Temperatura powietrza 30 stopni Celsiusza i niemal dwukrotnie wyższa temperatura toru wynosząca 55 stopni. Carlos Sainz i Kevin Magnussen z karą startu z końca stawki, poprawki i rosnące napięcie w przedostatniej sesji kwalifikacyjnej przed przerwą wakacyjną.

Doskonale znany wszystkim obiekt wyścigowy, podwójna reprezentacja Parc Fermé oraz doskonałe warunki pogodowe. W ostatnim czasie można przyznać, że odwykliśmy od standardowych, sobotnich, suchych kwalifikacji. 

Kwalifikacje w pigułce:

- Sainz i Magnussen wystartują z końca stawki z uwagi na wymianę komponentów jednostek napędowych.

- Pierre Gasly zaskakująco pożegnał się z kwalifikacjami w Q1 po tym jak anulowano jego czas po przekroczeniu limitów toru. Dokładnie taki sam los spotkał Micka Schumachera.

- Carlos Sainz z czasem 1:31.081 był najszybszy w Q2 mimo tego, że do wyścigu wystartuje z końca stawki. Świetnie bawił się też Kevin Magnussen, który wszedł do Q3 z 8. czasem.

- Leclerc wykorzystał podciąganie za Sainzem i zapewnił sobie Pole Position. Lando Norris przedzielił Mercedesy i wystartuje jutro z trzeciego rzędu.

Q1 - Sucho, ciepło i spokojnie

Wyjątkowo nie od pierwszej minuty Q1 wszystkie bolidy pojawiały się na torze. Obyło się jednak bez dodatkowych kombinacji z ogumieniem, a plan dla czołówki na tę część czasówki był prosty - wyjechać, zrobić dobre, czyste pomiarowe okrążenie i spędzić resztę sesji chłodząc się w garażu. Ekipy ze środka stawki mogły próbować bardziej kreatywnego "podciągania" w tunelu aerodynamicznym za zespołowym kolegą lub celować w odpowiedni moment i łapać się za jednym z konkurentów.

7 minut przed końcem pierwszej części czasówki na tor wyjechał także Carlos Sainz, który ze swoim czasem 1:32.297 s usadowił się na prowizorycznym P3 za Verstappenem i Leclerciem. Monakijczyk po pokonaniu kilku okrążeń podniósł poprzeczkę na pułap 1:31.727. 

Po chwili większość kierowców postanowiła spróbować poprawić swoje osiągnięcia w ostatnich przejazdach na softach, na bardziej nagumowanej nawierzchni. Ze ścisłej czołówki do tej grupy należała para Red Bulli, którzy wcześniej uplasowali się na 2. i 4. miejscu w tabeli. Drobnych błędów nie wystrzegli się Zhou oraz Albon, a w samej końcówce skreślono kilka czasów za przekroczenie limitów toru. W Q1 pożegnaliśmy się z Latifim, Schumacherem, Zhou, Strollem oraz Gaslym.

Q2 - Red Bulle prężą muskuły

Jako pierwsze pomiarowe okrążenia w Q2 pokonali kierowcy Mercedesa, z których szybszy był Lewis Hamilton z czasem 1:33.329 s. Pół sekundy dołożył im jednak Lando Norris, który tym samym awansował na czoło prowizorycznej tabeli - Lando ukończył pierwszą część czasówki na 5. pozycji w generalce. 

Nieźle radził sobie Kevin Magnussen, który pod nieobecność Micka Schumachera na pierwszym pomiarowym okrążeniu był szybszy od Ricciardo, Alonso czy pary Mercedesów i wskoczył na 5. miejsce aktualnego zestawienia czasów. Duńczyk pokazał, że gdyby Mickowi udało się awansować, prawdopodobnie mógłby walczyć nawet o czołową dziesiątkę. Kapitalnie spisał się drugi kierowca, który wystartuje z końca stawki, obok Magnussena. Carlos Sainz z atomowym 1:31.081 s włożył Verstappenowi ponad 0,9 s. 

Obaj figuranci Sainz i Magnussen bez problem awansowali do Q3, w przeciwieństwie do Albona, Vettela,Bottasa, Ocona oraz Ricciardo, którzy odpadli z rywalizacji na etapie Q2.

Q3 - Leclerc z "bożą pomocą"

Carlos Sainz skupił się tylko i wyłącznie na tym żeby dać Charlesowi Leclercowi wspaniały tunel aerodynamiczny i upewnić się, że Monakijczyk wykorzysta przewagę Ferrari i zapewni sobie start z Pole Position. Po pierwszej serii pomiarowych przejazdów faktycznie Leclerc miał prowizoryczne Pole Position z czasem 1:31.209, ale jego przewaga nad Maxem Verstappenem wynosiła zaledwie 0.008 s. Co ciekawe, był to czas wolniejszy od tego, który we wcześniejszej sesji wykręcił Carlos Sainz.

Sergio Perez na tym etapie tracił 0.431 s do Ferrari, a para Mercedesów w kolejności Russell i Hamilton ponad 1,2 s. Stare chińskie przysłowie brzmi - drugie pomiarowe przejazdy prawdę powiedzą. W myśl tej zasady Ferrari znowu ustawiło się w kolejności Sainz - Leclerc, zapewniając Monakijczykowi tunel w drugiej części prostej Mistral. Ferrari nie dało Red Bullowi żadnych szans i Charles Leclerc z czasem 1:30.872 zapewnił sobie Pole Position w Grand Prix Francji.

Obok niego wystartuje jutro Max Verstappen, dalej para Perez/Hamilton i Norris/Russell. Kierowca McLarena miał naprawdę niezłe tempo i udało mu się przedzielić Mercedesy. Czwarty rząd będzie należał do Alonso i Tsunody, a piąty dla kierowców z Q2, ponieważ Carlos Sainz i Kevin Magnussen ustawią się jutro na szarym końcu. Mimo tego obaj mogą być z siebie dzisiaj zadowoleni!

Ładowanie danych