Lando Norris był najszybszy również w drugim treningu F1 przed finałem sezonu 2025, GP Abu Zabi. Max Verstappen miał już sporą stratę, a daleko w tabeli sklasyfikowano Oscara Piastriego. Sesja ponownie była spokojna, a do kokpitów wrócili ci zawodnicy, którzy rano oddali auta młodzieży.

FP2 w pigułce:

- Norris z dużą przewagą nad Verstappenem i Russellem,
- dobra forma reprezentantów Saubera,
- sporo nieporozumień między kierowcami.

Po sporych roszadach w FP1 na drugą sesję powrócił już główny zestaw kierowców. Od początku na torze panował duży tłok, co oczywiście wiązało się z porą, o której odbędą się kwalifikacje i wyścig - to w końcu jedyna reprezentatywna godzina przygotowań. Zdecydowana większość zawodników na pierwszą fazę wybrała ogumienie pośrednie.

Po kilku minutach zmagań odnotowano incydent z udziałem Verstappena i Norrisa w T1. Błąd w tej sytuacji popełnił Gianpiero Lambiase, który powiedział Maxowi, że ma za sobą reprezentanta McLarena, lecz ten nie rozpoczął szybkiego okrążenia. Brytyjczyk podjął próbę i nadział się na Holendra, twierdząc, że prawie się rozbił. Było to jednak spore nadużycie, ponieważ w ostatniej chwili wicelider mistrzostw odbił w bok, gdyż zauważył rywala. Sędziowie po analizie potwierdzili, że nie będą podejmować żadnych działań.

Po kwadransie w tabeli prowadził Hadjar przed Bearmanem i Verstappenem. Zawodnik stajni z Milton Keynes jako jedyny z topowej trójki nie korzystał z miękkiej mieszanki. Stabilność swojego samochodu chwalił Russell, mimo odczuwalnego wiatru.

Podobnie jak w FP1 jako pierwszy z czołówki na softy przesiadł się Verstappen. Blisko niego znalazło się kilku innych kierowców, ale czas Norrisa był lepszy aż o 0,363 sekundy. Słabo nawet mimo tłoku spisał się Piastri i wskoczył dopiero na P10. Na swój silnik narzekał Albon, który po szybkiej próbie znalazł się poza pierwszą dziesiątką.

Australijczyk z McLarena postanowił podjąć kolejne pomiarowe kółko, aczkolwiek mocne zblokowanie opon uniemożliwiło mu poprawę pozycji. Tempa nie mógł także odnaleźć Hamilton, natomiast bardzo wysoko plasowali się reprezentanci Saubera - Hulkenberg zajmował P5, a Bortoleto P6.

W ostatniej fazie treningu kierowcy klasycznie testowali tempo na długich przejazdach. Obyło się bez większych incydentów, poza drobnym nieporozumieniem między Antonellim a Oconem. Włoch natknął się na Francuza w wolnej sekcji i określił go mianem „idioty”. Sędziowie przyjrzeli się sytuacji, ale szybko stwierdzili, że nie będzie dalszego dochodzenia.

Na poprzedzający samochód narzekał także Bortoleto, który jechał za Ferrari. Brazylijczyk był zirytowany zachowaniem rywala, a inżynier wyjaśnił mu, że był to Big Leclerc, w nawiązaniu do sytuacji z FP1, gdy Verstappen otrzymał informację, że za nim jedzie Leclerc Junior, czyli Arthur.

Ładowanie danych