We wtorek FIA potwierdziła zakończenie współpracy z Michaelem Masim. Dzień później Australijczyk wypowiedział się pierwszy raz od końcówki sezonu 2021.

Były już dyrektor wyścigu, a od wczoraj również były pracownik Federacji, udzielał wielu komentarzy w trakcie poprzedniej kampanii, jednak zaprzestał tej praktyki po kontrowersyjnym GP Abu Zabi. Informacje, jakie od tamtego czasu pojawiały się na jego temat, były głównie plotkami lub stanowiskami FIA.

W środę, 13 lipca, Masi przerwał ciszę, przekazując swoje oświadczenie niektórym mediom, m.in. Autosportowi czy Speedcafe. Nie odnosi się ono do wydarzeń z toru Yas Marina, lecz zawiera głównie podziękowania dla kolegów z pracy oraz rodziny, która wsparła go w ostatnim trudnym okresie.

- Zaszczytem było reprezentowanie FIA jako dyrektor sportowy ds. bolidów jednomiejscowych, dyrektor wyścigu Formuły 1 oraz delegat ds. bezpieczeństwa po nieoczekiwanym i tragicznym odejściu Charliego [Whitinga] w Melbourne w 2019 roku. Po przepracowaniu ponad dekady w Federacji i jej klubach członkowskich zdecydowałem się na opuszczenie organizacji oraz przeprowadzkę do Australii w celu bycia bliżej mojej rodziny i przyjaciół.

- Jestem dumny z powodu wieloletniej pracy z wieloma klubami członkowskimi FIA, Formułą 1, uczestnikami, promotorami, obsługą torów oraz moimi kolegami i zespołem wewnątrz FIA. Zawsze będę cenił sobie te relacje i przyjaźnie na całe życie, które rozwinąłem w trakcie mojej dotychczasowej podróży.

Oświadczenie Michaela Masiego po odejściu z FIA

GP Australii 2019: kierowcy, F1 oraz FIA żegnają nagle zmarłego dyrektora wyścigu

- Szczególnie wdzięczny jestem Herbiemu Blashowi oraz nieżyjącemu już Charliemu Whitingowi za uznanie mnie za ich przyszłego następcę w 2018 roku, co było rolą, w której miałem nadzieję wzorować i uczyć się od Charliego przez wiele lat jeszcze przed jego szokującym odejściem. 

- Chcę również wyrazić szczere docenienie wsparcia i wskazówek, jakie otrzymałem podczas mojej kadencji od Jeana Todta [byłego prezydenta FIA], Stefano Domenicaliego [CEO F1] i mojego oddanego zespołu ds. samochodów jednomiejscowych. Rozszerzam moje uznanie na dziesiątki tysięcy oddanych wolontariuszy i funkcjonariuszy, dzięki którym sporty motorowe mogą odbywać się każdego dnia na świecie, ponieważ bezpieczeństwo uczestników i oficjeli zawsze pozostawało moim najwyższym priorytetem.

- Dziękuje również [obecnemu prezydentowi FIA] Mohammedowi Ben Sulayemowi oraz jego zespołowi za ich pomoc od momentu objęcia stanowiska. Życzę im wszystkiego najlepszego na przyszłość. 

- Wsparcie mojej rodziny, przyjaciół i kolegów na całym świecie, jakie dostałem podczas tej podróży, a szczególnie w ostatnich miesiącach, można opisać tylko jako przytłaczające oraz takie, które zawsze będę sobie cenił.