Daniił Kwiat uniknął kary za blokowanie Kevina Magnussena w czasie pierwszej części kwalifikacji.

Rosjanin został wezwany na dywanik jeszcze w czasie walki o pozycje startowe, ponieważ sędziowie zauważyli, że przeszkodził Duńczykowi na jego pomiarowym okrążeniu.

Zawodnik AlphaTauri był na wolnym okrążeniu, podczas gdy kierowca Haasa walczył o jak najlepszy rezultat. W opinii sędziów, Kwiat faktycznie niepotrzebnie przyblokował Magnussena, jednak po przejrzeniu nagrań i rozmowach z uczestnikami zajścia, uznano, że nie otrzyma on poważnej kary.

Daniił miał zrobić wszystko, co było w jego mocy, by uniknąć przeszkodzenia rywalowi i zareagował od razu, gdy zobaczył jego samochód. Dodatkowo, w tamtej sytuacji nie popisał się jego zespół, który nie poinformował swojego kierowcy o sytuacji.

Sędziowie stwierdzili, że w tych okolicznościach lepsze będzie formalne ostrzeżenie, a nie kara przesunięcia o 3 miejsca na starcie. Jest to nowy rodzaj sankcji, wprowadzony przed sezonem 2020.

Kierowca z Ufa w czasówce wywalczył 12. miejsce. W przeciwieństwie do kolegi, nie awansował do Q3, ale na jego korzyść może zagrać swobodny dobór mieszanki na start wyścigu.

- Rano miałem problemy z samochodem, który nie zachowywał się dobrze, ale zrobiliśmy kilka kroków do przodu przed kwalifikacjami. Jestem całkiem usatysfakcjonowany, bo to była solidna sesja. Moje okrążenie było mocne, a P12 to dobra pozycja, która umożliwi walkę o punkty na świeżych oponach. Mam nadzieję, że tempo będzie dobre i będziemy w stanie to wykorzystać, finiszując w top 10 - powiedział Kwiat.