W trakcie czwartkowego dnia dla mediów na Twitterze Charlesa Leclerca pojawiły się wpisy, w których kierowca stanowczo odniósł się do nagonki na siebie, związanej z rasizmem.
Kierowca Ferrari jest jednym z kilku, którzy zdecydowali się nie klękać przed wyścigami Formuły 1. Mimo braku tego gestu, Monakijczyk deklarował już, że w stu procentach wspiera walkę z rasizmem.
Leclerc tłumaczył ostatnio na łamach La Gazzetty dello Sport, że postępuje w taki sposób, ponieważ nie chce być kojarzony z tą częścią protestów, w których pojawiała się przemoc.
Teraz zdecydował się na kolejną, mocniejszą wypowiedź i to z prywatnego konta.
- To bardzo smutne, jak ludzie manipulują moimi słowami, by stworzyć nagłówki, które robią ze mnie rasistę. Nie jestem rasistą i nienawidzę rasizmu. Rasizm jest okropny. Przestańcie umieszczać mnie w tej samej grupie z tymi ohydnymi ludźmi, którzy dyskryminują innych z powodu koloru skóry, religii czy płci. Nie należę do nich i nigdy nie będę. Do kogokolwiek, kto używa mojego wizerunku, by promować swoje złe idee - proszę, przestańcie. Nie angażuję się w politykę i nie chcę.
Przed konferencją prasową Charles wyjaśnił, że umieszczenie takiego wpisu na Twitterze było spowodowane komentarzami, skierowanymi w jego stronę, które on uważa za bezpodstawne.
- Po prostu nie chcę być już oceniany. Tak jak powiedziałem już wiele razy, jestem aktywny w mediach społecznościowych i nie akceptuję nazywania mnie w sposób, w który byłem nazywany w ostatnich tygodniach. Było to oczywiście negatywne tylko dlatego, że nie klęknąłem.