Max Verstappen zdobył pole position do wyścigu głównego w Sao Paulo. Niespodziankę sprawili kierowcy Astona, którzy zablokowali drugi rząd.
Q1
Choć sesja rozpoczęła się w suchych warunkach, to już w pierwszym segmencie istniało ryzyko opadów. Zawodnicy szybko zabrali się do pracy i odkrywania tempa, bowiem w FP1 wiele ekip skoncentrowało się na dłuższych przejazdach.
Początkowo prędkość pokazał Leclerc oraz ukrywający się w treningu zawodnicy McLarena, których rozdzielił Stroll. P4 Albona zwiastowało, że mało kto mógł czuć się pewnie.
O przejście dalej drżeć musiał szczególnie 14. Russell, ale też 12. Sainz. W ostatniej minucie na szczyt wdrapał się George, a na P3 Hulk. To postawiło pod ścianą Ricciardo i Ocona - Australijczyk pozostał pod kreską, a Francuz uciekł z dołu tabeli.
Awansu nie uzyskali: Tsunoda, Ricciardo, Bottas, Sargeant i Zhou.
Q2
Tym razem początek należał do Red Bulli i McLarenów, które stworzyły kanapkę z podwójnym nadzieniem. Z nieco większym opóźnieniem konkurencyjne czasy zanotowali też Russell, Leclerc i Sainz. Najpóźniej tempo zaprezentował Alonso, ale zrobił to porządnie, wskakując na P2.
Szybko jednak w tabeli zapisano wyniki po drugich próbach czołówki, w tym najlepszy autorstwa Norrisa. Swój niezły rezultat stracił za to Albon, który pozostał już w garażu, godząc się z losem.
Drugi segment skończył się bez żadnej niespodzianki. Dalej przeszło po dwóch przedstawicieli Red Bulla, McLarena, Ferrari, Mercedesa i Astona.
Awansu nie uzyskali: Hulkenberg, Ocon, Gasly, Magnussen i Albon.
Q3
Zespoły obawiały się nadchodzących czarnych chmur i deszczu, więc otwierające przejazdy w Q3 mogły okazać się kluczowe. Zaskoczeniem nie było więc, że w pit lane od razu ustawiła się kolejka.
Kierowcy zdołali zaliczyć okrążenia jeszcze na suchej nawierzchni. Verstappen zszedł poniżej 1:11, a Leclerc nie przebił tej granicy. Błąd w ostatnim sektorze popełnił za to Piastri, rujnując przejazd Pereza, który musiał uważać na żółtą flagę.
Na 8 minut przed końcem, gdy opady były tuż za rogiem, na P3 oraz P4 plasowały się dwa Astony i to w odwrotnej kolejności do tej tradycyjnej. Zieloni pozostali już właśnie tam, wyprzedzając duet Mercedesów.
Dopiero na 7. pozycji uplasował się Norris, który nie mógł być zadowolony, podobnie jak zamykający top 10 Sainz, Perez i wspomniany Piastri.
Ładowanie danych