Williams oficjalnie potwierdził podpisanie kontraktu z Carlosem Sainzem od przyszłorocznego cyklu mistrzostw świata. Hiszpan zakończył więc długi okres poszukiwania następnego fotela w Formule 1.

Jedna z największych zagadek tegorocznej karuzeli transferowej została dziś ostatecznie rozwiązana, co zapewne wkrótce wygeneruje kolejne ruchy na rynku kierowców. Sprawa Sainza w pewnym sensie blokowała całą resztę, gdyż wszyscy czekali właśnie na jego posunięcie.

Carlos w przyszłym roku uda się do stajni z Grove, gdzie będzie dzielił garaż z prężnie rozwijającym się na wielu płaszczyznach Alexem Albonem. Tym samym z obecnym pracodawcą za kilka miesięcy pożegna się Logan Sargeant, który nie zdołał dostarczyć odpowiednich argumentów za utrzymaniem go w składzie. Trudno wyobrazić sobie, aby dla Amerykanina nie był to koniec przygody z tą serią.

Bardzo dużo mówiło się o ofercie Audi dla Sainza, aczkolwiek wizja dużych zarobków nie wystarczyła, aby zaufać w jakość świeżego projektu, który wystartuje wraz z wdrożeniem nowych zasad technicznych i silnikowych. W przypadku Saubera problematyczna jest też teraźniejsza forma i konieczność długiego oczekiwania na zmianę stanu rzeczy.

Uznaje się, że jednym z kluczowych czynników, które przekonały 29-latka do brytyjskiego składu, był fakt, że ten podmiot pozostanie napędzany jednostką napędową Mercedesa, która ponownie może okazać się najlepsza na starcie nowych regulacji. Nawet jeśli tak się nie stanie, będzie to przynajmniej bezpieczne rozwiązanie, pewniejsze od nowego produktu.

Co ciekawe, Hiszpan był już bardzo bliski związania się z Williamsem na etapie GP Hiszpanii, aczkolwiek wtedy odłożył swoją decyzję, gdyż na horyzoncie wyskoczyło Alpine, które zrezygnuje z własnych jednostek napędowych i kusiło go z pomocą Flavio Briatore. Ostatecznie co się odwlekło, to nie uciekło.

Obie strony zawarły umowę wieloletnią, która obowiązuje od 2025 roku. Możliwe jednak, że istnieją w niej nie tylko klauzule wydajności, ale też te na wypadek pojawienia się oferty z mistrzowskiego teamu. W końcu całe to przeciąganie liny, które miało miejsce w tym sezonie, wzięło się z tego, że Carlos czekał na topową propozycję, aczkolwiek ta nigdy nie nadeszła.

- Przyjście Carlosa do Williamsa wyraźnie zaznacza zamiary obu stron - powiedział James Vowles. - Carlos pokazał, że jest jednym z najbardziej utalentowanych kierowców w stawce i do tego jest też zwycięzcą wyścigów. Ten ruch podkreśla tendencję wzrostową, na której jesteśmy. Carlos wnosi nie tylko doświadczenie oraz możliwości, ale i zaciekłe dążenie do wydobycia każdej milisekundy z zespołu i auta. To perfekcyjne dopasowanie. Wraz z Alexem stworzy jeden z najsilniejszych składów w stawce oraz da duże doświadczenie przed wejściem w nowy cykl regulacji. Chciałbym także podziękować Loganowi [Sargeantowi] za wszystko, co zrobił dla zespołu. Wiem, że będzie kontynuował twardą walkę w kolejnych wyścigach - zakończył.

- Jestem bardzo zadowolony z możliwości ogłoszenia, że od sezonu 2025 dołączę do Williamsa - dodał Sainz. - Nie jest sekretem, że tegoroczny rynek kierowców jest niezwykle skomplikowany, z wielu powodów. To sprawiło, że potrzebowałem czasu, aby przedstawić decyzję. Jestem natomiast całkowicie przekonany, że Williams to odpowiednie miejsce do kontynuowania mojej kariery w F1.