Stajnia z Woking postanowiła zrobić fanom dużą niespodziankę i nie czekać na tzw. okres prezentacji, lecz pokazać malowanie swojego samochodu F1 na sezon 2024 już teraz, w połowie stycznia.
Brytyjski skład wywołał wczoraj małe zamieszanie, usuwając posty z Instagrama, zmieniając zdjęcie profilowe na ciemne oraz zamieszczając podkręcający atmosferę filmik. Materiał przypominał o słabym początku zeszłorocznych mistrzostw i dość powszechnemu skreśleniu ekipy, która następnie wykonała taki progres, że zadomowiła się na podium i wygrała nawet jeden sprint.
Taki zabieg nie był oczywiście przypadkowy. Po zwróceniu na siebie uwagi zespół wykorzystał okazję i dziś znów stał się aktywny w internecie, aż w końcu pochwalił się, w jakich barwach - czyli pomarańczowo-czarnych - przystąpi do rywalizacji już za 1,5 miesiąca.
Malowanie stanowi połączenie tych elementów ze specjalnych wersji z sezonu 2023, które przypadły do gustu kibicom. Za inspirację posłużyły Stealth Mode z Singapuru i Japonii, a także Chrome z GP Wielkiej Brytanii.
Jednocześnie poinformowano, że model bolidu F1 będzie nosił nazwę MCL38. W zeszłym roku nie zdecydowano się na kontynuowanie numeracji i użycie MCL37, ponieważ dla uczczenia 60-lecia McLarena postawiono na okolicznościowe MCL60.
Maszyna zostanie natomiast odsłonięta 14 lutego (środa). W ten sam dzień zobaczymy też Mercedesa W15, co pozwoli na walentynkowe randkowanie z królową motorsportu. Wykaz wszystkich prezentacji znajduje się TUTAJ.