Nikita Mazepin uniknął potencjalnej kary za incydent z Robertem Kubicą, do którego doszło w pierwszym segmencie kwalifikacji.
Rosjanin podczas dzisiejszej czasówki w zakręcie Lesmo przyblokował polskiego kierowcę, który wówczas znajdował się na swoim pomiarowym okrążeniu.
Cały ten incydent został oczywiście odnotowany przez komisarzy z ramienia FIA, który po zakończeniu dzisiejszych zmagań przyjrzeli się całej tej sprawie.
Po dogłębnej analizie materiału dowodowego postanowiono jednak nie wyciągać żadnych konsekwencji względem reprezentanta ekipy Haas.
W uzasadnieniu zaznaczano, że zawodnik z numerem dziewięć faktycznie jechał wyraźnie wolniej, aczkolwiek było to podyktowane poprzedzającymi bolidami, które go spowolniły.
Sędziowie uznali także, że zarówno zespół, jak i kierowca zrobili wszystko, co mogli, aby nie przeszkadzać pozostałym zawodnikom.
Aktualizacja:
Kary nie uniknęły jednak dwa zespoły, a mianowicie Alpine i Aston Martin.
Na obie drużyny zostały nałożone kary finansowe w wysokości pięciu tysięcy euro. W pierwszym przypadku miało to związek z niebezpiecznym zachowaniem jednego pracownika francuskiego zespołu, natomiast brytyjski skład został ukarany za wypuszczenie Sebastiana Vettela wprost pod koła Lewisa Hamiltona.