Tegoroczna zima w F1 powoli dobiega końca, a pierwszą oznaką startu sezonu 2025 był czwartkowy pokaz McLarena, podczas którego ujawniono pierwsze zdjęcia bolidu MCL39. Przy okazji ciekawymi wypowiedziami na temat nowego dzieła swoich inżynierów podzielił się szef, Andrea Stella.

Urzędujący mistrzowie świata postanowili dość niespodziewanie wyjść przed szereg i jako pierwsi zdecydowali się ujawnić swoje najnowsze dzieło, które ma już za sobą pierwsze kilometry toru Silverstone. 

W porównaniu ze swoim poprzednikiem model na sezon 2025 posiada wiele interesujących modyfikacji. W tym gronie należy wymienić m.in. poprawione przednie i tylne zawieszenie, poszerzony górny wlot powietrza oraz zmodyfikowane wloty do bocznych sekcji na wzór rozwiązania stosowanego przez Ferrari i Red Bulla.

Skala wdrożonych zmian jest oczywiście o wiele większa, ale na ten moment ekipa nie chce dzielić się wszystkimi tajemnicami, o czym dobitnie świadczy fakt, że światło dzienne ujrzało tylko kilka dobrze dobranych zdjęć, a dział prasowy wprost przyznał, jaki miał zamiar.

- Mogliśmy użyć zeszłorocznego malowania lub wystawić samochód bez żadnego oklejenia, ale to bardzo ułatwiłoby wyłapywanie zmian (których istnienia nie potwierdzamy, ale też nie zaprzeczamy). Wystawienie czystej maszyny ułatwiłoby wykonanie analiz, a pojechanie ze starym malowaniem doprowadziłoby do bezpośredniego porównywania  - napisał zespół.

- Chcieliśmy trochę się zabawić i wprowadzić pewne utrudnienia - dodał Ed Sullivan, dyrektor kreatywny. - Natomiast przede wszystkim kryją się w tym osiągi, tj. ukrycie kształtów bolidu. 

Na więcej rzetelnych materiałów przyjdzie nam poczekać zapewne do testów w Bahrajnie lub pierwszego wyścigu w Australii, gdzie techniczna cenzura nie będzie już obowiązywać w żadnym stopniu.

Pierwszy bolid F1 na sezon 2025, McLaren MCL39, wyjeżdża z garażu.

Przy okazji dnia filmowego pojawiły się też pierwsze wypowiedzi szefa McLarena. Patrząc na to, że między sezonami 2024 a 2025 nie zmienia się wiele, można było spodziewać się naturalnej ewolucji. Andrea Stella zaznaczył jednak, że postanowiono podjąć ryzyko, które sięga głębiej niż to, co można obecnie zobaczyć. 

- Byliśmy bardzo ostrożni w rozwoju tego auta, ponieważ MCL38 był już konkurencyjnym samochodem - powiedział Stella. - Musieliśmy więc dokładnie rozważyć, jak daleko chcemy posunąć się z innowacjami. Finalnie zdecydowaliśmy się przyjąć stosunkowo ambitne podejście, aby poczynić znaczący postęp.

- Ten samochód jest innowacyjny. Prawie każdy podstawowy element został poddany pewnym innowacjom, aby odnieść nie tylko marginalne korzyści, lecz również żeby stworzyć sobie pewne techniczne możliwości rozwoju. Czasem dochodziło do tego poprzez marginalne zmiany, a czasem przez głębsze.

- Widoczne są również pewne korekty zawieszenia, aby zoptymalizować przyczepność mechaniczną, chociaż obecnie zawieszenie odgrywa też rolę po stronie aerodynamiki. Od konstrukcji przedniego skrzydła po skrzynię biegów, wszystko zostało poprawione. W niektórych obszarach stopniowo, a w innych zasadniczo. 

Stella przekazał także, że mimo nadchodzącej rewolucji w przepisach, która datowana jest na rok 2026, McLaren nie zamierzał się oszczędzać, bowiem miał na uwadze tempo rozwoju rywali. Włoch już teraz zapowiedział wdrożenie ważnych poprawek w pierwszych rundach sezonu 2025. 

- Ten samochód jest w zasadzie tym, co zostanie wystawione przez nas w Bahrajnie. Nie ruszaliśmy ani naszego podejścia, ani tempa rozwoju, jeśli chodzi o wprowadzanie zmian. Cały czas staraliśmy się działać tak szybko, jak to możliwe. To oznacza, że już podczas pierwszych wyścigów sezonu pojawią się pewne aktualizacje. Byłoby tak nawet bez nadchodzącej rewolucji w przepisach, która znajduje się tuż za rogiem.

- Chociaż zeszły sezon był udany, to przewaga sugerowała nam, iż należy obrać agresywne podejście, aby zyskać jak najwięcej. Różnice były bardzo małe. Biorąc pod uwagę rozwój innych zespołów, bez agresywnej postawy moglibyśmy szybko stracić przewagę. Trzymaliśmy gaz w podłodze, jeśli chodzi o rozwój. Zobaczymy, czy udało nam się rozwinąć lepiej niż naszej konkurencji.