Ekipy Formuły 1 zostały pisemnie ostrzeżone przez dyrektora wyścigu przed nachodzeniem sędziów.

W trakcie GP Wielkiej Brytanii do pokoju osób oceniających kolizję Maxa Verstappena i Lewisa Hamiltona udali się Toto Wolff oraz Christian Horner.

Było to następstwem komunikacji radiowej z Michaelem Masim, który zasugerował szefowi Mercedesa, by ten udał się do sędziów, zamiast wysyłał maile do robiącego w tym czasie coś innego dyrektora.

- Sugeruję Ci, Toto, jeśli masz ochotę, żebyś poszedł na górę i zobaczył się bezpośrednio z sędziami - mówił następca Charliego Whitinga w trakcie czerwonej flagi.

Sytuacja ta nie spodobała się szefowi Red Bulla, który również postanowił złożyć taką wizytę, by nie dopuścić rywala do prób wpłynięcia na decyzję ws. kolizji.

Według BBC dyrektor wyścigu kilka dni po tym wydarzeniu postanowił zareagować, wysyłając zespołom ostrzeżenie, w którym powołał się na punkt 12.2.1.i Międzynarodowego Kodeksu Sportowego FIA.

Mówi on, że niestosowanie się do poleceń oficjeli, mających na celu bezpieczne i prawidłowe przeprowadzenie wydarzenia, jest złamaniem zasad.

Ekipy zostały poinformowane, że wizyty u sędziów są dozwolone jedynie po otrzymaniu pozwolenia lub wezwania w postaci oficjalnego dokumentu FIA.