Charles Leclerc okazał się najlepszy w kwalifikacjach do GP Hiszpanii mimo zepsucia pierwszego przejazdu w Q3. Za nim uplasowali się Max Verstappen i Carlos Sainz.

Q1 – Mercedesy (chyba) powróciły!

Podczas pierwszego okrążenia pomiarowego dymić zaczął się bolid Pierre’a Gasly’ego, co przywołało demony z FP3, które zakończyło się dla Francuza przedwcześnie z powodu problemów technicznych.

Drobny incydent wydarzył się również w alei serwisowej, w której to Lance Stroll został niewłaściwie wypuszczony przez swoich mechaników i niemalże „spotkał się” z Lando Norrisem, co nie umknęło uwadze sędziów.

Po pierwszej rundzie przejazdów na torze Catalunya na czele znajdował się duet Ferrari, wyglądający naprawdę imponująco w Montmelo, ale zaledwie dwie dziesiąte za nimi był Max Verstappen, a jedną dziesiątą dalej para Mercedesów. Wyglądało na to, że walka o pole position po raz kolejny może być niesamowicie emocjonująca, a po raz pierwszy w tym sezonie na poważnie wtrącić mogły się do niej Srebrne Strzały.

Z niewielkimi trudnościami zmagał się Sergio Perez, który delikatnie odstawał od reszty czołówki, a przy okazji na swoim drugim kółku wypadł z toru w dość wymagającej sekcji zakrętów 7-8. Skończyło się jednak tylko na zwiedzaniu pułapki żwirowej.

Kwalifikacje GP Hiszpanii 2022 Formuła 1 Parcfer.me

Większe wyzwanie stało natomiast przed mechanikami Micka Schumachera, którzy starali się doprowadzić bolid Niemca do stanu używalności po problemach z porannego treningu i wymianie skrzyni biegów, aby ten mógł przejechać chociaż jedno pomiarowe okrążenie.

Po tym, jak czas na zegarze zszedł do zera, w dolnej piątce znajdowały się oba Williamsy, oba Astony oraz Fernando Alonso. Wygląda więc na to, że poprawki a’la Red Bull nie przyniosły ekipie z Silverstone zbyt wiele dobrego. Słaby wynik Nando był zaś częściowo spowodowany tłokiem napotkanym przez niego w trzecim sektorze. Tym sposobem ostatnią nadzieją lokalnych kibiców pozostał Carlos Sainz.

Górna część tabeli pozostała niemalże bez zmian, a w Q1 najszybszy okazał się Charles Leclerc z czasem 1:19.861 sekundy. Niezłym tempem dysponowały bolidy Alfy Romeo, kończące Q1 w top 10, podobnie jak Haasy. To pozwala wróżyć ciekawą walkę pomiędzy tymi teamami o wejście do Q3.

Q2 – Max i limity toru wkraczają do gry

Drugi segment kwalifikacji ponownie rozpoczął się dość leniwie. Kierowcy zdecydowanie nie spieszyli się z wyjazdem na tor. Parę minut później ten był już jednak pełny, a pierwsze okrążenia liderów przyniosły nam zmianę warty na czele, bo na pierwszych dwóch miejscach rozsiadły się Mercedesy.

Trudności zawodnikom sprawiała szczególnie ostatnia szykana, razem z wyjściem z niej, na którym kilkukrotnie mogliśmy obserwować korekty, spowodowane uciekającą tylną osią. To zdecydowanie jedno z tych miejsc na hiszpańskim obiekcie, w którym można zmarnować cały wysiłek włożony w resztę okrążenia.

Zespoły zostały również poinformowane, że nie powinny tworzyć luk pomiędzy samochodami na wyjeździe z alei serwisowej, jak czyniły to dotychczas, i dołączać na tor ze standardową prędkością.

Kwalifikacje GP Hiszpanii 2022 Formuła 1 Parcfer.me

Z ostatniego przejazdu zrezygnowały Mercedesy oraz Leclerc. Pozwolić na to nie mogła sobie jednak reszta stawki, wciąż niepewna awansu do shoot-out’u. A walka do samego końca była wyjątkowo zacięta. Ostatecznie z pierwszego miejsca wyszedł Max Verstappen z czasem 1:19.219, o 0.234 sekundy przed drugim Sainzem.

W pierwszej dziesiątce zabrakło natomiast pary AlphaTauri, Estebana Ocona, Zhou Guanyu i Lando Norrisa, który już witał się z gąską, ale przez usunięty z powodu przekroczonych limitów toru czas spadł na 11. lokatę. To umożliwiło awans do Q3 Mickowi Schumacherowi, który potowarzyszył w nim po raz kolejny fruwającemu w czasówce Kevinowi Magnussenowi, finiszującemu Q2 na piątej pozycji.

Q3 – Nerwy ze stali Leclerca i problemów Red Bulla ciąg dalszy

Tak więc kilkanaście minut przed 17:00 czasu polskiego rozpoczął się ostateczny etap sesji kwalifikacyjnej, wyjątkowej zwłaszcza dla zespołu z Kannapolis, dla którego to pierwsze Q3 od weekendu w Brazylii w 2019 roku z udziałem obu jego auta. Przed wielką szansą stały również Mercedesy, które od początku weekendu prezentowały się lepiej.

Kłopoty spotkały Charlesa Leclerca, który obrócił się na swoim pierwszym okrążeniu pomiarowym w szykanie w trzecim sektorze. Obyło się bez uszkodzeń, choć wyglądało na to, że zawodnik z numerem 16 będzie miał już wyłącznie jeden strzał w tych kwalifikacjach.

Po pierwszej rundzie przejazdów na czele znajdował się Max Verstappen z wynikiem 1:19.073, poprzedzający lokalnego bohatera Carlosa Sainza o 0.350 sekundy i Checo Pereza o 0.413 sekundy.

Jako pierwszy na torze z powrotem pojawił się Leclerc, na przeciwnym biegunie znajdował się opóźniający swój wyjazd Verstappen. Wszystkie oczy skierowały się na stoper mierzący czas lidera klasyfikacji generalnej. Po pierwszym sektorze zanotował on 0.026 sekundy starty do prowadzącego Maxa.

W drugim sektorze odrobił jednak straty i na mecie wyprzedził narzekającego na brak mocy Verstappena o 0.323 sekundy. 1:18.750 – takim okrążeniem Charles wywalczył następne pole position w tej kampanii, choć problemy techniczne jego głównego rywala niewątpliwie mu pomogły. Pierwsze komentarze po sesji sugerowały jednak, iż problemem był system DRS.

Holender zdołał utrzymać drugą lokatę, którą odebrać mógł mu rewelacyjny w pierwszej części toru Russell. Tak się jednak nie stało i Brytyjczyk ustawi się do jutrzejszego wyścigu na 4. polu, tuż obok Carlosa Sainza.

Trzeci rząd skompletowali kolejno Perez i Hamilton, wyprzedzający Bottasa, Magnussena, Ricciardo i Schumachera. Honey Badger na koniec kwalifikacji pozostał w garażu i nie wyjechał na ostatnie okrążenie pomiarowe.

Ładowanie danych