Sergio Perez zgarnął pole position przed GP Arabii Saudyjskiej. Pecha miał urzędujący mistrz świata, którego bolid odmówił posłuszeństwa.

Przed rozpoczęciem czasówki doszło do wymiany skrzyni biegów w bolidzie Verstappena. Poza tym świeżą jednostkę napędową (z wyjątkiem akumulatorów) dostał też de Vries, który stracił całe FP3.

 

Q1 - kosztowna wpadka Norrisa

Zmagania rozpoczęły się od obrotu de Vriesa podczas hamowania do T1. Szybko na swoim miejscu, czyli na czele, zameldowały się Red Bulle, a po chwili błąd popełnił Norris, który przytarł ścianę T27 lewym przednim kołem i obawiał się uszkodzeń, które niestety zapewniły mu wczesny fajrant.

Później do pracy zabrali się kierowcy Alpine i Astona Martina. Przejazd źle rozpoczął Alonso, który także wykręcił bączka w T2, ale już po chwili mógł pochwalić się niezłym wynikiem.

Nietypowo czas stracił Sargeant, którego przyłapano na złamaniu limitów w T27, co okazało się najechaniem na linię przy pit lane na głównej prostej.

Chwilę później Amerykanin miał sporo szczęścia w sekcji 22-23, gdzie dołączył do grona spinujących. Kierowca Williamsa narzekał na bolid i nie wykorzystał też trzeciej szansy, przez co nie włączył się w pojedynek o znalezienie się w top 15. Rzutem na taśmę udało się to m.in. Piastriemu.

Awansu nie uzyskali: Tsunoda, Albon, de Vries (otarcie ściany w końcówce), Norris (uszkodzenie bolidu po dotknięciu bandy) i Sargeant (bez normalnego czasu).

 

Q2 - awaria Verstappena!

Do kolejnego segmentu razem z drzwiami wszedł Alonso, malując trasę na fioletowo. Próbę anulował Verstappen, który sprawdził swój refleks w szybkich eskach w 1. sektorze i złapał uciekający tył, a po chwili miał problemy z wałem napędowym, które wykluczyły go z dalszej jazdy.

Poza Fernando o wejście do Q3 nie musieli obawiać się także Perez i Leclerc, ale z tego grona w garażu pozostał tylko Charles. Presja ciążyła na Sainzu, który na minutę przed końcem był na P11.

Carlos spisał się bez zarzutów, podobnie jak Piastri, Ocon i Gasly, którzy wygrali walkę w środku stawki z Haasami i Alfami Romeo, gwarantując sobie występ w ostatnim fragmencie sobotnich zawodów.

Awansu nie uzyskali: Hulkenberg, Zhou, Magnussen, Bottas i Verstappen (awaria).

 

Q3 - to by nic nie dało...

Ostatnią odsłonę bijatyki o pola startowe dobrze otworzył Leclerc, którzy przebił czas Alonso. Przed Hiszpanem zameldował się też Russell, który po chwili zgłosił uszkodzenia.

Najpóźniej na tor wyjechał Perez, który pogodził rywali i z przewagą wynoszącą prawie 0.5 sekundy był pewniakiem do zdobycia pole position.

Drugi przejazd Alonso był lepszy i wystarczył do osiągnięcia P3, ale dwukrotny mistrz i tak miał ogromną stratę do najlepszego dziś Checo. Początkowo rekordy notował Stroll, ale dało mu to tylko P6, za Russellem i Sainzem.

W końcówce P2 zagwarantował sobie Leclerc, który potwierdził, że Ferrari jest szybkie na jednym kółku. Dowód prędkości dał też Piastri, który pokonał jedno Alpine, prowadzone przez Gasly'ego. Drugi różowy bolid pojechał za to szybciej od Hamiltona, zgarniając P7.

 

Ładowanie danych