Ledwie kilka dni temu przeżywaliśmy wyścig na portugalskim torze Algarve w Portugalii, a już teraz cała karawana ciężarówek przeniosła się do Włoch na absolutnie legendarny tor imienia Enzo i Dino Ferrarich. Imola, czyli miejsce wielu legendarnych pojedynków oraz tragicznego weekendu o GP San Marino w 1994 roku.
Zmodernizowany i trochę zmodyfikowany, ale nadal wąski i zachowujący swoją starą duszę, właśnie taki jest tor Imola w 2020 roku. Doskonale wiedzą o tym kierowcy, którzy dzisiaj rano mieli zaledwie 1,5 h treningu, bo to pewnego rodzaju eksperymentalny weekend wyścigowy skrócony do soboty i niedzieli. Tutaj spore znaczenie miała odległość od poprzedniego Grand Prix i poświęcenie tych kilku dni na spakowanie się ekip oraz podróż do Włoch.
W pierwszym i jedynym treningu przed Grand Prix Emilii-Romanii bardzo szybki był Max Verstappen. Holender przedzielił kierowców Mercedesa, a tuż za plecami Valtterego Bottasa znalazł się Pierre Gasly. Mało czasu na przygotowania, tylko około 40 okrążeń możliwych do pokonania podczas treningu, to zdecydowanie te czynniki, które mogą zagwarantować zaskakującą sesję kwalifikacyjną oraz atrakcyjny wyścig na Imoli.
Q1 - więcej miejsca i szerszego toru
Jako pierwsi z alei serwisowej wyjechali Kevin Magnussen oraz Nicholas Latifi. Oglądając onboard z przejazdu Duńczyka wyraźnie było widać jak ciasno i tłoczno jest na tym krótkim torze, krótkim bo pierwsze pomiarowe kółko w kwalifikacjach Magnussen pokonał w czasie 1:17.186.
Wynik kierowcy Haasa bardzo szybko został zbity przez kierowców AlphaTauri. Co ciekawe, po pierwszych przejazdach z czasem 1:15.412 to Daniił Kwiat był szybszy od Pierra Gaslyego. Zawodnicy stajni z Faenzy mają drobną "przewagę" w ten weekend, bo przed tegorocznym sezonem zorganizowali sobie tutaj dzień filmowy, najprawdopodobniej z racji niewielkiej odległości od siedziby teamu. W praktyce jednak raptem 100 kilometrów, czyli ciągiem niecałe 20 okrążeń i to tempem "nagraniowym", nie powinno w żaden sposób poprawić pozycji zespołu.
Zaskoczeniem w Q1 było świetne kółko Charlesa Leclerca. Zawodnik Ferrari wskoczył na szczyt prowizorycznej tabeli z czasem 1:15.123, będąc szybszym o 0.021 s od Hamiltona. Pierwsza część czasówki to zdecydowanie walka o czysty tor i niepopełnianie błędów, kiedy da się pokonać czyste okrążenie. Kręty, pagórkowaty, wąski i szybki, właśnie taki jest tor Imola. Sprawy nie ułatwiały także dość wysokie żółte krawężniki, na których skakał dzisiaj nawet Lewis Hamilton.
Do tego dochodzą jeszcze restrykcyjne limity toru chociażby w zakręcie numer 9, które utrudniały pokonanie szybkiego, "legalnego" okrążenia. Jedną z ofiar tych limitów był Valtteri Bottas, którego szybkie okrążenie w Q1 zostało anulowane, przez co Fin spadł na ostatnie miejsce i musiał jeszcze raz wyjeżdżać na tor. Identycznie sytuacja miała się w przypadku Alexa Albona.
W końcówce parze udało się jeszcze awansować na bezpieczne pozycje, jednak różnice między zawodnikami w środku stawki były tak niewielkie, że do absolutnie samego końca większość zawodników próbowała jak najdłużej pozostać na torze żeby zbić tych kilka setnych części sekundy i zapewnić sobie awans. Swoje limity przekroczył Kevin Magnussen, który wypadł z toru, ale na szczęście bardzo szybko wrócił do boksów i obyło się bez żółtej flagi.
Koszmarnego pecha miał Kimi Raikkonen. Drugi Fin w stawce pokonał bardzo szybkie pomiarowe kółko i awansował na 11. pozycję, jednak chwilę później jego czas został anulowany i Kimi podobnie jak jego zespołowy kolega, zakończył udział w kwalifikacjach na pierwszej części czasówki. Tonio nie popisał się i w tabeli uplasował się za Nicholasem Latifim, podczas gdy George Russell kolejny raz awansował do Q2.
Q2 - Perez i Stroll odpadają!
Pierwsze pomiarowe okrążenia w Q2 kierowcy Ferrari i Mercedesa postanowili pokonać na pośrednich oponach. Podobny ruch wykonali zawodnicy ekipy Red Bull Racing, przygotowując się pod bardziej atrakcyjną strategię wyścigową. Reszta stawki, poza wcześniej wspomnianą szóstką, nie zdecydowała się na to ryzyko i od początku cisnęła na oponach z czerwonym paskiem.
Bardzo niepokojąco brzmiał komunikat Maxa Verstappena, który powiedział swojemu inżynierowi wyścigowemu, że traci moc. Holender wyzywał przez radio, że nic się nie dzieje i jego auto nie ma czym się odpychać. Największy faworyt do tego żeby zagrozić Mercedesom zjechał do boksów. Po pierwszych pomiarowych kółkach na szczycie para Mercedesów z bezpieczną przewagą 0.420 s nad Pierrem Gaslym. Kolejny już raz Valtteri Bottas znalazł się przed Lewisem Hamiltonem, przynajmniej na tym etapie kwalifikacji.
Żółte flagi pojawiły się na torze po tym jak drugi reprezentant Red Bulla stracił panowanie nad bolidem i obrócił się na jednej z szykan w końcówce okrążenia. W końcówce Sebastian Vettel, który kolejny raz był wolniejszy od Russella, pojawił się na torze na miękkich oponach - tym razem Ferrari nie chciało ponosić ryzyka i zdecydowało się powalczyć o awans do Q3, nawet kosztem strategii na niedzielny wyścig.
Na 5 minut przed końcem w garażu Red Bulla zrobiło się spokojniej. Mechanicy pracujący przy bolidzie Maxa zamknęli pokrywę silnika, co oznaczało, że usterka w aucie Holendra została usunięta. Warunki na torze poprawiały się do tego stopnia, że w końcówce Q2 nawet George Russell ustanowił nowy rekord przejazdu w pierwszym sektorze, a tymczasem kierowcy Mercedesa, jak to zwykle bywa, wyjechali jeszcze na tor na miękkich oponach, chcąc w razie czego kontrolować sytuację.
Rozpędzony Verstappen na pośrednich oponach pokonał swoje jedyne szybkie kółko i awansował na 4. miejsce. Co ciekawe, tym razem Alex Albon okazał się szybszy od swojego zespołowego kolegi, jadąc na szybszej, miękkiej mieszance. Rozczarowani mogą być kibice Racing Point, para Perez i Stroll nie awansowała do Q3, a Lance popełnił dwa błędy na swoim szybkim okrążeniu, wypadając kolejno z dwóch zakrętów.
Poza tym przed finalną częścią czasówki pożegnaliśmy się też z Sebastianem Vettelem (znowu), Georgem Russellem oraz Estebanem Oconem.
Q3 - Bottas przed Hamiltonem, Gasly przed Albonem
Pierwszy w kolejce przed wyjazdem z pit lane ustawił się Carlos Sainz na używanych oponach wykonanych z miękkiej mieszanki. Niewiele brakowało żeby doszło do kolizji Maxa Verstappena z Danielem Ricciardo, tutaj jednak winowajcą byłby mechanik Renault, który wypuścił Australijczyka tuż pod koła Maxa.
W pierwszym przejeździe Hamilton ustanowił czas 1:13.781 i było widać, że da się to zrobić jeszcze szybciej. Pomimo kilku błędów Hamiltona, Brytyjczyk był szybszy od swojego zespołowego kolegi. Na tym etapie rywalizacji Red Bulle nie miały już nic do gadania. Nawet jeśli Mercedes popełnia błędy, to nadal jego przewaga jest na tyle komfortowa, że i tak pewnie prowadzą one w klasyfikacji.
Po pierwszej serii przejazdów anulowano okrążenie Alexa Albona, a pod jego nieobecność Pierre Gasly wskoczył na 4. miejsce, tuż za plecy Maxa Verstappena. Na 3 minuty i 30 sekund przed końcem Q3 zawodnicy ponownie pojawili się na torze.
Tym razem jednak to Valtteri Bottas okazał się szybszy i z czasem 1:13.609 wskoczył na pierwsze pole startowe. Rewelacyjne, czyste kółko Fina sprawiło, że jutro wystartuje on z Pole Position. Obok niego ustawi się Lewis Hamilton, a za plecami pary staną Verstappen i Gasly. Dalej Ricciardo i Albon, Leclerc obok Kwiata i para McLarenów.
Gigantyczne brawa dla Pierra, któremu udało się uzyskać lepszy czas od Alexa Albona. Bardzo blisko Francuza był też Daniel Ricciardo, który także może zaliczyć tę sesję do udanych. Ostatnie miejsce Carlosa Sainza podyktowane było usunięciem szybszego czasu okrążenia, oczywiście z powodu przekroczenia limitów toru.
Wyniki kwalifikacji do Grand Prix Emilii-Romanii
Pozycja | Kierowca | Zespół | Czas (opony) |
1. | Valtteri Bottas | Mercedes | 1:13.609 |
2. | Lewis Hamilton | Mercedes | +0.097 |
3. | Max Verstappen | Red Bull | +0.567 |
4. | Pierre Gasly | AlphaTauri | +0.893 |
5. | Daniel Ricciardo | Renault | +0.911 |
6. | Alexander Albon | Red Bull | +0.963 |
7. | Charles Leclerc | Ferrari | +1.007 |
8. | Daniił Kwiat | AlphaTauri | +1.087 |
9. | Lando Norris | McLaren | +1.205 |
10. | Carlos Sainz | McLaren | +1.302 |
11. | Sergio Perez | Racing Point | 1:15.061 |
12. | Esteban Ocon | Renault | 1:15.201 |
13. | George Russell | Williams | 1:15.323 |
14. | Sebastian Vettel | Ferrari | 1:15.385 |
15. | Lance Stroll | Racing Point | 1:15.494 |
16. | Romain Grosjean | Haas | 1:15.918 |
17. | Kevin Magnussen | Haas | 1:15.939 |
18. | Kimi Raikkonen | Alfa Romeo | 1:15.953 |
19. | Nicholas Latifi | Williams | 1:15.987 |
20. | Antonio Giovinazzi | Alfa Romeo | 1:16.208 |