Max Verstappen ponownie pokonał niesamowitego McLarena w kwalifikacjach F1 i zdobył pole position do GP Arabii Saudyjskiej 2025. Kierowca Red Bulla musiał walczyć tylko z jednym pomarańczowym bolidem, a konkretnie Oscarem Piastrim, ponieważ Lando Norris zakończył Q3 na ścianie. 

Q1

Po pierwszej serii przejazdów na prowadzenie wyszły McLareny w kolejności: Piastri, Norris. Tuż za nimi czaił się Verstappen. Wysoko plasował się również Tsunoda, zajmując 5. miejsce, natomiast w strefie spadkowej znaleźli się Stroll, Bearman, Sainz, Bortoleto i Ocon.

Delikatnie o ścianę prawym tylnym kołem zahaczył Hadjar, ale obyło się bez większych konsekwencji. Francuz od razu poinformował zespół o błędzie i zjechał do alei serwisowej. 

Tempa wciąż brakowało Hamiltonowi, który po drugim pomiarowym okrążeniu był dopiero na P10. Świetne kółko pojechał Albon, który mimo lekkiego kontaktu z bandą awansował na 4. lokatę. Nietypowa sytuacja miała miejsce w garażu Alpine, gdy Gasly został wypuszczony z kocem grzewczym na prawym przednim kole.

W decydujących przejazdach na czoło wysunął się Verstappen, a Bearmanowi i Sainzowi udało się uciec ze strefy spadkowej. Ich miejsce wypełnili Doohan i Hulkenberg. Australijczyk z Alpine ponownie wyraźnie odstawał od zespołowego partnera. 

Poważny błąd w T1 popełnił Bortoleto - obrócił się, zaprzepaszczając szansę na poprawę czasu. Wydarzenie to z bliska obserwował aktualny mistrz świata, który bardzo powoli ominął zatrzymany bolid Saubera.

Sędziowie poinformowali, że jeden z kierowców przekroczył maksymalny czas delty, co było zaskakujące, ponieważ na tym torze lista potencjalnych winnych jest zazwyczaj długa. Jedynym winowajcą okazał się Hamilton, ale nie poniósł konsekwencji.

Awansu nie uzyskali: Stroll, Doohan, Hulkenberg, Ocon i Bortoleto.

Q2

Premierowe okrążenia pokazały, że Verstappen realnie może walczyć z McLarenami o pole position. Holender stracił do prowadzącego Norrisa zaledwie 0.048 sekundy, a trójkę zamykał Piastri. Poza pierwszą dziesiątką znajdowali się Albon, Bearman, Hadjar, Alonso oraz Lawson, który nie uzyskał czasu.

Decydujące próby nie przyniosły zmian na szczycie, ale sporo działo się niżej. Wyróżnić należy świetne okrążenie Antonellego, który wskoczył na P5. Hamilton ledwo utrzymał się w czołowej dziesiątce, wyprzedzając Albona o zaledwie 0.007 sekundy.

Mimo świetnego początku Alexa dwie ostatnie czasówki w Williamsie padły łupem Sainza, który z weekendu na weekend prezentuje coraz lepszą formę przynajmniej na jednym okrążeniu. Plus można też postawić przy Lawsonie, który był szybszy od Hadjara aż o 0.227 sekundy.

Awansu nie uzyskali: Albon, Lawson, Alonso, Hadjar i Bearman.

Q3

Jako pierwszy swoje okrążenie ukończył Piastri, ale nie mieliśmy okazji porównać jego czasu z innymi, ponieważ Norris rozbił się o ścianę, wywołując czerwoną flagę. Brytyjczyk zbyt głęboko najechał na krawężnik w zakręcie nr 5 i stracił kontrolę nad bolidem. Przed mechanikami McLarena sporo pracy przed niedzielnym wyścigiem.

Po wznowieniu sesji imponujące kółko pojechał Verstappen, który przed ostatnimi próbami był zaledwie 0.001 sekundy szybszy od Piastriego. Większość stawki zdecydowała się na pojedynczy przejazd - świetnie wykorzystał go Russell, który objął prowadzenie, ale nie nacieszył się nim długo, bo Oscar poprawił swój czas i wskoczył na P1.

Wszystkie oczy skierowały się na Verstappena, który jechał tuż za Australijczykiem. Holender uzyskał najlepszy czas w pierwszym sektorze, lecz w dwóch kolejnych był minimalnie wolniejszy. To jednak wystarczyło, by po raz kolejny wyczarować coś niezwykłego i sięgnąć po kolejne niespodziewane pole position.

Obok Russella w pierwszym rzędzie ustawi się Leclerc, który wycisnął maksimum ze swojego bolidu. P5 zdobył Antonelli, który po raz kolejny może być z siebie dumny. Jednym z bohaterów kwalifikacji został również Sainz z 6. lokatą. Hamilton zakończył zmagania dopiero na P7, tracąc aż 0.531 sekundy do kolegi.

Z 8. pola ruszy Tsunoda, a dziesiątkę uzupełnili Gasly i, rzecz jasna, Norris. Brytyjczyk po tej rundzie może stracić prowadzenie w mistrzostwach i spaść nawet na trzecie miejsce, jeżeli będzie popełniał podczas wyścigu takie błędy jak przed tygodniem.

Ładowanie danych