We wtorek ekipa z Woking pojawiła się na obiekcie Sakhir, gdzie wykonała shakedown nowego bolidu.

Wszystko wskazuje na to, że McLaren jest ostatnim zespołem, który sprawdził swoją konstrukcję na torze. Zespół postąpił nieco nietypowo, bowiem o ile nie uchował się przed wszystkimi, MCL60 zaliczył pierwsze kółka dopiero w Bahrajnie, tuż przed startem oficjalnej sesji testowej, która ruszy już w czwartek.

Pozostałe składy preferowały pierwsze przejazdy jeszcze w Europie, jednak niektóre, czyli Haas oraz Williams, postanowiły dać swoim konstrukcjom dodatkowe kilometry przed trzydniowymi przygotowaniami.

Pomarańczowi nie podali wielu informacji o tym, jak przebiegł ich dzień filmowy, ale opublikowali króciutkie komentarze swoich kierowców oraz dwie fotografie. Poza tym przedstawili także materiały wideo.

- Na tyle, na ile taki dzień może pójść dobrze - powiedział Lando Norris, pytany o to, jak poszedł wtorek w jego "nowym biurze". - To był pierwszy test, który miał sprawdzić, czy wszystko działa przed pełnymi testami. Miło wrócić do bolidu i to na torze, który naprawdę lubię. Poszło gładko, więc to dobry pierwszy dzień.

- Shakedown był dla nas bardzo ważny, bo musimy zacząć sezon lepiej niż rok temu - mówił Brytyjczyk, odnosząc się do zeszłorocznych problemów z hamulcami, które popsuły drugą turę testów McLarenowi. - Póki co jest właśnie tak, więc jesteśmy zadowoleni. Wszystko było okej i działało.

- Jesteśmy gotowi na testy - dodał Oscar Piastri. - Mamy 3 dni, czyli po 1,5 dnia na kierowcę, a to niewiele. Mam dużo do nauki, podobnie jak zespół. Na tym torze odbędzie się pierwszy wyścig, więc możemy wyciągnąć z tego sporo. Czekałem długo [na swój debiut]. Przed nami testy, a w przyszłym tygodniu ruszamy już na poważnie.

Nowe bolidy na torze w Bahrajnie: