Huczne ogłoszenie Adriana Neweya w Astonie Martinie nie zostało dobrze przyjęte przez Red Bulla. W związku z tym urzędujący mistrzowie świata postanowili uniemożliwić projektantowi pojawienie się na kolejnych wyścigach F1.
Skala wydarzenia, które we wtorek zorganizowano w Silverstone, była spodziewana ze względu na to, jaką renomą cieszy się Newey. W pewnym sensie było to jednak zagranie nietypowe, bowiem 65-latek formalnie ciągle jest jeszcze pracownikiem Red Bulla.
Standardem w Formule 1 jest, że personel nie pokazuje się w innych barwach, dopóki formalnie nie rozpocznie pracy w nowej firmie. Nawet jeśli wyrażona zostanie zgoda na dodatkowe aktywności, takie jak test w bolidzie rywali, czasem odbywa się to po cichu lub - jak w przypadku Fernando Alonso w Astonie Martinie AMR22 - w gołym samochodzie. Brak przesadnej pompy czy naklejek na bolidzie służy temu, aby nie naruszyć zapisów żadnej umowy.
Podobnie wygląda to przy zdjęciach nowych kierowców lub przedstawianiu wzmocnień pionu technicznego. Jeśli dana osoba nadal pracuje gdzieś indziej, to bywa prezentowana w zwykłych ubraniach lub przynajmniej bez szczególnego eksponowania logotypów.
We wtorek Newey nie miał na sobie koszulki nowego zespołu, ale występował na tle ścianek i bolidów Astona, gdzie rozmawiał i fotografował się z kierowcami czy właścicielem. Jak wynika z dzisiejszych wypowiedzi Christiana Hornera, tak huczna konferencja nie przeszła bez echa w Milton Keynes.
To właśnie taki styl ogłoszenia Adriana Neweya w nowym zespole F1 nie spodobał się Red Bullowi (fot. Aston Martin).
- To było duże ogłoszenie Astona, a Adrian zawsze chciał zrobić to po swojemu - stwierdził szef RBR. - To ich wielka chwila. Postanowili więc ją uczcić, ale być może stało się to nieco przedwcześnie, zanim zakończył się kontrakt [Neweya] z Red Bull Racing. Ale oczywiście był to wielki moment tej ekipy.
Gdy w maju komunikowano rozstanie obu stron, potwierdzono, że projektant formalnie opuści Red Bull Technology Group w pierwszym kwartale 2025 roku. Do tego czasu miał zajmować się ukończeniem prac przy supersamochodzie RB17, a także wspieraniem Byków na torach do końca sezonu 2024.
Od GP Miami, które wypadło zaraz po oficjalnym potwierdzeniu, Newey pojawiał się w barwach Red Bulla. Na Florydzie usiadł jeszcze na pit wall, a później pokazał się też w Monako, na Silverstone oraz na festiwalu w Goodwood.
Kolejny raz miał mieć miejsce w drugiej połowie października w Austin. Zdaniem Autosportu Brytyjczyk został jednak uziemiony przez swój obecny zespół, co wiąże się ze skreśleniem go z listy wyjazdowej.
Adrian Newey zostanie pełnoprawnym pracownikiem Astona Martina dopiero 1 marca 2025. Nie wiadomo, ile razy - i czy w ogóle - zobaczymy jeszcze go w granatowej koszulce na torze Formuły 1.