Tekst: Paweł Wasilewski

Dwaj kierowcy zostaną karnie przesunięci na starcie GP USA 2024. Do Liama Lawsona dołączy Zhou Guanyu, choć jego kara będzie znacznie mniejsza.

W ten weekend Nowozelandczyk wraca do Formuły 1, zastępując Daniela Ricciardo w zespole RB, jednak jego pierwszy start będzie nie lada wyzwaniem. Czeka go przedzieranie się z ostatniej pozycji, a to za sprawą wymiany elementów jednostki napędowej.

O karze dowiedzieliśmy się już w końcówce września, tuż po ogłoszeniu, że zajmie on miejsce Australijczyka. Spodziewano się przesunięcia o 10 pozycji, lecz w piątek otrzymaliśmy dokument FIA, z którego wynika, że w bolidzie Liama całkowicie zmieniono jednostkę. Oznacza to start z końca stawki, bo suma pól przekroczyła 15, a technicznie wynosiła aż 60 miejsc.

Jak to się stało, że Lawson przekroczył limit, skoro w tym roku jeszcze się nie ścigał? Zgodnie z przepisami poszczególne elementy silnikowe nie są przypisane do kierowcy, a do konkretnego samochodu. Liam przejął bolid po Danielu Ricciardo, a ten zdążył od początku sezonu wykorzystać dozwoloną liczbę wszystkich podzespołów.

Pomimo trudnej sytuacji Lawson nadal może pokazać się z dobrej strony w sprincie. Takie kary są nakładane na główne zawody, więc dziś wystartuje z wywalczonego w piątek P15. W niedzielę będzie natomiast przebijał się z końca.

Z podobnej pozycji ruszać może też Zhou Guanyu, choć akurat on otrzymał tylko 5 miejsc przesunięcia. Jest to spowodowane zainstalowaniem kolejnych akumulatorów. Jeśli Sauber cudownie nie ożyje w sobotnich kwalifikacjach, to Chińczyk jutro i tak znajdzie się w sąsiedztwie 22-latka.