Dyrektor generalny Williamsa, Jost Capito, dał jasno do zrozumienia, iż Nicholas Latifi jest bardzo bliski pozostania w ich szeregach na kolejny cykl mistrzostw świata.

Kanadyjczyk od sezonu 2020 pełni rolę etatowego kierowcy w ekipie z Grove i nie jest oczywiście żadną tajemnicą, iż za jego angażem stoją pokaźne środki finansowe, które są zapewniane przez jego ojca, który w pewnym momencie był bardzo bliski przejęcia całego teamu. 

Na ten moment wiele wskazuję na to, że przyszłoroczny skład Williamsa nie będzie oparty na George'u Russellu, który ma trafić do ekipy Mercedesa. Z kolei przyszłość Latifiego wciąż jest niejasna, gdyż posiada on wstępny kontrakt na 2022 rok, aczkolwiek wymaga on jeszcze zatwierdzenia ze strony zarządu zespołu. 

cAPITO

Cały ten wątek został poruszony podczas piątkowego spotkania z mediami, gdzie szef brytyjskiego składu jasno zasugerował, iż zawodnik z Montrealu utrzyma swoją posadę na kolejną kampanię.

- Wszystko na to wskazuje - odparł Capito na pytanie, czy ich strona przedłuży współpracę z Latifim. 

- Być może nie jest jeszcze gotowy, aby zostać liderem drużyny, ale naprawdę widać u niego spory progres z wyścigu na wyścig i jestem przekonany, że pod koniec sezonu będzie w pełni przygotowany, aby podjąć się tego wyzwania. 

- Nicholas posiada odpowiednią osobowość do bycia liderem ekipy. Jego współpraca z inżynierami przebiega wzorcowo i potrafi ich odpowiednio motywować. Ma jasno sprecyzowany cel w kontekście kierunku rozwojowego naszego bolidu. Ponadto jest lubiany w zespole i jest dość wymagający. 

Latifi

- Uważam, że dotychczas nauczył się wiele od George’a, bowiem spędzają razem sporo czasu zarówno na torze, jak i poza nim. Mają fantastyczny kontakt ze sobą i jestem pewien, że pod koniec roku Nicholas będzie w takiej pozycji, z której będzie mógł stanąć na czele naszego składu. 

Sam zainteresowany zaznacza natomiast, że jego wynik z GP Węgier może okazać się decydujący w kwestii kontynuowania współpracy z jego osobą po 2021 roku.  

- Zdecydowanie uważam, że mój wynik z Budapesztu nie zaszkodzi mojej sprawie. Trudno jednak ocenić, w jakim stopniu może mi to pomóc - przyznał Latifi. 

Williams

- Zespół doskonale zna moje możliwości. Węgry były wyjątkową sytuacją, ale pokazałem tam, że potrafię wykorzystać nadążającą się okazję, co jest bardzo ważne w F1, zwłaszcza w przełomowych momentach.