McLaren będzie wykorzystywał jednostki napędowe Mercedesa aż do sezonu 2030 włącznie. Oba zespoły ogłosiły dziś przedłużenie swojej współpracy.
Stajnia z Woking powróciła do silników produkowanych w Brixworth w 2021 roku, kończąc kilkuletni rozbrat, podczas którego jeździła z Hondą i Renault.
Wraz z wejściem w życie nowych regulacji, co stanie się w sezonie 2026, pomarańczowi pozostaną przy obecnym dostawcy, z którym związali się aż do 2030 roku. Oznacza to, że brytyjska ekipa będzie jedną z niewielu z grona tych ambitniejszych, które nie będą posiadać swojego własnego producenta.
High Performance Powertrains było świetnym wyborem przy poprzedniej zmianie jednostek, która miała miejsce już prawie 10 lat temu. Choć same Srebrne Strzały oczywiście skorzystały na tym najbardziej, jego klienci - a szczególnie Williams - zyskali również bardzo dużo.
- Jesteśmy pewni Mercedesa i naszej współpracy - powiedział szef McLarena, Andrea Stella. - To oni wspierali nas w trakcie drogi na czoło stawki. Bezpieczeństwo i stabilizacja są kluczowe dla utrzymania tej tendencji wzrostowej. Chciałbym podziękować im za dotychczasowe działania i czekam już na kolejne lata.
- Długoterminowa natura tego porozumienia oddaje nasze obustronne zaufanie i zaangażowanie w strategię budowania silników - dodał Markus Schaefer, członek zarządu Mercedes-Benz. - Czekamy z niecierpliwością na rozpędzenie się przed 2026 rokiem i rozpoczęcie nowej ery innowacyjnych oraz opartych o elektryfikację jednostek napędowych w F1.