Lando Norris zakończył pierwszą sesję F1 przed GP Abu Zabi 2025 z minimalną przewagą nad Maxem Verstappenem i Charlesem Leclerciem. Trening, mało miarodajny ze względu na warunki odmienne od tych, w których rozgrywane będą kluczowe części weekendu, przebiegł z udziałem aż dziewięciu młodych kierowców.
FP1 w pigułce:
- spore roszady w składach,
- spokojna sesja bez żadnych incydentów,
- Norris minimalnie szybszy od Verstappena i Leclerca,
- problemy z maszyną Bearmana,
Temperatury powietrza i nawierzchni w momencie rozpoczęcia sesji wynosiły odpowiednio 27°C i 34°C. Standardowo miała być to bardzo niereprezentatywna godzina, podczas której było dużo cieplej niż wieczorową porą, gdy odbędą się kwalifikacje i wyścig.
Zgodnie z tradycją pierwszy trening w Abu Zabi obfitował w liczne roszady kadrowe, a na torze pojawiło się aż dziewięciu kierowców rezerwowych. Jedynym zawodnikiem walczącym o tytuł, który usiadł na pit wall, był Oscar Piastri.
Zmiany w składach:
McLaren: Pato O’Ward (Oscar Piastri)
Ferrari: Arthur Leclerc (Lewis Hamilton)
Red Bull: Arvid Lindblad (Yuki Tsunoda)
Aston Martin: Cian Shields, Jak Crawford
Alpine: Paul Aron (Pierre Gasly)
Haas: Ryo Hirakawa (Esteban Ocon)
Racing Bulls: Ayumu Iwasa (Lewis Hamilton)
Williams: Luke Browning (Alex Albon)
Od początku zdecydowana większość stawki zbierała dane, głównie przy użyciu twardej mieszanki. Jedynym, który po 10 minutach jazd wciąż nie miał ustanowionego czasu, był Browning. Brytyjczyk przebywał w alei serwisowej i nic nie wskazywało na to, by miał ją szybko opuścić. Problemy z utratą mocy zgłosił za to Bearman, lecz udało mu się dotoczyć do garażu. Później tegoroczny debiutant wrócił na tor, ale za moment musiał ponownie zawitać do mechaników.
Podczas piątkowych jazd nie mogło zabraknąć krytyki pod adresem maszyny Red Bulla, choć tym razem wyjątkowo nie padła ona ze strony Verstappena. Zrobił to Lindblad, mówiąc, że nie ma przyczepności i czuje się, jakby jeździł po lodzie.
Jako pierwszy z czołówki na miękkie ogumienie przesiadł się panujący mistrz i oczywiście pokrył wszystkie trzy sektory purpurą. Nikt nie zdołał pobić czasu Holendra, choć Norris i Leclerc byli bardzo blisko, tracąc odpowiednio 0,026 oraz 0,074 sekundy. Na pozycjach nr 4 i 5 uplasowali się kierowcy Mercedesa, a szybszy okazał się Russell.
Do zabawnej sytuacji doszło podczas rozmowy Verstappena z inżynierem wyścigowym. Gdy GP przekazał mu, że jedzie za nim „Leclerc junior”, Max parsknął śmiechem, słysząc takie określenie na młodszego z braci.
Na ponad 20 minut przed końcem Norris spróbował ponownie i przebił czas lidera o 0,008 sekundy. Leclerc także przejechał lepsze okrążenie i był jeszcze bliżej pretendentów do tytułu. Poprawili się również Antonelli oraz Hulkenberg, wskakując w tabeli przed Russella.
Podczas długiego przejazdu na twardej mieszance niepokój co do stanu swojego auta zgłosił Verstappen, informując inżyniera, że coś jest zepsute. Zapytany, co dokładnie ma na myśli, odpowiedział krótko, że... wszystko.
W ostatnich minutach jazd obrót zaliczył Leclerc. Monakijczyk w dość nietypowy sposób stracił panowanie nad maszyną w miejscu, w którym kilka lat temu nurkował Max. W dobrym humorze był natomiast Arthur, który zażartował przez radio z wpadki brata. Charles po zakończeniu oceny tempa wyścigowego stwierdził, że Ferrari jest naprawdę wolne, a dodatkowo narzekał na przyczepność.
Ładowanie danych
