Max Verstappen okazał się najszybszy w sobotniej rywalizacji na torze Spa, ale pole position po dziwnej końcówce Q3 przypadło ostatecznie Carlosowi Sainzowi.
Początek kwalifikacji został opóźniony z powodu konieczności naprawienia jednej z barier w sekcji Les Fagnes, znanej też jako Pif-Paf, po wypadku w serii Porsche Supercup.
Ostatecznie czasówka rozpoczęła się o godzinie 16:25. Tor był suchy i rozgrzany do 20 stopni Celsjusza. Panowało też duże zachmurzenie, a temperatura otoczenia wynosiła 15 stopni.
Q1 - Albon szaleje
Pierwsze przejazdy przyniosły najlepszy czas Maxa Verstappena, który od razu wyrobił sobie 0.5 sekundy nad Ferrari. Top 4 szybko zapewniło sobie awans i spokojnie oczekiwało w garażach na Q2.
Na tym etapie ważniejsza była jednak druga połowa tabeli, a tam znajdowali się Hamilton i Tsunoda, jak i po dwa bolidy Williamsa, Astona, Haasa i Alfa. Jedynie Valtteri Bottas nie musiał przejmować się tą sytuacją, mając pewne 14. miejsce startowe między grupą bez kar a tą z koniecznością ruszenia z końca.
W końcówce Q1 na torze był aż 16 zawodników. Minutę przed upływem czasu mżawkę w Eau Rouge zgłosił Russell. Ostatecznie jednak nie przerodziła się ona w nic większego.
Spod topora z pomocą niewalczącego o nic Bottasa uciekł Zhou. Świetnie spisał się również Albon, notując 6. wynik i przedzielając Mercedesy. Błąd popełnił za to Tsunoda, blokując koło przed ostatnią szykaną i zapewniając sobie brak awansu do kolejnej części. Tam zabrakło również Vettela (zaledwie 0.002 sek do Schumachera), Latifiego, Magnussena i wspomnianego już Valtteriego.
Q2 - Zabawa w podciąganie
Red Bulle ponownie zaliczyły potężne otwarcie, wyrabiając sobie ogromną przewagę nad resztą stawki. Trzeci Sainz stracił do nich prawie 0.7 sekundy, a będące w kiepskiej dyspozycji Mercedesy ponad 1.5.
Problemy miał natomiast Charles Leclerc, który zahaczył o jedną z tarek i rozrzucił sporo kurzu za sobą. Monakijczyk zgłaszał przy tym, że jego bolid bardzo dziwnie podskakuje w wolnych zakrętach.
Po pierwszych próbach w "strefie spadkowej" znaleźli się Hamilton, Albon, Zhou, Stroll i Schumacher. Tabelę zamykał Ricciardo, który nie miał na koncie szybkiego kółka.
Australijczyk w ostatnich minutach otrzymał pomoc od swojego kolegi, Lando Norrisa, który zapewnił mu cień. Dokładnie tę samą strategię chciało wykorzystać Alpine, gdzie zmotywowany takim zagraniem rywali Esteban Ocon podciągał Fernando Alonso na prostej Kemmel, pozwalając mu przejść dalej.
Ta sztuka nie udała się McLarenowi z numerem 3, który po awansie na P8 został wypchnięty z Q3 przez oba Mercedesy oraz dobrze dysponowanego Alexa Albona. Przedwcześnie pracę zakończyli również Gasly, Zhou, Stroll i Schumacher.
Q3 - Nikt nie chce pole position
Ostatnia odsłona sobotniej walki o pozycje startowe rozpoczęła się od małej wpadki Ferrari z oponami, co zauważył Charles Leclerc. Zespół nakazał mu dokończenie okrążenia na najprawdopodobniej nieodpowiednim komplecie ogumienia, które zakończyło się 4. pozycją.
Wyżej doszło do małej niespodzianki. Atomowe okrążenie, 1:43.665, wykręcił Max Verstappen, jednak jadący przed nim Sergio Perez podczas pierwszej próby dał się pokonać Carlosowi Sainzowi, który i tak był gorszy od Holendera o ponad 0.6 sekundy.
Na 3 minuty przed końcem Leclerc wrócił do pit lane, co postawiało pod znakiem zapytania kolejny wyjazd, do którego ostatecznie doszło, na czym skorzystał Sainz, dostając cień. Swoją próbę odpuścił za to urzędujący mistrz świata, który i tak wyruszy do rywalizacji w teorii z końca stawki, a w praktyce z P15.
Sainz na swoim ostatnim okrążeniu zahaczył o żwir w drugim sektorze, przez co nie poprawił się i musiał czekać na to, co zrobią inni. Zagrozić mógł mu jedynie Sergio Perez, jednak nie udało mu się przeskoczyć Ferrari, co sprawiło, że to czerwony bolid ustawi się jutro na P1.
Nieźle spisały się też bolidy Alpine, które pokonały oba Mercedesy. Alex Albon rozprawił się natomiast z Lando Norrisem.
Ładowanie danych
Ustawienie na starcie będzie wyglądać inaczej niż rezultaty dzisiejszych zmagań. Aż 7 kierowców otrzymało duże kary za wymiany elementów jednostek napędowych oraz przekładni. Gdy FIA opublikuje już cały grid, przygotujemy osobny tekst z nim oraz wytłumaczeniem wszystkich zawiłości.