Nowy prezydent Federacji, Mohammed Ben Sulayem, przyznał, iż Lewis Hamilton nie uniknie konsekwencji, jeżeli jego nieobecność na wczorajszej gali FIA okaże się naruszeniem obecnych przepisów. 

W środowisku F1 wciąż nie milkną echa wydarzeń z Abu Zabi, czego następstwem było niepojawienie się na corocznej gali FIA dwóch głównych przedstawicieli Mercedesa.

wolff

Zgodnie z 6.6 podpunktem Regulaminu Sportowego takie postępowanie jest złamaniem obowiązujących zasad, gdyż oficjalne zapisy jasno nakreślają, iż pierwsza trójka kierowców jest zobowiązana do uczestnictwa w posezonowej uroczystości w celu odebrania odpowiednich trofeów. 

- Kierowcy, którzy zajmą pierwsze, drugie i trzecie miejsce w mistrzostwach, muszą być obecni na corocznej gali wręczenia nagród FIA – czytamy w opisywanym punkcie Regulaminu. 

Dziś z kolei poznaliśmy następcę Jeana Todta, który po trzech kadencjach zostanie zastąpiony przez byłego kierowcę rajdowego z Emiratów Arabskich, Mohammeda Ben Sulayema.

mh

Nowy prezes Międzynarodowej Federacji Samochodowej podczas spotkania z mediami potwierdził, iż przyjrzy się sytuacji związanej z siedmiokrotnym mistrzem świata, jednocześnie dodając, że w przypadku złamania reguł wyciągnięte zostaną odpowiednie konsekwencje. 

- Zasady są zasadami i dlatego też zamierzamy przyjrzeć się tej sytuacji. Musimy sprawdzić od strony technicznej, jak wygląda ten przepis i czy faktycznie w tym przypadku doszło do jego złamania. Muszę się po prostu temu dokładnie przyjrzeć - przyznał sam zainteresowany, cytowany przez Motorsport.

- Oczywiście będziemy musieli przestrzegać naszych wytycznych. Bycie miłym dla ludzi jest bardzo proste i ponadto nic nie kosztuje. Jednakże jeżeli okaże się, że w tym przypadku doszło do złamania przepisów, to po naszej stronie nie będzie żadnego pobłażania.

ham

- W każdym przypadku można odpuścić, ale zasady to zasady. Musimy patrzeć na regulamin. Pewne osoby stworzyły te zasady, więc ludzie mogą je też ulepszać oraz zmieniać. Przepisy są po to, by je stale dopracowywać.  

- Jestem świadomy, że Lewis jest rozgoryczony i rozbity tym, co się stało, ale naszą powinnością jest sprawdzić, czy doszło w tej sytuacji do naruszenia zasad. Na ten moment nie mogę nic więcej powiedzieć. Jestem prezydentem dopiero od kilku godzin i dopiero zacząłem udzielać odpowiedzi, dlatego też nie zamierzam zagłębiać się w szczegóły.