Sergio Perez potwierdził, że nie będzie etatowym zawodnikiem Red Bulla w sezonie 2025. Tym samym w F1 doczekamy się wkrótce kolejnych ruchów transferowych, które obejmą obie ekipy producenta energetyków.

Tegoroczna dyspozycja Checo doprowadziła do tego, iż w środowisku królowej motorsportu już od kilku miesięcy narastały spekulacje o jego dalszych losach. Sytuacja była skomplikowana, gdyż na początku czerwca stajnia z Milton Keynes przedłużyła kontrakt ze swoim podopiecznym aż do końca kampanii 2026. 

Mimo tego i tak dyskutowano o możliwości przedwczesnego pożegnania go. Na etapie wakacji tak się nie stało, ale jasne było, że przyszłość rozwiąże się po rundzie w Abu Zabi. To właśnie w tym terminie zaplanowano specjalne zebranie z udziałowcami Red Bulla.

W międzyczasie nie brakowało sugestii o tym, że przed Perezem był już tylko wybór sposobu odejścia, tzn. pozostania w roli ambasadora lub całkowitego wylotu z ekipy. Werdykt nie zapowiadał się więc na pozytywny.

Dziś jasne stało się, że obie strony doszły do porozumienia, na mocy którego Perez zwolni fotel. Nie podano jednak większych szczegółów dotyczących rozstania. Komunikat najpierw przekazał sam kierowca, co jest dość wyjątkowe w takich przypadkach. Również informacja Red Bulla jest zatytułowana jako „Sergio Perez ogłasza odejście z RBR”. Może być to istotne w kwestii kontraktowej, która przez ostatnie miesiące stanowiła niemałą przeszkodę.

- Jestem niesamowicie wdzięczny za ostatnie cztery lata spędzone w Red Bullu i za możliwość ścigania się w barwach takiego niesamowitego zespołu - powiedział Perez. - Jazda tutaj był niezapomnianym doświadczeniem i zawsze będę doceniał wszelkie sukcesy, które razem osiągnęliśmy. Pobiliśmy rekordy, osiągnęliśmy niezwykłe rzeczy, a ja miałem zaszczyt poznać wielu niesamowitych ludzi w trakcie tej przygody.

- Wielkie podziękowania należą się każdej osobie z drużyny, począwszy od kierownictwa, inżynierów, mechaników, osób odpowiedzialnych za kuchnię i pomieszczenia gościnne, aż po wszystkich z działu marketingu/komunikacji i z fabryki w Milton Keynes. Życzę Wam wszystkiego najlepszego na przyszłość. Zaszczytem było także ściganie się u boku Maxa Verstappena jako kolegi z zespołu przez te wszystkie lata, podobnie jak dzielenie się naszymi sukcesami.

- Specjalnie podziękowania przesyłam do kibiców na całym świecie, zwłaszcza dla moich fanów z Meksyku, za niezachwiane wsparcie każdego dnia. Wkrótce się spotkamy. Pamiętajcie, żeby nigdy się nie poddawać.

Kilka słów na pożegnanie naturalnie dorzucił szef ekipy, Christian Horner: - Chciałbym podziękować Checo za wszystko, co zrobił dla Red Bulla przez ostatnie cztery sezony.

- Od momentu dołączenia do nas w sezonie 2021 pokazał się jako niesamowity gracz zespołowy, który pomógł nam zgarnąć dwa tytuły wśród konstruktorów oraz pierwszy raz zająć miejsca 1-2 w klasyfikacji kierowców. Jego pięć zwycięstw, wszystkie odniesione na torach ulicznych, to podkreślenie determinacji, aby zawsze jechać na granicy. Checo nie będzie się ścigał w naszym zespole w kolejnym sezonie, ale zawsze będzie niezwykle popularnym członkiem ekipy i cenną częścią naszej historii. Dziękujemy, Checo!

Pogłoski na temat wypełnienia wolnego miejsca nie zmieniły się - ciągle przyjmuje się, że ma ono trafić do Liama Lawsona. O tym mówiła też wtorkowa, nowa fala plotek, aczkolwiek dziś nie potwierdzono niczego więcej i zapowiedziano, że stanie się to w swoim czasie.

W takim scenariuszu u boku Yukiego Tsunody w przyszłym roku najprawdopodobniej zobaczymy kolejnego debiutanta, czyli Isacka Hadjara.