Charles Leclerc przyznał, że nawiązanie zaciętej walki z Red Bullem przed sezonem 2026 będzie bardzo trudne.

Obecna forma Byków sprawiła, że światek F1 nie zastanawia się nad tym, czy stajnia z Milton Keynes wygra następny wyścig, ale czy w ogóle może przegrać w jakiejkolwiek rundzie sezonu 2023.

Pojedyncze Grand Prix nie będą mieć jednak większego znaczenia w kontekście całych mistrzostw, które wydają się być rozstrzygnięte. Dla kibiców innych ekip czy po prostu fanów ekscytującej walki zatrważające może być też to, iż w obliczu stabilnych regulacji kolejne dwie kampanie nie muszą przynieść szczególnej zmiany na tym polu.

Taki punkt widzenia podziela Charles Leclerc, który był dziś pytany o możliwość zbliżenia się do najlepszego składu w stawce.

- Wszyscy próbujemy gonić, ale Red Bull ma naprawdę dużą przewagę i bardzo trudno będzie zrobić to przed zmianą przepisów [w 2026 roku] - stwierdził Monakijczyk. - To jednak coś innego niż w przeszłości. W kwalifikacjach jesteśmy o wiele bliżej niż kiedyś. Zazwyczaj dominujące zespoły były z przodu i w soboty, i w niedziele, ale teraz Red Bull jest o wiele lepszy w wyścigach niż w czasówkach. Właśnie dlatego skupiamy się na tempie wyścigowym, bo to tam są największe straty.

- Nadal mamy dużo pracy i będziemy przywozić nowe części, które pomogą nam zrobić krok do przodu. Poza tym te bolidy pozwalają na niespodziewany skok, bo są bardzo wrażliwe. Mała modyfikacja może więc zrobić dużą różnicę.

Zawodnik stwierdził także, iż kroki poczynione przez nowego szefa Ferrari podobają mu się oraz powinny pozwolić na jakiś progres. Nie umiał natomiast określić, jak szybko do tego dojdzie.

- Mam sto procent pewności, jeśli chodzi o plan Freda [Vasseura]. Czy [odrobimy straty] w dwa miesiące, rok czy może trzy lata? Bardzo trudno powiedzieć, chociaż mam nadzieję, że to nie będą trzy lata! - mówił żartobliwie. - Przyjdą do nas nowi ludzie w ramach planu wzmocnienia zespołu w kolejnych latach. To odpowiednie podejście, a ja wierzę w wizję Freda. Idziemy w dobrym kierunku, ale ile to zajmie - nie wiem.

- Mamy już bardzo dobrych inżynierów, a nowe osoby wniosą dodatkowe punkty widzenia i pozwolą nam się rozwinąć. Patrząc jednak na stratę do Red Bulla w trybie wyścigowym, potrzebujemy czasu, aby znaleźć się na tym poziomie osiągów.