Ależ to był dziwny weekend! Spokojne treningi, dość niewymierne kwalifikacje ze zmiennym warunkami i przyczepnością toru, a na koniec mocno usypiający wyścig. Oceny w dzienniczku muszą się jednak zgadzać.

Lewis Hamilton

Mercedes

Hamilton - 9,17

Lewis nie był perfekcyjny w ten weekend, ale był wyraźnie najszybszy wtedy, gdy rozdawali punkty. Źle wybrał opony w kwalifikacjach, tracąc szansę na PP, zagapił się na restarcie, ale to kolejny raz, gdy jego niedociągnięcia nie miały wielkich konsekwencji, bo udało się to nadrobić fantastycznym tempem. Mercedes w jego rękach był szybszy od Red Bulla, ale kierowcę trzeba też pochwalić za niezaoranie ogumienia w trakcie jazdy w brudnym powietrzu, które pozwoliło trzymać się z przodu. No i jeszcze ten rewanż za Imolę z wywiezieniem Maxa - koło za koło, ząb za ząb. To mi się podoba, o to chodzi!

Bottas - 7,67

To była najlepsza wersja Valtteriego, jaką widzieliśmy w sezonie 2021. Zdobył pole position, dobrze rozegrał start i restart, ale potem czegoś brakowało, bo Lewis był zwyczajnie szybszy, chociaż jechał na gorszej - z perspektywy ogumienia - pozycji. Finowi przytrafiła się też tradycyjna porcja pecha w postaci nieco wolniejszego pit stopu i problemów z autem, które uniemożliwiły walkę z Maxem. Pozytywny występ jak na numer 2, ale bez fajerwerków.

Red Bull

Verstappen - 8,5

Drugie miejsce na torze, który niekoniecznie leżał RB16B, to nawet więcej, niż tylko ograniczanie strat, bo udało się dojechać na P2 i prawie dołożyć dodatkowy punkt. Max miał jednak kilka niedociągnięć w ten weekend, ale w przeciwieństwie do Lewisa oberwał za nie bardziej, najpierw tracąc pole position, a później najszybsze kółko. Trudno powiedzieć, czy po starcie z P1 przy tym tempie Hamiltona udałoby się wygrać, ale bez niedociągnięć szanse byłyby większe. Plus za pięknie rozegrany restart i wspomniane już minimalizowanie strat.

Perez - 7,17

O Checo najlepiej powiedzieć, że po prostu wykonał swoje zadanie. Oczekujemy nieco więcej, ale to powinno przyjść z czasem, a Sergio nie wydawał się mieć takich problemów jak inni kierowcy, którzy cały czas adaptują się do nowych bolidów. W kwalifikacjach był blisko Maxa, ale po anulowaniu czasu Holendra. W niedzielę został rzucony na pożarcie, bo jechał na ziemi niczyjej. To była taka runda, w której miał niczego nie spieprzyć i to się udało, podobnie jak uniknięcie kłopotów w postaci dziwnego manewru jeżdżącej rosyjskiej flagi z numerem 9.

GP Portugalii 2021

McLaren

Norris - 9,33

Ten gość jest w formie! Był trochę niezadowolony po kwalifikacjach, bo dycha mniej dałaby mu P5 na starcie. McLaren jednak nie czuł się jakoś wybitnie mocny na torze Algarve, ale jego lider - bo tak trzeba go teraz nazywać - dowiózł P5 wtedy, gdy miało to znaczenie, dodatkowo mając kilka ładnych pojedynków po drodze i radząc sobie ze strategią, która pogrążyła Carlosa Sainza. Lando naprawdę robi wrażenie w tym roku. Best of the rest w Portugalii, a co najważniejsze - kolejny naprawdę bardzo mocny i równy weekend w jego wykonaniu.

Ricciardo - 4,83

Oj nie, nie tego oczekujemy od Daniela. Chyba jemu samemu wydawało się, że już trochę okiełznał auto. Tak, w Portimao nie było łatwo, ale żeby odpadać w Q1 takim bolidem - słabo. Na szczęście zrehabilitował się w wyścigu, trzymając mocne tempo i ładnie przebijając się do przodu. Ogólnie jednak marna czasówka pozbawiła go kilku dodatkowych punktów i popsuła weekend, a w konsekwencji także notę za styl. Patrząc na cały weekend i słowo "McLaren" przy nazwisku, P9 to jest niestety tylko P9. It ain't much, but it's honest work.

Aston Martin

Stroll - 4

Lance... no nie tak to powinno wyglądać. Słabiutkie kwalifikacje, zdecydowana porażka z Vettelem. Potem wyścig zdecydowanie lepszy, ale nadal wynik pozostawia sporo do życzenia. Pytanie na ile za jego formę odpowiedzialne były "poprawki", skoro Sebastian wyglądał w ten weekend lepiej. Kanadyjczyk przywyczaił nas do jazdy w kratkę i po dobrych dwóch pierwszych weekendach tym razem nie dostarczył.

Vettel - 5,17

Seb wrócił do Q3, ale bez większego przytupu. Jak już się tam znalazł, to można było odnieść wrażenie, że się zgubił. Samochód nie dał mu realnej szansy na więcej niż P10, a w wyścigu znacząco brakowało tempa. Dodatkowo start na softach pogrzebał jakiekolwiek nadzieje na dobry wynik. Sebastian też był ofiarą strategii soft->medium. Finalnie zakończył wyścig przed Strollem, a że obaj jechali bez fajerwerków... Aston ma problem, drodzy Państwo!

Alpine F1

Alpine

Ocon - 8,67

Jak na ten sprzęt, Esteban zrobił kawał dobrej roboty. Gdzie tam dobrej, świetnej! Znów wyglądał znacznie lepiej na tle Fernando - gdy w kwalifikacjach tor był dziwny i sprawiał kłopoty, to on błysnął, robiąc znakomite P6 i radząc sobie z McLarenem i prawie całym Ferrari. W wyścigu nie miał łatwego zadania i musiał trochę powalczyć, ale wyszło z tego maksimum, na co stać było A521. Brawo, naprawdę brawo, bo Esteban powoli zaciera gorsze wrażenie po sezonie 2020.

Alonso - 7,33

Dwa lata przerwy i nowe auto nadal robią swoje, co pięknie podkreśliła sobota. P13 to trochę za mało, patrząc na to, co było możliwe, ale na szczęście niedziela poszła lepiej. Hiszpan najpierw przeciągnął mediumy do 40 okrążenia, a potem wykorzystał niezniszczalne hardy, skutecznie polując m.in. na Sainza czy Ricciardo. Widać progres, co podkreślał sam dwukrotny mistrz świata, wskazując, że czuje się już na tyle komfortowo, by naciskać. Wyszedł z tego przyzwoity występ, ale tu też liczymy na więcej.

Ferrari

Leclerc - 7,17

Solidna firma. Dobry wyścig zagwarantował sobie już w Q2, wskakując do finału czasówki na średniej mieszance, która ostatecznie umożliwiła mu lepszą strategię. W Q3 jednak spisał się tak sobie, przegrywając znacząco z Carlosem i mając tylko P8 na starcie. Do mety dojechał 6., więc realnie dał się pokonać tylko Lando, który mimo wszystko ma McLarena, czyli raczej ogólnie lepszy pakiet. Bez jakiegoś wielkiego blasku, z małym cieniem, ale ogólnie zdecydowanie na plus.

Sainz - 5,33

Co tu się stało? Takie piękne 5. miejsce w kwalach, imponujące dołożenie Leclercowi już w trzeciej czasówce w sezonie, by skończyć bez ani jednego punktu. W Ferrari z numerem 55 zawiodły opony. Strategia okazała się niedobra, ale w tej chwili trudno powiedzieć, czy to bardziej auto je zjadło, czy sam kierowca. Efekt jest jednak taki, że Hiszpan konsekwentnie osuwał się w tabeli i osunął się trochę za daleko, aż na P11. Szkoda.

Alpha Tauri, Alpine

AlphaTauri

Gasly - 6,67

AlphaTauri trochę nas oszukała swoim tempem z Bahrajnu. Nie da się inaczej tego określić. Pierre wycisnął praktycznie wszystko, co mógł ze swojej maszyny i ledwo załapał się do topowej dziesiątki. Tak samo w kwalach jak i wyścigu. Dodatkowo gorsza strategia w niedzielę pokrzyżowała jakiekolwiek szanse na lepszy wynik. Dobre i top 10, bo niewiele zabrakło, żeby było gorzej.

Tsunoda - 3,83

Yuki drugi wyścig z rzędu nie zachwyca, a nawet patrząc na wynik z pierwszej rundy, to rozczarowuje. Oczywistym było, że będzie musiała przyjść zadyszka, bo nikt ot tak nie wchodzi do F1 i nie rozstawia po kątach mistrzów świata. To już nie te czasy. Tsunoda udowadnia, że wiele jeszcze przed nim nauki, szczególnie jeśli chodzi o przestrzeganie limitów toru.

Alfa Romeo

Raikkonen - 1,33

Kimi robi sobie jaja z poważnych ludzi. Wystrzelenie takiego dzwona na prostej startowej w trakcie drugiego okrążenia... Mazepin w Bahrajnie potrzebował do tego zakrętu, a popełnił błąd podobnej skali. Takie rzeczy wypada robić debiutantowi, nie mistrzowi świata. Sorry Kimi, żenujący występ.

Giovinazzi - 6,17

Nie było tutaj za dużo historii. Gio był lepszy od Kimiego w kwalifikacjach, co zawsze jest dla niego na plus. Potem w wyścigu to właśnie on został ofiarą Raikkonena na prostej startowej, na szczęście obyło się bez uszkodzeń ogumienia. Tonio pojechał pewnie i na tyle, na ile pozwolił mu bolid. Nie było realnie szansy na lepszy wynik.

Haas - Mick Schumacher, Nikita Mazepin

Haas

Schumacher - 7

Najlepszy występ młodego Niemca w Formule 1, bezapelacyjnie. Zgniótł Mazepina w kwalifikacjach, nie pozostawiając żadnych wątpliwości. Podobnie było zresztą w wyścigu. Lepsze tempo, brak problemów z oponami i finalne wymuszenie błędu na Latifim. Pierwszy raz w tym sezonie Haas dojeżdża na torze przed Williamsem i przy takich okazjach, mimo wszystko, czapki z głów. Wielkie brawa dla Micka, w końcu mógł się pościgać z kimś więcej niż ze samym sobą.

Mazepin - 3,17

Mniej obrotów, ale nadal jest bezjajecznie. Nikita znowu zaprezentował się nijako, do tego o mało nie urwał przedniego skrzydła Perezowi, kiedy ten go dublował. Nie ma tu za dużo do opowiadania, po prostu nadal jest poniżej przeciętnej.

Williams

Russell - 6,33

George wrócił rozgadany na tor w Portugalii, coś opowiadał o kolegach z zespołu, mając na myśli Hamiltona i Bottasa. To jednak nie przełożyło się na postawę na torze. Russell wrócił tam, gdzie skończył ostatnio, a nawet poszedł krok dalej. Rewelacyjne okrążenie w Q2 o mało nie pozwoliło mu na awans do Q3 kosztem Pierre'a Gasly'ego. W wyścigu przyszedł czas na weryfikację tempa Williamsa i okazało się, że wystarczyło tylko na Latifiego i oba Haasy. Ogólnie bardzo dobry weekend Brytyjczyka.

Latifi - 3,5

Kanadyjczyk po słabej Imoli nie podzielił losu George'a. Zamiast powrotu do formy dostaliśmy więcej słabizny. Latifi już w kwalifikacjach natarł ogórków, a w wyścigu wszystko zalał śmietaną. Absolutna mizeria. Przegrana z Schumacherem po własnym błędzie to najsłabszy występ kierowcy Williamsa, kiedy dojeżdżał do mety w tym sezonie. Oby w Hiszpanii było lepiej.

Williams - George Russell, Nicholas Latifi

Wszystkie oceny redakcji

KierowcaOcena - BudnikOcena - JazienickiOcena - Pokrzywiński
Lewis Hamilton9,599
Valtteri Bottas87,57,5
Max Verstappen8,58,58,5
Sergio Perez7,577
Lando Norris1099
Daniel Ricciardo4,555
Lance Stroll444
Sebastian Vettel4,55,55,5
Esteban Ocon998
Fernando Alonso877
Charles Leclerc77,57
Carlos Sainz55,55,5
Pierre Gasly776
Yuki Tsunoda3,544
Kimi Raikkonen112
Antonio Giovinazzi66,56
Mick Schumacher7,576,5
Nikita Mazepin2,534
George Russell6,56,56
Nicholas Latifi33,54