Tak dziwny i chaotyczny wyścig był jednym z gorszych do ocenienia szczególnie z powodu wypadków, w których trudno wskazać jednoznacznych winowajców. Wyjątkowo noty wystawiamy nie w poniedziałek, ponieważ nie wszyscy byli dostępni od razu.

Zanim oceny, najpierw małe wyjaśnienie, ponieważ rywalizacji nie ukończyło aż 8 kierowców, a braki często wywołują zdziwienie lub kontrowersje.

Sprawa Verstappena jest prosta - nie zawinił, odpadł od razu, więc nie wystawialiśmy.

Trudność sprawił Gasly, który pchał się w gips, ale uznano to za incydent wyścigowy (według nas najwięcej zawinił tam Raikkonen). Nie był to błąd na poziomie Giovinazziego ze Spa czy Leclerca z Monzy - stąd brak, choć trochę mu się upiekło.

Zdecydowaliśmy się nie oceniać tych, którzy odpadli w trakcie restartu (Magnussen, Latifi, Giovinazzi, Sainz). Mimo tego, że kilku się tam nie popisało, nie jesteśmy w stanie rozstrzygnąć, kto ile zrobił. Szczególnie, że jeden z najbardziej winnych (Russell) pojechał dalej.

Ostatnia sprawa - Stroll. Przejechał jakieś 3/4 wyścigu i był na tyle widoczny, że łatwo mogliśmy wystawić notę.

Przypominamy, że przy kierowcach widnieje średnia od 3 sędziów, a szczegóły są w tabelce na dole.

Mercedes

Hamilton - 9
Wydawało się, że nie ma najwyższej formy w ten weekend, ale zrobił wszystko dobrze, gdy miało to znaczenie. Można mówić o szczęściu w sobotę, ale w niedzielę udowodnił (żeby to raz), że jest po prostu lepszy.

Bottas - 7
To powinno być jego Grand Prix, może nawet z pole position i zwycięstwem. Był szybszy w złych momentach, ale ostatecznie - za rzadko był szybszy.

Red Bull

Verstappen - brak
Zakwalifikował się dobrze, ruszył świetnie i... koniec. Kto wie, może namieszałby jeszcze bardziej, może nawet po pierwszym zakręcie, ale skończyło się awarią, strzałem z tyłu i oglądaniem walki w telewizji.

Albon - 7
Niby startował z P4, ale mając 0.4 sek do Maxa. Niby dowiózł podium, ale przez cały wyścig raczej oddalał się od niego, tracąc na startach. Tę kwestię poruszymy w 3x3, ale teraz można powiedzieć, iż wynik lepszy niż jazda.

Ferrari

Leclerc - 8,3
Chyba bolą go plecy od ciągnięcia zespołu. To auto na P3 w pewnym momencie znalazło się cudem, ale zupełnie normalnie z niego spadło. Charles zrobił P5 w kwalach, korzystając z żółtych flag, co jest wynikiem ponad stan, a później wymęczył P8.

Vettel - 6
Bez jakiejś wpadki, ale ciągle wolniejszy od kolegi, gorzej radząc sobie z autem. Wyszły z tego jakieś punkty, w zasadzie punkt. Tyle dobrego.

McLaren

Sainz - brak
MCL35 nie czuł się najlepiej na Mugello, ale w sobotę to Carlos pojechał nim szybciej. W niedzielę obrócił się w zakręcie numer 2. Później był zamieszany w restart i ma sporo szczęścia, że nic mu się nie stało. Rozpędził się za wcześnie, ale można go usprawiedliwić zachowaniem innych.

Norris - 7,3
Z minusów drobna wpadka w FP2, a do tego przerwana seria awansów do Q3, choć był tuż za, na P11. Skorzystał na problemach rywali, nie szalał, był bardzo solidny i trzymał się z dala od kłopotów, co akurat w tym GP nie było takie oczywiste.

Renault

Ricciardo - 9
R.S.20 w kwalifikacjach nie był najmocniejszy, ale złapał formę w niedzielę. Daniel przebijał się ładnie, trzymał mocne tempo i polował na kogo się dało. Podium uciekło po prostu przez gorsze auto, ale i bez niego to świetny występ. Cyril uciekł spod igły z atramentem.

Ocon - brak
Nie wiadomo, skąd mógł startować, bo w Q3 przesadził i nagotował ogórkowej. Nie pościgał się zbyt wiele przez awarię hamulców, wycofując się jeszcze w trakcie czerwonej flagi.

Racing Point

Perez - 7
Zarobił głupią karę w treningu. Jechał bez poprawek, ale w Q3, wyjeżdżając na pusty tor bez obróconego Ocona, przeskoczył Lance'a. W wyścigu był od niego wolniejszy, ale pojechał solidnie, zdobywając sporo punktów.

Stroll - 8
Pewnie zakwalifikowałby się wyżej, gdyby przejechał drugie okrążenie w Q3. Pewnie skończyłby wysoko, gdyby nie wypadek, za który absolutnie nie ponosi odpowiedzialności. Jechał po P4, bo zespół zaspał przy podcięciu, oddając P3 Ricciardo, ale on sam tempem wyglądał naprawdę dobrze.

Alfa Romeo

Raikkonen - 5,3
Patrząc na wyniki - super, kolejne Q2 i pierwsze punkty. Są jednak "ale". Spory udział w kolizji z Gaslym i Grosjeanem, bo to nim rzuciło, co zmniejszyło miejsce. W wyścigu był już daleko i nabroił na wjeździe do alei. Dostał drugie życie przy drugiej czerwonej fladze i je wykorzystał (albo inni nie).

Giovinazzi - brak
W czasówce znowu objechany przez Kimiego. Chętny na starcie (które mu wychodzą), gdzie już mogło być ciekawie, a także bardzo chętny na restarcie, gdzie wiemy, jak było. Nie jest najbardziej winnym tego zajścia, ale raczej nie szedł spać z poczuciem niezrobienia niczego źle.

AlphaTauri

Gasly - brak
Odpadł już w Q1, skarżąc się na źle wyliczone dostarczanie energii. To postawiło go w niebezpiecznym środku na starcie. Tam wjeżdżał się w miejsce, w którym najmniejszy błąd kogokolwiek kończy się źle. Kimim rzuciło i był koniec. Trudna sytuacja - mógł odpuścić (narażając się na strzał z tyłu) lub liczyć, że przejedzie.

Kwiat - 7,3
Ruszał z P12. Pod koniec Q2 popełnił błąd, co tłumaczył wprost - szedł na pełnej. Wyścig przejechał raczej cichutko i spokojnie, robiąc z tego niezłe P7. Pomogły wypadki rywali, ale on zawsze był tuż przed nimi i zrobił z tego solidny wynik.

Haas

Grosjean - 5,3
Wyszedł Haasem z Q1, trzeba mu to oddać. Mimo uszkodzeń po wspomnianej kanapce i tak jechał dalej. Nie miał prawa mieć tempa i faktycznie go nie miał, ale ostatni restart wyszedł mu naprawdę fajnie. Trochę związane ręce, ale jakieś plusy zdobył.

Magnussen - brak
Najwolniejszy w kwalifikacjach, choć już po starcie przebił się na P12. Był w środku zamieszania przy restarcie, po którym może czuć się raczej ofiarą, bo on sam dobrze kontrolował to, co robił George przed nim.

Williams

Russell - 5,6
Czasówka, mimo błędu i nieodpuszczenia, była okej, bo wygrał z kolegą, a do tego stracił FP3. Ponosi sporą odpowiedzialność za chaos na restarcie, a do tego pełną za niedojechanie w top 10. Trzymał się wysoko, bo jedno Ferrari nie miało tempa, a innych nie było lub mieli uszkodzenia. To były jego punkty do zgarnięcia i tylko on mógł je wyrzucić przez okno. Wyrzucił.

Latifi - brak
Miał szansę pokonać George'a w sobotę - nie zrobił tego. W niedzielę był bardzo chętny na ściganie i był pierwszym, który schował się w cień i przycisnął z przekonaniem, że już walczymy, za co zapłacił DNFem. Jak wielu, może mieć pretensje do innych, ale efekt był taki, że szybko miał wolne.

Wszystkie oceny redakcji

KierowcaOcena - BudnikOcena - JazienickiOcena - Pokrzywiński
Lewis Hamilton999
Valtteri Bottas777
Max Verstappenbrakbrakbrak
Alex Albon777
Charles Leclerc898
Sebastian Vettel666
Carlos Sainzbrakbrakbrak
Lando Norris877
Daniel Ricciardo999
Esteban Oconbrakbrakbrak
Sergio Perez777
Lance Stroll888
Kimi Raikkonen466
Antonio Giovinazzibrakbrakbrak
Pierre Gaslybrakbrakbrak
Daniił Kwiat787
Romain Grosjean565
Kevin Magnussenbrakbrakbrak
George Russell656
Nicholas Latifibrakbrakbrak