Lewis Hamilton okazał się najlepszy w piątkowych kwalifikacjach, które zdecydowały o ustawieniu na starcie do sobotniego sprintu.

Czasówka na Interlagos rozpoczęła się w dobrych, choć trochę chłodnych warunkach. Tor był nagrzany do 25 stopni Celsjusza, a w samym Sao Paulo termometry wskazywały 15 stopni. Szanse na deszcz wynosiły natomiast 40%.

Kilkanaście minut przed pokazaniem zielonych flag FIA opublikowała natomiast aktualizację Notatki Dyrektora Wyścigu, w której znalazła się informacja o monitorowaniu limitów w zakręcie nr 4.

Q1 - AWS > Jazienicki, Latifi > Russell

Jazdy rozpoczęły się spokojnie i wiele ekip nie spieszyło się na tor, co oznaczało, iż nie oczekiwano wczesnych opadów. Początkowo garaże opuścili m.in. obaj zawodnicy dwóch ekip z Maranello - Ferrari i Haasa.

Po chwili na torze pojawił się także Max Verstappen, którego pierwszy przejazd zakończył się wskoczeniem na 1. miejsce z czasem 1:09.329, lepszym o ponad 0.2 sekundy od Lando Norrisa i Sergio Pereza.

Swoje muskuły napinali także Pierre Gasly i Yuki Tsunoda, którzy znaleźli się jedynie kilka tysięcznych za liderem mistrzostw świata.

Następnie swoje czasy wykręciły Mercedesy. Lewis Hamilton zameldował się na P1 z wynikiem 1:08.824, który nieco później poprawił o niecałe 0.1 sekundy, a Valtteri Bottas na P3, tracąc nieco ponad 0.5 sekundy.

Charles Leclerc, Ferrari

Pierwszą ofiarą limitów toru był natomiast Charles Leclerc, któremu na 7 minut przed końcem Q1 usunięto mocny rezultat, dający P2. Monakijczyk musiał więc ponownie okrążyć obiekt w Sao Paulo i wygrzebać się z marnej 18. pozycji. Ta sztuka udała mu się, a jego przejazd wystarczył do ponownego odwiedzenia top 3.

W końcówce o awans do Q2 walczyli m.in. George Russell i Sebastian Vettel. Brytyjczyk nie rozpoczął kółka najlepiej, jednak dzięki poprawie w S2 i S3 zdołał wygrzebać się z dołu tabeli, lecz tylko nieznacznie, notując 14. wynik.

Niemiec wskoczył natomiast na P9, ale to Nicholas Latifi okazał się tym, który dobił przyszłorocznego kierowcę Mercedesa, jadąc minimalnie szybciej i wyrzucając go z top 15. W ostatniej chwili spod topora uciekł jeszcze Esteban Ocon, który rzutem na taśmę zakończył piątek nie tylko jednego, ale obu Kanadyjczyków w stawce.

Oprócz Lance'a Strolla dalej nie awansowały oba Williamsy oraz oba Haasy.

Nicholas Latifi, Williams

Q2 - Świetne tempo Hamiltona

Z uwagi na zaplanowany na sobotę sprint kierowcy przez całą sesję byli zobligowani do korzystania tylko z miękkiej mieszanki. Oznaczało to brak starań o mediumy na starcie i możliwość przygotowania się do walki o prestiżową Pirelli Speed King Award.

Na czele szybko zameldowały się oba Mercedesy, jednak świetny wynik Lewisa Hamiltona, lepszy o 0.3 sekundy od Valtteriego Bottasa, został anulowany za przekroczenie limitów toru w T4.

W końcu piasek plaży oddał natomiast Red Bull, który po zniszczeniu mojej twitterowej reputacji był gotowy do przyspieszenia. Max Verstappen przebił nawet usunięty czas swojego głównego rywala, komfortowo obejmując prowadzenie, ale nie nacieszył się nim długo, gdyż siedmiokrotny mistrz świata szybko znalazł jeszcze dodatkowe 0.181 sekundy.

Przed końcówką Q2 sporo pracy mieli min. Ocon i Tsunoda, ale pewnie nie mogli się czuć także Norris i Alonso. Ponownie z garażu z misją poprawy wyjechać musiał również Perez, który legitymował się tylko 8. rezultatem.

Boski Fernando tym razem nie był boski, nie poprawiając się na drugim przejeździe. Na jego szczęście wolniej pojechał też Yuki, a Esteban nie zdołał zabrać mu P9. Gorzej spisał się także Vettel, pozostając na P12, co uratowało Hiszpana.

Lewis Hamilton, Mercedes

W międzyczasie kolejne 0.2 sekundy z kasku z nowym malowaniem oraz cienia aero innego kierowcy wyjął Hamilton, jeszcze bardziej uciekając Verstappenowi.

Ostatecznie w ostatniej części zmagań nie znaleźli się Ocon, Vettel, Tsunoda, Raikkonen i Giovinazzi.

Q3 - Lewis nokautuje

Końcowa faza kwalifikacji rozpoczęła się od kilku minut ciszy, bo zawodnikom nie spieszyło się na tor. Dopiero na 9 minut przed końcem pierwsze bolidy opuściły pit lane, a raczej próbowały, tworząc mały korek na głównym pasie.

Pierwsze przejazdy padły łupem faworyta do zajęcia 1. miejsca, Lewisa Hamiltona - 1:08.107. Red Bull, jak zdradził Christian Horner, celował w znalezienie się w 1. rzędzie na starcie sprintu i początkowo za sprawą Maxa Verstappena wydawało się to osiągalne, ponieważ lider Byków odstawił Valtteriego Bottasa na niecałe 0.1 sekundy.

Znacznie wolniej od Holendra i Fina pojechał natomiast Sergio Perez, któremu bliżej było do Pierre'a Gasly'ego na P5 niż do Mercedesa z nr 77 na P3.

Sergio Perez, Red Bull

Ostatnie piątkowe kółko słabo rozpoczął Verstappen, tracąc dużo czasu w S1. Poprawy początkowo nie notował również Hamilton. Max nie zdołał przejechać już szybszego kółka, jednak Lewis wyśrubował swój czas o kolejne 0.173 sekundy, gwarantując sobie 1. miejsce na starcie sprintu.

Bottas nie wykorzystał potknięcia Holendra, pozostając na 3. pozycji, natomiast Perez utrzymał P4 przed Gasly'm.

W Ferrari znów szybszy od Leclerca okazał się Sainz, a top 10 zamknęli Norris, Ricciardo oraz Alonso.

Wyniki kwalifikacji do sprintu przed GP Sao Paulo 2021:

PozycjaKierowcaZespółCzas (opony)
1.Lewis HamiltonMercedes1:07.934 (S)
2.Max VerstappenRed Bull+0.438 (S)
3.Valtteri BottasMercedes+0.535 (S)
4.Sergio PerezRed Bull+0.549 (S)
5.Pierre GaslyAlphaTauri+0.843 (S)
6.Carlos SainzFerrari+0.892 (S)
7.Charles LeclercFerrari+1.026 (S)
8.Lando NorrisMcLaren+1.046 (S)
9.Daniel RicciardoMcLaren+1.105 (S)
10.Fernando AlonsoAlpine+1.179 (S)
11.Esteban OconAlpine1:09.189 (S)
12.Sebastian VettelAston Martin1:09.399 (S)
13.Yuki TsunodaAlphaTauri1:09.483 (S)
14.Kimi RaikkonenAlfa Romeo1:09.503 (S)
15.Antonio GiovinazziAlfa Romeo1:10.227 (S)
16.Lance StrollAston Martin1:09.663 (S)
17.Nicholas LatifiWilliams1:09.897 (S)
18.George RussellWilliams1:09.953 (S)
19.Mick SchumacherHaas1:10.329 (S)
20.Nikita MazepinHaas1:10.589 (S)