Obiecujące tempo Sergio Pereza w FP3, bardzo szybkie Mercedesy w piątek i kilku zawodników startujących z końca stawki. Do tego blisko 30 stopni Celsiusza i szansa opadów. Jak wyglądały kwalifikacje do Grand Prix USA?

Już od samego początku Q1 na torze pojawiły się pary Red Bulla oraz Mercedesa, chcące maksymalnie wykorzystać czas na torze. Wyjątkowe kwalifikacje podyktowane były także możliwością podciągania zespołowych kolegów przez zawodników Alpine czy Astona Martina.

Q1 - Leclerc na szczycie

Sebastian Vettel, George Russell oraz Fernando Alonso rozpoczną jutrzejszy wyścig z końca stawki (kolejność ustali się w kwalifikacjach), przy czym Valtteriego Bottasa czeka kara cofnięcia o 5. pozycji. Wszystko to w związku z wymianami komponentów napędowych u tych kierowców.

Rywalizacja w klasyfikacji generalnej kierowców mocno się zacieśniła i jesteśmy na tym etapie sezonu, gdzie każda znacząca sesja nabiera coraz większej wagi, także dla Bottasa i Pereza, którzy mogą okazać się ważną bronią w walce o tytuł mistrzowski między Hamiltonem i Verstappenem. Po serii pierwszych przejazdów na czele tabeli znalazł się Max z czasem 1:34.521, a zaledwie o 0.054 s wolniejszy od niego był Sergio Perez. Para Mercedesów traciła odpowiednio +0.130 s (Bottas) i +0.138 s (Hamilton).

Wszyscy zawodnicy od początku w Q1 postawili na miękkie opony, chcąc zachować jak najwięcej kompletów mediumów na dalsze etapy czasówki - to w związku ze zjawiskiem ziarnienia pojawiającym się na softach przy dłuższych szybkich przejazdach w treningach. Start na pośredniej mieszance wydaje się mieć w USA naprawdę spore znaczenie.

Parę Red Bulli wyprzedził Daniel Ricciardo z czasem 1:34.407, pokonując swojego zespołowego kolegę o 0.144 s. Sebastianowi Vettelowi przy szybkim kółku naraził się Nikita Mazepin, który rozbił strugę przy serii szybkich S-ek, utrudniając czterokrotnemu mistrzowi świata pokonanie czystego okrążenia. Z limitami toru zmagali się m.in. Raikkonen i Stroll, których czasy okrążeń zostały anulowane.

W drugiej części sesji Red Bulle wskoczyły na czoło tabeli z czasem 1:34.352 Maxa Verstappena, który był szybszy od Pereza zaledwie o 0.017 s! Zaskakujące było bardzo zachowawcze tempo Mercedesów, które zakończyły Q1 za Red Bullami, parą McLarenów i Sainzem. 

Rzutem na taśmę najszybszy czas sesji wykręcił Charles Leclerc 1:34.153, razem z Gaslym na P7 spychając Mercedesy na 8. i 9. miejsca. Poza Haasami w Q1 pożegnaliśmy się z Kimim Raikkonenem, Nicholasem Latifim oraz Strollem. Poza pięknym półobrotem Antonio Giovinazziego pierwsza część czasówki przebiegła bez większych trudności. Na tym etapie rywalizacji trudno było wskazać faworytów sobotnich zmagań.

Q2 - pięć par ocalało!

W pierwszych przejazdach w drugiej części czasówki Mercedesy, McLareny, Red Bulle, Leclerc, Gasly i Ocon od razu wybrali pośrednie opony. Reszta zawodników tymczasowo pojawiła się na miękkiej mieszance. Mercedesy od razu wypchnęły poprzeczkę na pułap 1:33.797 z czasem Lewisa Hamiltona, jednak bardzo szybko Max Verstappen poprawił ten czas na 1:33.464. Sporo pecha miał Sergio Perez, który w związku z przekroczeniem limitów toru stracił swój pierwszy szybki przejazd.

Bardzo szybko parę Mercedesów rozdzielili Norris i Leclerc. Kolejną ofiarą limitów toru był Daniel Ricciardo, który dla odmiany wyjechał "poza tor" na zakręcie numer 9. Kolejny raz na tym etapie rywalizacji tempo czarnych bolidów wydawało się być mocno kwestionowane przez konkurencję, która była wyjątkowo blisko - poza szybkimi Red Bullami Bottas i Hamilton byli podgryzani przez McLareny i Ferrari.

Białe linie mocno dały się we znaki Perezowi, który tym samym naruszył komplet mediumów zaoszczędzony w FP1, a apetyt Meksykanina po treningach i Q1 był bardzo duży. Po chwili oddechu i pustym torze Checo jako pierwszy ponownie pojawił się na pofałdowanej nawierzchni COTA, próbując zapewnić sobie awans do finałowej części czasówki i start do wyścigu na pośredniej mieszance.

W tym samym czasie w garażu Red Bulla cały czas trwały prace w związku z bolidem Maxa Verstappena. Konstrukcja z Milton Keynes wydawała się bardzo wrażliwa na przeciętnej jakości nawierzchnię obiektu w USA - już wcześniej były problemy z uszkodzeniami skrzydeł w bolidzie Holendra.

Po pierwszym szybkim kółku Perez uplasował się dopiero na 7. pozycji tracąc ponad 0.7 s do zespołowego kolegi. Dobrym czasem nie popisał się Daniel Ricciardo, który w końcówce sesji wskoczył tylko na 9. miejsce. Nie poprawili się także zawodnicy Alpine i Antonio Giovinazzi. Yukiemu Tsunodzie udało się wybronić odrabiając 10. pozycję, nawet Sebastian Vettel i George Russell w swoich jedynych przejazdach nie byli w stanie zagrozić Japończykowi.

W Q2 pożegnaliśmy się więc z Oconem, Vettelem, Giovinazzim, Alonso i Russelem, którego czas dodatkowo został usunięty w samej końcówce. W finałowej części czasówki mieliśmy więc pary Red Bulli, Mercedesów, McLarenów, Ferrari oraz Alpha Tauri. 

Q3 - Perez blisko Pole Position!

W przerwie przed rozpoczęciem finałowej części czasówki realizator pokazywał ujęcia na publiczność - 120 tysięcy widzów na trybunach. Pod siłą trzymanych sombrero przez fanów Red Bulla widać było wyraźnie, jak mocny wiatr zebrał się nad torem. Karun Chandhok zwracał uwagę na to, że to wiatr wiejący z tyłu przy wyjściu z zakrętu nr 19, co może jeszcze bardziej utrudnić kierowcom utrzymanie się w granicach limitów toru.

Hamilton jako pierwszy wyjechał na tor, Max Verstappen ustawił się na samym końcu kolejki przy pierwszych szybkich przejazdach. Ile tempa udało się zachować czarnym strzałom? Jak blisko Maxa Verstappena będzie Perez? 

Wszyscy wybrali miękką mieszankę, jedynie kierowcy AlphaTauri wyjechali na używanym komplecie. Pierwsze szybkie przejazdy pokazały, że Red Bulle są piekielnie mocne. Sergio Perez wyprzedził Maxa Verstappena i z czasem 1:33.180 wywalczył prowizoryczne Pole Position. Za nim Holender, dalej prawie 0,3 s wolniej Bottas i Hamilton, następnie para Ferrari, Mclareny i Alpha Tauri.

Niesamowicie emocjonujące wyniki zaburzył tylko Gasly. Gdyby nie Pierre przed Yukim, można powiedzieć, że zespołowi liderzy przegrali ze swoimi kolegami: Perez przed Verstappenem, Bottas przed Hamiltonem, Sainz przed Leclerciem i Ricciardo przed Norrisem!

Kilka sekund przed drugimi przejazdami istniała szansa rozpoczęcia opadów deszczu i w samej końcówce Q3 pojawiło się realne ryzyko. Piekielnie szybki był Lewis Hamilton w końcówce, z czasem 1:33.119 bijąc czas Pereza. Jedynie Max Verstappen był w stanie odbić prowadzenie z rąk Hamiltona. Wspaniała sesja kwalifikacyjna zakończona pierwszym rzędem w postaci Verstappen - Hamilton. Za ich plecami ustawią się jutro Perez i Leclerc, dalej Sainz i Ricciardo, Norris i Gasly a piąty rząd uzupełnią Bottas i Tsunoda.

Perez spisał się naprawdę dobrze, był bardzo blisko swojego pierwszego Pole Position w Formule 1. Hamilton wyczarował te tysięczne części sekundy pokazując, że pomimo przewagi Red Bulla nadal będzie jutro mocnym zagrożeniem!

Wyniki kwalifikacji do Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2021:

PozycjaKierowcaZespółCzas 
1.Max VerstappenRed Bull1:32.910(s)
2.Lewis HamiltonMercedes1:33.119(s)
3.Sergio PerezRed Bull1:33.134(s)
4.Valtteri BottasMercedes1:33.475(s)
5.Charles LeclercFerrari1:33.606(s)
6.Carlos SainzFerrari1:33.792(s)
7.Daniel RicciardoMcLaren1:33.808(s)
8.Lando NorrisMcLaren1:33.887(s)
9.Pierre GaslyAlphaTauri1:34.118(s)
10.Yuki TsunodaAlphaTauri1:34.918(s)
11.Esteban OconAlpine1:35.377(m)
12.Sebastian VettelAston Martin1:35.500(s)
13.Antonio GiovinazziAlfa Romeo1:35.794(m)
14.Fernando AlonsoAlpine1:44.549(s)
15.George RussellWilliams-
16.Lance StrollAston Martin1:35.983(s)
17.Nicholas LatifiWilliams1:35.995(s)
18.Kimi RaikkonenAlfa Romeo1:36.311(s)
19.Mick SchumacherHaas1:36.499(s)
20.Nikita MazepinHaas1:36.796(s)