Charles Leclerc okazał się najlepszym kierowcą w pierwszym treningu F1 przed Grand Prix Singapuru. Problemy miał Oscar Piastri, u którego McLaren najpierw napotkał małą usterkę, a potem sam zawodnik zaliczył drobny kontakt ze ścianą.

FP1 w pigułce:

- Piastri z problemami na początku,
- wielu kierowców narzekało na samochody,
- Hamilton i Perez narzekali,
- Piastri dotknął ściany,
- Leclerc z najlepszym czasem.

Pierwsza sesja w Singapurze odbyła się w typowej dla tego miejsca, gorącej aurze. Temperatura powietrza wynosiła 31 stopni, a nawierzchnia toru rozgrzana była do 38 stopni. Standardowo jeżdżono jeszcze przed zmrokiem.

Piątek nie zaczął się najlepiej dla Oscara Piastriego. W samochodzie zwycięzcy z Azerbejdżanu wykryto małą awarię, przez którą stracił on pierwsze kilkanaście minut jazdy. Problem dotyczył zmiany lewego tylnego koła i został zauważony przed FP1, w trakcie ćwiczenia pit stopów. Pomimo pesymistycznych zapowiedzi nie kosztował utraty niemalże całej godziny.

Wczesne okrążenia toru Marina Bay większość kierowców zdecydowała się pokonać na oponach twardych. Pośrednie zagościły jedynie w bolidach Tsunody, Pereza, Ocona, Verstappena i Norrisa.

Po upływie 30 minut liderem tabeli czasów był Lando Norris (1:32.165), który jako jedyny przejechał swoje najszybsze kółko na softach. Czołową trójkę uzupełniali Charles Leclerc (+0.537) i Carlos Sainz (+1.311).

W drugiej połowie treningu wszyscy kierowcy początkowo wykonywali przejazdy na ogumieniu oznaczonym czerwonym paskiem, a następnie stawka rozpoczęła serię symulacji wyścigu na różnych mieszankach.

Standardowo na torze ulicznym pojawiło się kilka szerokich wyjazdów, igrania ze ścianami czy kontr. Alonso popisał się bardzo widowiskowym uślizgiem, a Piastri nietypowo dotknął ściany na wyjeździe z zakrętu nr 10. Na maszyny narzekali m.in. Perez czy Hamilton, którzy nie mogli pochwalić się dobrymi wynikami. Meksykanin skarżył się na hamowanie, a Brytyjczyk na trakcję.

Ostatecznie autorem najlepszego okrążenia okazał się Charles Leclerc (1:31.763), choć w pewnym momencie opisał jedną ze swoich prób tak, iż trzeba było wypikać komunikat. Monakijczyk wyprzedził Lando Norrisa (1:31.839) i Carlosa Sainza (1:31.952).

Ładowanie danych