Helmut Marko uważa, że Lewis Hamilton powinien zostać zawieszony na jedną rundę mistrzostw świata za spowodowanie groźnego wypadku na pierwszym okrążeniu GP Wielkiej Brytanii.  

Tegoroczna rywalizacja na szczycie stawki pomiędzy Brytyjczykiem i Holendrem od samego początku sezonu jest bardzo zaciętą i wiele wskazywało na to, iż tylko kwestią czasu jest, to kiedy pomiędzy dwoma pretendentami do mistrzowskiej korony dojdzie do bezpośredniego incydentu.  

Już na samym starcie dzisiejszych zawodów na torze Silverstone mogliśmy raczyć się obrazkami ze świetnej walki Hamiltona i Verstappena najpierw w zakręcie Brooklands, a następnie na starej prostej startowej.

Max

Ich batalia została jednak zakończona w zakręcie Copse, bowiem kierowca Mercedesa nie utrzymał optymalnej linii przejazdu, nie dochodząc do wierzchołka, wskutek czego jego konkurent dość mocno rozbił swój bolid o pobliską bandę. 

Siedmiokrotny mistrz świata za swoje zachowanie został ukarany karą czasową, jednakże doradca ekipy Red Bulla stanowczo nie zgadza się z orzeczeniem komisji sędziowskiej.  

- Nie można wymierzyć w tym przypadku kary na podstawie zwykłego kodeksu sportowego. Nie mam pojęcia, jaka byłaby największa możliwa kara, ale takie lekkomyślne i niebezpieczne zachowanie powinno skutkować zawieszeniem na jeden wyścig lub czymś podobnym - wyznał Helmut Marko. 

Helmut

- Jeżeli kierowca dotyka naszego tylnego koła swoim przednim kołem, to nie może to podlegać pod incydent wyścigowy, zwłaszcza że miało to miejsce w najszybszym fragmencie toru. Jest to wręcz zignorowanie zasad bezpiecznej jazdy. 

Austriak odrzucił również wszelkie sugestie z obozu Mercedesa, według których to Max Verstappen był winowajcą całego zamieszenia. 

- W takim razie oni wszyscy chyba są ślepi. Powtórki wszystko dobitnie pokazały. Lewis dotknął naszego prawego tylnego koła swoim lewym przodem i wysłał Verstappena w barierki.