30 minut na kawę, herbatę albo inne napoje, które wypada spożywać w sobotnie popołudnie. Tyle dodatkowego czasu mieliśmy przed rozpoczęciem sesji kwalifikacyjnej. Winowajcą opóźnienia byli organizatorzy i... Sebastian Vettel, bo to czterokrotny mistrz świata podczas przejazdów w FP3 uszkodził jedną ze studzienek.
Okazało się jednak, że dzięki szybkiej pracy obsługi toru 30 minut wystarczyło i punktualnie o 15:30 na tor wyjechali pierwsi kierowcy. Nowy-stary obiekt w kalendarzu F1, spory tłok i od razu najszybsze, miękkie opony, tak rozpoczęły się kwalifikacje do GP Portugalii.
Q1 - Mr. Saturday strikes again!
27 500 osób każdego dnia będzie mogło oglądać zmagania najszybszych kierowców świata podczas weekendu w Portimao. Obecność kibiców na trybunach zdecydowanie poprawiła jakość całego widowiska, co dało się poczuć już podczas czasówki. Pierwsze szybkie kółko wykręcił Sergio Perez z czasem 1:18.040. Zawodnik Racing Point utrzymywał się na szczycie tabeli aż do czasu, kiedy szybkie kółka pokonali Charles Leclerc i Max Verstappen. Już po chwili jednak Perez poprawił swój wynik i uzyskując 1:17.629 ponownie pojawił się na szczycie tabeli.
Kolejny raz to Valtteri Bottas był szybszym Mercedesem w Q1, jako pierwszy zawodnik w tej sesji schodząc poniżej 1 minuty i 17 sekund. Pierwsze pomiarowe kółko zepsuł Max Verstappen przestrzelając jeden z zakrętów. Za drugim razem było już znacznie lepiej i Holendrowi udało się przedzielić kierowców Mercedesa, którzy zamienili się kolejnością. Pod koniec pierwszej odsłony kwalifikacji Lewis Hamilton z czasem 1:16.828 przewodził prowizorycznej klasyfikacji.
W samej końcówce na 4. miejsce wskoczył Pierre Gasly, tracąc do Lewisa Hamiltona zaledwie 0.381 s. Gwiazdą Q1 był jednak George Russell, który kolejny raz w tym sezonie awansował do drugiej części kwalifikacji i to nie z byle jakim czasem - Brytyjczyk był szybszy od plasującego się na 16. pozycji Raikkonena o 0.270 s. W rezultacie na tym etapie z rywalizacją pożegnały się pary kierowców ekip Alfa Romeo, Haas oraz Nicholas Latifi.
Q2 - Ricciardo "zapewnia" sobie awans
Na pierwsze przejazdy w drugiej części czasówki kierowcy Mercedesa i Ferrari wyjechali na pośrednich oponach. Kolejny raz to Racing Point było pierwsze w kolejce, tym razem Lance Stroll na miękkich oponach, wykręcał swoje rekordy. Czas 1:17.626 został błyskawicznie poprawiony przez zespołowego kolegę, który zrzucił z tego niemal dokładnie pół sekundy.
Nawet na pośrednich oponach Valtteri Bottas nie miał problemu ze zbiciem czasu Pereza o ponad 0,6 s. Lewis Hamilton miał drobne przygody w związku z tłokiem na torze i sześciokrotny mistrz świata odpuścił pierwszy przejazd. Kolejny raz świetnie spisywał się Pierre Gasly, który przedzielał zawodników Red Bulla. Identyczny czas jak Francuz chwilę później uzyskał Charles Leclerc, który był aż o ponad 0,7 s szybszy od Sebastiana Vettela.
Gigantyczne problemy z przyczepnością miał Alexander Albon. Zawodnik Red Bulla był wolniejszy od jadącego na pośrednich oponach Ferrari Leclerca. Całkiem nieźle wyglądało tempo McLarenów, które plasowały się na 5. i 6. miejscu za parą Mercedesów, Maxem Verstappenem oraz Sergio Perezem.
Holender również skarżył się na brak przyczepności, podobnie jak w przypadku Alexa wyraźnie było widać, że oba Red Bulle bardzo nerwowo prowadziły się w Q2. Swoją drogą zaledwie 0,3 s między tempem Verstappena i Albona oznaczało aż 6 miejsc różnicy w prowizorycznej klasyfikacji. Sytuacja z Q2 doskonale obrazuje główny problem Alexa - jakakolwiek strata do Maxa sprawia, że łapie go cały środek stawki, który w tym roku reprezentują kierowcy McLarena, Renault, Racing Point, Ferrari i AlphaTauri. Właśnie dlatego drugi zawodnik Red Bulla tak często ustawia się na odległych polach startowych.
W ostatnich szybkich przejazdach Ferrari postawiło wszystko na jedną kartę i zdecydowało się ponownie wypuścić obu kierowców na mediumach. Sebastian Vettel na tym etapie był szybszy tylko od George'a Russella.
W samej końcówce awans do Q3 "zapewnił sobie" Daniel Ricciardo, wypadając z toru na zakręcie nr 11. Incydent Australijczyka spowodował podwójną żółtą flagę w drugim i trzecim sektorze, uniemożliwiając pozostałym kierowcom pokonanie szybkiego okrążenia. W Q2 pożegnaliśmy się z Estebanem Oconem, Lancem Strollem, Daniiłem Kwiatem, Georgem Russellem oraz z Sebastianem Vettelem. Co ciekawe, kierowca Williamsa wystartuje jutro przed Sebastianem. Ryzyko Ferrari było absolutnie daremne.
Q3 - Nietykalny Mercedes
Jeszcze przed rozpoczęciem ostatniej części czasówki jasne było, że oba Mercedesy zablokują pierwszy rząd. Niestabilne Red Bulle w przeciwieństwie do srebrnych strzał, nawet na bardziej miękkiej mieszance były wyraźnie wolniejsze w Q2.
Przy okazji serii pierwszych szybkich kółek okazało się, że Alex Albon wyjechał na tor na mediumach. Patrząc na pierwsze czasy można było zauważyć, że część zawodników zdecydowała o przeznaczeniu dodatkowego okążenia na rozgrzanie opon.
Sporym zaskoczeniem było tempo Mercedesów, wyraźnie słabsze od Q2. Pomimo tego po pierwszej serii na szczycie tabeli był Valtteri Bottas z czasem 1:16.986 s. Tuż za nim znajdował się Lewis Hamilton, Max Verstappen i szybszy od całej reszty, Charles Leclerc. Na 5 minut przed końcem w garażu Renault montowano nowe tylne skrzydło do bolidu Daniela Ricciardo, poprzednie uległo uszkodzeniu podczas incydentu w Q2.
Co ciekawe, w samej końcówce Q3 na pośrednią mieszankę zdecydowali się także zawodnicy Mercedesa. Hamilton wyjechał dużo przed Bottasem i wykonał pełne okrążenie na rozgrzanie opon, które zaowocowalo czasem 1:16.934 i pozwoliło Lewisowi wskoczyć na prowizoryczne Pole Position.
Bottas podnosił poprzeczkę jeszcze wyżej i po każdym sektorze paski z pomiarem czasu nadal były fioletowe. Valtteriemu udało się przekroczyć linię mety o 0.180 s przed Lewisem Hamiltonem z czasem 1:16.754 s!
Wydawało się już, że Lewis nie poprawi tego czasu, tymczasem Hamilton ustawił się do jeszcze jednego szybkiego kółka. 1:16.652, to czas 97. Pole Position w karierze Hamiltona. Z pierwszego rzędu Mercedesy, dalej Verstappen i zaskakująco wysoko Leclerc. Trzeci rząd zajmą jutro Perez i Albon, a za ich plecami Sainz, Norris, Gasly i Daniel Ricciardo - bez czasu w Q3.
Wyniki kwalifikacji do Grand Prix Portugalii
Pozycja | Kierowca | Zespół | Czas (opony) |
1. | Lewis Hamilton | Mercedes | 1:16.652(m) |
2. | Valtteri Bottas | Mercedes | +0.102(m) |
3. | Max Verstappen | Red Bull | +0.252(s) |
4. | Charles Leclerc | Ferrari | +0.438(s) |
5. | Sergio Perez | Racing Point | +0.571(s) |
6. | Alexander Albon | Red Bull | +0.785(s) |
7. | Carlos Sainz | McLaren | +0.868(s) |
8. | Lando Norris | McLaren | +0.873(s) |
9. | Pierre Gasly | AlphaTauri | +1.151(s) |
10. | Daniel Ricciardo | Renault | 1:17.481(s) |
11. | Esteban Ocon | Renault | 1:17.614(s) |
12. | Lance Stroll | Racing Point | 1:17.626(s) |
13. | Daniił Kwiat | AlphaTauri | 1:17.728(s) |
14. | George Russell | Williams | 1:17.788(s) |
15. | Sebastian Vettel | Ferrari | 1:17:919(m) |
16. | Kimi Raikkonen | Alfa Romeo | 1:18.201(s) |
17. | Antonio Giovinazzi | Alfa Romeo | 1:18.323(s) |
18. | Romain Grosjean | Haas | 1:18.364(s) |
19. | Kevin Magnussen | Haas | 1:18.508(s) |
20. | Nicholas Latifi | Williams | 1:18.777(s) |