Zazwyczaj Grand Prix Rosji oceniamy bardzo słabo, ale w tym roku - m.in. dzięki ciekawej pogodzie w sobotę i w niedzielę - runda w Soczi zasłużyła na naprawdę dobrą notę, może nawet na dyszkę. Czy któryś z kierowców również był tak znakomity?

Lewis Hamilton, Mercedes

Mercedes

Hamilton - 7,33

Zawsze zabawnie pisać, że to był jego słaby weekend, kiedy finalnie wygrywa wyścig. Taka jednak jest prawda i jasne, Brytyjczyk pojechał dobry wyścig. Natomiast nie zmienia to faktu, że absolutnie zawalił kwalifikacje, wjeżdżając w ścianę pitlane w Q3, a potem na starcie został ograny między innymi przez Daniela Ricciardo. Po pitstopie Lewis ożył i dosłownie frunął przez stawkę, gdzie realnie zbliżał się do walki z Norrisem. Na końcu to jednak Mercedes podjął odpowiednią decyzję, co dało mu wygraną. Dużo błędów, ale wynik nadal świetny.

Bottas - 4

Fin wygląda na człowieka, który zupełnie stracił motywację do bycia team playerem po kontrakcie dla George'a Russella. Z jednej strony zapewnia, że wie o co jest gra i jest gotów Lewisowi pomagać, a potem robi coś takiego jak w trakcie walki z Verstappenem. Generalnie to był bardzo słaby weekend w jego wykonaniu - znów zaginął w deszczu. W niedzielę nie był nawet blisko formy prezentowanej przez Verstappena i Leclerca, ruszających razem z nim z końca stawki. Dopiero szybka zmiana na "intery" uratowała mu pozycję.

Red Bull

Verstappen - 8,33

To miał być weekend do śmietnika i nawet Max nie mógł za dużo oczekiwać od startu z końca stawki. Oczywiście zrobił wszystko, co w jego mocy, aby odrobić jak najwięcej pozycji. Szarża skończyła się na siódmej pozycji i problemach z oponami, które zabierały mu nadzieję na lepszy wynik. Jednak Red Bull był pośród ekip, które poprawnie odczytały warunki na torze, co awansowało go na drugą pozycję! To świetna informacja dla dalszej walki o tytuł.

Perez - 4,5

Mogło być sporo lepiej niż to, jak się skończyło. Checo realnie walczył o podium, zanim zaczęło padać, ale jego forma nadal pozostawia pewien niedosyt. Kwalifikacje kolejny raz nie poszły po jego myśli mimo braku Verstappena, Leclerca i problemów Mercedesa. Mimo solidnego i pechowego wyścigu pozostaje mieć wątpliwości, czy Meksykanin jest nadwyżką nad Alexem Albonem, kiedy w trakcie ostatnich sześciu rund lepsze wyniki od niego osiąga George Russell w Williamsie.

GP Rosji 2021, Norris, Russell

McLaren

Norris - 9,5

Tu pojawiają się prawdziwe ciężary. Lando to bezapelacyjnie kierowca tego weekendu. Pierwsze pole position w karierze, pewna jazda po wygraną, bo nawet Lewis Hamilton nie miał zbyt dużej szansy na walkę z kierowcą McLarena. Jednak końcówka wyścigu i błędna decyzja, podjęta przez zespół oraz kierowcę, wszystko zniszczyła. Nie możemy dać maksa, ale też nie możemy karać go zbyt mocno. I raczej nikt się nie dziwi.

Ricciardo - 8

Dobry weekend, ale nie na poziomie Norrisa. P5 na starcie to niezły wynik, chociaż auto było stać na P1. Wyścig to nieco skomplikowana sprawa. Zaczął atomowym startem, potem zawinął Alonso, ale plany popsuł słaby pit stop. Gdyby nie to, prawdpodobnie Honey Badger odegrałby znacznie ważniejszą rolę, jadąc wyżej i wstrzymując Lewisa Hamiltona. Gdy spadł deszcz, Ricciardo szybko poinformował, że nie utrzyma dłużej auta, dokonując dobrego wyboru i zakładając przejściówki, na czym zyskał i dowiózł P4.

Aston Martin

Stroll - 3,33

Lepszy w kwalifikacjach od Vettela, rewelacyjny na starcie i... to by było na tyle. Nie potrafił poradzić sobie z George'm Russellem na torze, a szybki zjazd do boksu mocno utrudnił mu wyścig. Na końcu w głowie Kanadyjczyka doszło do spięcia i zaczął wyprawiać dziwne rzeczy na torze. Najpierw zderzenie z Sebastianem, potem can you stay out, czyli wypadnięcie w ścianę z uszkodzonym skrzydłem, a na koniec uderzenie w Gasly'ego, za które został ukarany 10 sekundami. Kolejny raz Lance się nie popisuje.

Vettel - 5,67

Seb miał taki weekend, który mógł pójść znakomicie, gdyby nie małe niedociągnięcia. Sam mówił, że stać go było na mocne Q3, ale odpadł w Q2. W wyścigu walczył, ale w końcówce był w gronie, które zdecydowało się zostać na slickach. Efektem było tylko 12. miejsce. Mocniejsza sobota, dobra decyzja w niedzielę i byłaby to inna rozmowa. Trzeba jednak oddać, że obu przypadkach trochę winny był też zespół.

Fernando Alonso, Alpine

Alpine

Ocon - 5,17

Mógłby sobie przybić piątkę z Sebastianem. Nie był tak szybki jak kolega (z tym wyjątkiem, że jego kolega nie rozbijał się 3 razy w ciągu 2 minut), ale w sobotę sam czuł, że mógł zrobić więcej niż P10. W niedzielę także był w gronie, które nie zjechało od razu, przez co wyleciał z punktów i został sklasyfikowany dopiero na P14. Szkoda.

Alonso - 8,83

Wiemy, że podcast i ta strona ma tendencję do dużego chwalenia Hiszpana, ale inaczej się nie da! Tym razem wielkie cwaniactwo na starcie mocno ułatwiło mu życie i sprawiło, że nie musiał się martwić o walkę bok w bok. Potem kolejny raz popisał się mistrzowską jazdą i kiedy zaczęło kropić, przebił się na trzecią pozycję. Jednak późniejszy zjazd na pit stop nie pozwolił mu na utrzymanie podium. Nadal szósta pozycja to świetny wynik i Nando kolejny raz udowadnia, że stary człowiek wciąż może!

Ferrari

Leclerc - 7

Kolejna ofiara niedocenienia deszczu na koniec wyścigu. Charles jechał do tego momentu świetny wyścig, a jego długi stint na hardach bardzo mu się opłacił. Dalsza jazda na mediumach wyglądała świetnie w jego wykonaniu. Niestety podobnie jak Lando Norris pozostał na torze zbyt długo, co zniszczyło jego wyścig. Nie zmienia to jednak faktu, że świetnie odrabiał pozycję i jak na start z końca stawki zaprezentował się bardzo dobrze.

Sainz - 9

Carlos, kolejny raz imponujesz w Ferrari i powoli zaczynamy się do tego przyzwyczajać. Rewelacyjny w końcówce kwalifikacji - zajęcie trzeciego miejsca dla Ferrari, wciąż dysponując starszą wersją jednostki napędowej, to coś. Hiszpan dał z siebie wszystko, co mógł, a na koniec również był beneficjentem wcześniejszego zjazdu do boksu. Kolejne podium Sainza umacnia go na pozycji najlepszego transferu tego sezonu.

Pierre Gasly, AlphaTauri

AlphaTauri

Gasly - 4,17

Francuz nie zaliczy tego GP do udanych. Głównie przez decyzje swojego zespołu, który w kwalifikacjach nie dał mu nowych przejściówek, a w wyścigu zignorował prośbę Pierre'a o zmianę na "intery". Tempo było, forma była, a finalnie francuski kierowca ucierpiał na wątpliwych decyzjach swojego zespołu. Szkoda, bo szybszy pit stop w końcówce mógł uratować mu wyścig.

Tsunoda - 2,83

Co tu jeszcze można napisać? Yuki wciąż zawodzi i nic nie wskazuje na to, że w tym sezonie zobaczymy poprawę. Znowu słaby w kwalifikacjach, w wyścigu totalnie bez błysku. Szkoda liter. Panie Tsunoda, czas się brać do roboty. Nawet plecy Hondy w końcu nie wystarczą.

Alfa Romeo

Raikkonen - 7,67

Kimi wypoczęty po przerwie, to i punkty udało się zdobyć. No dobrze, może nie był to jakiś szalenie mocny weekend. Obie Alfy pojechały słabo w czasówce, a ta z numerem 7, która nie miała problemów, była też daleko, na P16. Fin zyskał kilka miejsc na starcie dzięki karom i w wyścigu jechał około 12. pozycji. Gdy zaczął się deszcz, uznał, iż jest too f*cking wet, samemu wybierając przejściówki. To dzięki temu wskoczył na P8, zdobywając tak potrzebne zespołowi punkty. Brawo.

Giovinazzi - 3,33

Rozbicie auta w piątek, problemy w Q1 i bardzo słaby czas, a do tego brak radia w wyścigu. I jeszcze niebiosa nie pomogły, choć akurat on wydaje się mieć tam dobre układy (tak, fatalny żart, wiemy). Mając łączność, pewnie byłoby go stać na więcej, ale ogólnie było to marne Grand Prix w wykonaniu Antonio. Nie popisał się niczym dobrym na żadnym etapie weekendu. Ma wymówki, dlatego nie jest to żadna dwója, ale też na dobrą notę nie zasłużył.

Haas

Haas

Schumacher - 5

W sobotę Mick kolejny raz pokazał, że nieważne w jakich warunkach, jest po prostu szybszym kierowcą od Mazepina. Owszem, miewał swoje przygody we wcześniejszym etapie sezonu, ale to także dlatego, że ryzykował. W kwalifikacjach też przycisnął i analogiczną konstrukcją był o blisko 4 sekundy szybszy od Mazepina! W wyścigu nie było już tak kolorowo i po problemach na początku ostatecznie Mick wycofał się z rywalizacji.

Mazepin - 4,67

Nikita ma ostatnio coraz gorzej. Po zakończeniu się umownej karencji debiutanta nie było dramatów, bo to Schumacher rozbijał się częściej, a Rosjanowi brakowało po prostu tempa. W kwalifikacjach, które odbywały się na przesychającym torze, Nikita pokazał, że przed nim naprawdę długa droga. Mazepin stracił do Schumachera 4 sekundy, jadą po prostu zbyt asekuracyjnie i wolno. Na starcie wyścigu było już zdecydowanie lepiej i obyło się bez powodowania większego zagrożenia, a to plus. Nikita skończył na ostatniej pozycji wśród kierowców przekraczających linię mety.

Williams

Russell - 8,5

Ten gość jest szybki. Toto, do cholery, ogłoście w końcu ten kontr... a nie, to już było. Mr Saturday znów błyszczał w swoje święto. P2 ze Spa wydawało się jedną jaskółką, ale George znalazł drugą, tym razem robiąc P3. Pomogły warunki i dobra decyzja z oponami, ale nadal trzeba było przejechać mega kółko może nie taczką, ale też nie topowym autem. Niestety przez strategię i szybki zjazd Russell spadł trochę w wyścigu, ale w chaotycznej końcówce udało mu się wywalczyć kolejny punkt.

Latifi - 4,33

Nicholas w kwalifikacjach zrobił tyle, ile było od niego wymagane. Dosłownie rzecz biorąc, wiedząc, że będzie ruszał z końca stawki, zapewnił sobie start przed Maxem Verstappenem i Charlesem Leclerciem, awansując do Q2. Opłaciło się, chociaż w wyścigu nie było już tak kolorowo - Nicholas mówił, że utknął za Nikitą i miał problemy w odrabianiu pozycji. W konsekwencji Latifi nie dojechał do końca i został sklasyfikowany na 19. pozycji.

GP Rosji 2021

Wszystkie oceny redakcji

KierowcaOcena - BudnikOcena - JazienickiOcena - Pokrzywiński
Lewis Hamilton7,577,5
Valtteri Bottas444
Max Verstappen88,58,5
Sergio Perez454,5
Lando Norris9,59,59,5
Daniel Ricciardo888
  Lance Stroll 33,53,5
Sebastian Vettel65,55,5
Esteban Ocon55,55
Fernando Alonso998,5
Charles Leclerc777
Carlos Sainz 999
Pierre Gasly 44,54
Yuki Tsunoda2,533
Kimi Raikkonen87,57,5
Antonio Giovinazzi33,53,5
Mick Schumacher555
Nikita Mazepin54,54,5
George Russell8,58,58,5
Nicholas Latifi454