Żona Toto Wolffa jest pierwszą osobą bliżej powiązaną z Mercedesem, która skomentowała niedzielne GP Abu Zabi.

Tegoroczni mistrzowie konstruktorów po poinformowaniu o chęci złożenia apelacji nie wystosowali jeszcze żadnego oficjalnego komunikatu.

Cisza, której zakończenie spodziewane było i tak dzisiaj, gdyż w czwartek upływa termin 96 godzin na podjęcie dalszych kroków, została przerwana przez Susie Wolff, CEO Venturi Racing, zespołu Formuły E.

Brytyjka gorzko skomentowała działania Międzynarodowej Federacji Samochodowej, odnosząc się do pracy jednego człowieka, którym - co można wyczytać między słowami - jest Michael Masi, dyrektor wyścigu.

Oświadczenie jest spisane w ostrych słowach i wskazuje na nieuczciwość FIA oraz okradzenie Lewisa Hamiltona z tytułu mistrzowskiego.

- Przed finałowym weekendem wyścigowym uważałam, że oba zespoły i obaj kierowcy zasługiwali na zwycięstwo. Miał być to spektakl, historyczny wyścig, który - mieliśmy nadzieję - miał zakończyć się bez kontrowersji. Tak się nie stało.

Susie Wolff

- To, co miało miejsce, nadal jest mi trudno pojąć, a także zostawia to we mnie niesmak. Nie chodzi ani o przegraną, ani Maxa czy Red Bulla, bo oni są zasłużonymi zwycięzcami. Zawsze wiedzieliśmy, że istniała spora szansa na to, iż nie wygramy, jednak sposób, w jaki Lewis został okradziony, zostawił mnie w poczuciu kompletnego niedowierzania. 

- Decyzja jednej osoby z ciała zarządzającego, która wyegzekwowała zasadę w sposób, jakiego nigdy nie było w F1, w pojedynkę rozstrzygnęła losy mistrzostw świata kierowców. Zasady to zasady, a jedna osoba nie może ich zmieniać pod wpływem impulsu w końcówce wyścigu.

- Lewisie Hamiltonie, pokazałeś niesamowitą integralność i godność, mierząc się z niesprawiedliwością. Jesteś największym, jaki kiedykolwiek był. A wynik ostatnich okrążeń z niedzieli? Ci, którzy mają wiedzieć, wiedzą, nawet jeśli nie są w stanie tego przyznać. 

- Gratulacje dla Maxa i gratulacje dla każdego członka Mercedesa za rekordowy ósmy tytuł. Mam nadzieję, że w marcu następnego roku będziemy mieć ciało zarządzające, którego fundamentem będą sportowa integralność i uczciwość, bym mogła ponownie kochać Formułę 1.