Dosłownie 10 minut przed rozpoczęciem kwalifikacji, jeszcze o 15:50 polskiego czasu, na torze Silverstone było całkowicie sucho. Nagle wszystkich zaskoczył deszcz, który miał być gwarancją niespodzianek i rywalizacji w kwalifikacjach do Grand Prix Wielkiej Brytanii.

Kwalifikacje w pigułce:

- Lance Stroll stracił w Q1 ponad 4,3 s do Maxa Verstappena i był najwolniejszym kierowcą na torze
- Nicholas Latifi pokonał Alexa Albona i szybko pokonując pomiarowe okrążenie w deszczowym Q2 awansował do Q3
- Bottas, Ricciardo, Ocon odpadli w Q2, przegrywając ze swoimi zespołowymi kolegami
- Sainz wywalczył swoje pierwsze Pole Position w karierze!

W tych warunkach przewaga Red Bulla nad resztą stawki w FP3 może być kompletnie bez znaczenia. Najważniejsze jest to, żeby spędzić dużo czasu na torze i dostosować się do warunków pogodowych - nie czekać na mniejsze lub większe opady. Jednocześnie też trzeba zachować odpowiedni balans ryzyka i szukać prędkości, pamiętając o tym, żeby zachować bolid w jednym kawałku.

Q1 - Latifi przed Albonem!

Jedynie kierowcy Alpine i Red Bulla poczekali chwilę dłużej przed wyjazdem na tor. Niemal wszyscy pozostali zawodnicy ustawili się na końcu pit lane na minutę przed rozpoczęciem sesji. W ruch poszły opony przejściowe, które przed ustanowieniem konkurencyjnego czasu musiały zostać odpowiednio dogrzane.

Sebastian Vettel odpuścił swój pomiarowy przejazd i wrócił do boksów na szybką zmianę ustawień. Na szczycie tabeli w połowie sesji znajdował się Charles Leclerc z czasem 1:42.129. Za nim 0,6 s Max Verstappen i dalej kolejni kierowcy Ferrari oraz para Mercedesów, która w takich warunkach mogłaby potencjalnie rzucić jeszcze większe wyzwanie ścisłej czołówce.

Na 8 minut do końca Q1 Lando Norris dostał informację od swojego inżyniera wyścigowego o tym, że opady deszczu powoli się zmniejszają i istnieje szansa na to, że nie będzie już nasilenia w kwalifikacjach. Rozjeżdżona nawierzchnia była coraz bardziej przyczepna, a czasy okrążeń szybko się poprawiały.

W samej końcówce bardzo blisko strefy spadkowej był Daniel Ricciardo, jednak udało mu się awansować do Q2 z 14. pozycji. Ogromnym rozczarowaniem była para Astonów, która uplasowała się na 18. i 20. pozycji. Lance Stroll był zdecydowanie najwolniejszym kierowcą na torze - z czasem 1:43.430 o ponad 4,3 s wolniejszy od najszybszego w Q1 Verstappena.

Sporym zawodem był także Alex Albon, który w bolidzie z poprawkami przegrał ze swoim zespołowym kolegą o 0.080 s. Tym samym Nicholas Latifi awansował do Q2 po raz pierwszy w tym sezonie. Do Taja i Astonów odpadających w Q1 dołączyła para Haasów.

Q2 - Jednak popadało

Deszcz nadal padał, warunki odrobinę się pogorszyły, ale nadal dało się jechać na przejściówkach. Obaj kierowcy Mercedesa skarżyli się na wibracje i problemy z przyczepnością, a w tym samym czasie Max Verstappen wskoczył na czoło tabeli z czasem 1:41.486, udowadniając swoją szybkość i pewność siebie.

Holender był o 1 s szybszy od Pereza, za którym w pierwszej fazie Q2 uplasował się Zhou Guanyu. Czasy były wyraźnie gorsze niż w Q1, deszcz zaczynał padać coraz mocniej, a kierowcy robili wszystko, żeby jak najszybciej poprawić swoje rezultaty, co wydawało się być coraz większym wyzwaniem. Na 5 minut przed końcem Q2 stało się jasne, że niesamowicie trudno będzie wyjść ze strefy spadkowej, którą tworzyli: Gasly, Bottas, Tsunoda, Ricciardo i Ocon.

Na tym etapie Nicholas Latifi był na 10. pozycji z ogromną szansą na awans do Q3! Ostatnie minuty Q2 były rozpaczliwymi próbami walki o poprawę swojego czasu, jednak nikomu ze strefy spadkowej się to nie udało. Tym samym pożegnaliśmy się z Gaslym, Bottase, Tsunodą, Ricciardo oraz Oconem.

Q3 - Kto dogoni Verstappena? Sainz!

Tuż przed startem Q3 wydawało się, że opady ustąpiły i czasy okrążeń powinny się już tylko poprawiać. Ponownie usłyszeliśmy głos inżyniera Lando Norrisa, który ostrzegał przed kolejnym deszczem w samej końcówce sesji. Zalegająca na torze woda wymagała wyjątkowej ostrożności, o czym przekonał się Max Verstappen, który wykonał pełen obrót o 360 stopni na swoim pierwszym pomiarowym okrążeniu.

Po pierwszych przejazdach najszybszy czas uzyskał Fernando Alonso, a za nim plasował się Zhou Guanyu. Zawodnicy pozostawali na torze i cisnęli coraz mocniej, ryzykując coraz bardziej. Drugie pomiarowe kółko Maxa także z przygodami - tym razem Holender wyjechał zbyt szeroko na jednym z zakrętów. To jednak nie przeszkodziło mu w utrzymaniu koncentracji i wskoczeniu na prowizoryczne Pole Position z czasem 1:42.996.

Na 3 minuty przed końcem najbliżej Maxa był Lewis Hamilton, wszyscy oczekiwali na powrót opadów, a Verstappen ścigał się sam ze sobą. Poprzeczka szła w górę coraz wyżej, bliżej końca do głosu doszli kierowcy Ferrari, a urzędujący mistrz dołożył jeszcze więcej, ustanawiając czas na 1:41.055. 

W ostatniej szybkiej próbie Leclerc wypadł z toru i stracił szanse na walkę o Pole Position. Nagle na sam szczyt tabeli wskoczył Carlos Sainz! Hiszpan z czasem 1:40.983 był szybszy od Maxa o 0.072 s, zdobywając swoje pierwsze Pole Position w karierze.

Obok Carlosa ustawi się jutro Red Bull z numerem 1, a  za jego plecami Leclerc i Perez, dalej Hamilton i Norris. Czwarty rząd dla Alonso i Russela, a najwolniejsi w Q3 byli Zhou i Latifi.

Ładowanie danych