Mikołaj Sokół podjął się arcytrudnego zadania, jakim jest opisanie barwnej i zawiłej historii Formuły 1 w przystępny oraz skondensowany sposób. Jego ostatnia książka "Szybko, szybciej, najszybciej" potwierdziła, że popularny i ceniony dziennikarz był do tego idealną osobą. 

Dzięki współpracy portalu Parcfer.me z Wydawnictwem SQN miałem okazję sięgnąć po ostatnie dzieło Mikołaja Sokoła, które można śmiało nazwać polską biblią Formuły 1. “Szybko, szybciej, najszybciej” to zdecydowanie najbardziej obszerna książka traktująca o ”królowej motorsportu” na rodzimym rynku. Ponad 3 miesiące temu wspominaliśmy pozycję w jej zapowiedzi, a dla zainteresowanych umieściliśmy tam fragment opowiadający o charakterystyce i historii toru Monza.  

Już sama zapowiedź spotkała się z wielkim zainteresowaniem wśród fanów sportu. Tego typu publikacja była w Polsce potrzebna, a autor przelał swoją wiedzę na papier w bardzo dobry sposób. Zdecydowałem się skupić na pięciu kwestiach, dla których warto skusić się na przeczytanie tej porywającej lektury, dzięki której jeszcze bardziej utwierdzicie się w przekonaniu, że wyścigi to nie tylko jazda w kółko. 

Więcej informacji o książce znajdziecie , no i oczywiście w poniższej recenzji. Zamówienia możecie natomiast składać W TYM MIEJSCU

1. REWELACYJNA OZDOBA DOMOWEJ BIBLIOTECZKI

Warto pochylić się nad estetyką książki, gdyż w tej kwestii Wydawnictwo SQN, odpowiedzialne za jej wydanie, spisało się wzorowo. “Szybko, szybciej, najszybciej” liczy 610 stron, na których autor umieścił ponad 150 kolorowych i wyjątkowych fotografii. Są one uzupełnieniem wątków, które porusza, dzięki czemu czytelnikowi łatwiej wyobrazić sobie niektóre sytuacje lub bohaterów.   

Sokół zdecydował się poprowadzić narrację przez 18 wybranych przez siebie wyścigów, które odbywały się na przestrzeni 72 sezonów Mistrzostw Świata F1. Przed rozpoczęciem każdego z rozdziałów ukazane są także schemat i nazwa toru, na którym odbywały się opisywane zawody. Pozwala to na dostrzeżenie różnic pomiędzy obecnymi i dawnymi obiektami, a także na przypomnienie sobie nitek, z których Formuła 1 zniknęła przed wieloma laty. To bardzo przydatny zabieg.

W jednym przypadku wkradł się jednak drobny błąd, gdyż rozdział opowiadający o historii Grand Prix San Marino 1994 ozdobiony jest mapą węgierskiego Hungaroringu, który pojawia się przy okazji deszczowego wyścigu z 2006 roku. 

5 powodów, dla których warto przeczytać książkę Mikołaja Sokoła

Książka oprawiona jest w twardą i barwną okładkę, a jakość papieru i szata graficzna stoją na bardzo wysokim poziomie. Pozycja jest wizualnie idealnym uzupełnieniem domowej biblioteczki. Jeśli jednak znajdą się tu miłośnicy książek w innej formie niż tradycyjna, mogą oni sięgnąć także po wersję elektroniczną bądź audio z tekstem czytanym przez znanego dżentelmena, którego - proszę państwa - zna cały świat, czyli Andrzeja Borowczyka. 

2. ATRAKCYJNE I ZGRABNE PIÓRO AUTORA

Akcja rozpoczyna pierwszym w historii Grand Prix Formuły 1, rozegranym na Silverstone w 1950 roku. Kończy się z kolei na decydującym o rozstrzygnięciach ostatniego sezonu Grand Prix Abu Zabi 2021. Aby urozmaicić lekturę, dziennikarz dobrał zawody w ten sposób, żeby żaden z torów nie pojawiał się więcej niż jeden raz.  

Wybrane wyścigi są punktem wyjściowym do szerszej opowieści na temat dziejów sportu. Opis ich przebiegu zajmuje zazwyczaj kilka stron w rozdziałach liczących po około 40. Sokół opowiada o kulisach wyróżnionych zmagań, a następnie zwraca uwagę na ich znaczenie w kontekście historycznym. Tłumaczy, co poprzedzało wybrany wyścig i jakie towarzyszyły mu okoliczności, a także skupia się na bohaterach i antybohaterach opisywanych wydarzeń. W związku z tym podczas czytania jednego rozdziału autor oprowadza nas po historii danego sezonu, a czasem i nawet całego okresu, który zapisał się w annałach Formuły 1.   

Przykładem niech będzie trzeci rozdział książki, opowiadający o Grand Prix Meksyku 1964, które przyniosło dramatyczne rozstrzygnięcia w walce o mistrzowski tytuł na ostatnim okrążeniu. Mikołaj prowadzi nas szczegółowo nie tylko przez same zawody, ale opowiada także o wcześniejszym przebiegu sezonu, jak i o tym, dlaczego o tytuł walczyli konkretni sportowcy.

Wyjaśnia przy tym w przystępny sposób, jak liczono wówczas punkty, a także tłumaczy (nieco trudniejszym już językiem) zawiłości ówczesnego regulaminu technicznego i zmian, do jakich dochodziło w nim na przestrzeni kilku wcześniejszych i późniejszych lat. Historia obraca się oczywiście wokół bohaterów, których poznajemy w zdecydowanie szerszym kontekście niż tylko tym związanym z Formułą 1. 

Dziennikarz niezwykle zgrabnie wiedzie nas przez epoki sportu, a zmiana tematyki przychodzi mu bardzo płynnie i naturalnie. Dzięki tej swobodzie czytelnik idealnie odczuwa chronologię, a historia pochłania go z każdą kolejną kartką. Warto pochylić się również nad umiejętnością epickiego opisywania wydarzeń. Sokół fenomenalnie buduje napięcie, opowiadając o szalonej pogoni Juana Manuela Fangio za czołówką w wyścigu na Nurburgringu w 1957 roku, ukazuje mroczny klimat, jaki towarzyszył słynnemu pojedynkowi Nikiego Laudy i Jamesa Hunta u podnóża góry Fuji w 1976 roku, czy chociażby obrazuje kuriozum i farsę z Indianapolis w 2005 roku. 

3. GENIALNE PORTRETY KIEROWCÓW

Formuła 1 to przede wszystkim wybitne postacie, które dzięki swoim nieokrzesanym charakterom i nadludzkim umiejętnościom zbudowały legendę tego sportu. W książce nie mogło zabraknąć obszernych wątków przybliżających nam największe gwiazdy każdej z epok.  

Sokół skupia się rzecz jasna na kierowcach, którzy poza samą obecnością w stawce wnosili na tor coś zdecydowanie więcej niż pozostali. Czytelnik poznaje na przestrzeni książki pierwsze wielkie postaci świata Grand Prix (nawet tego przedwojennego), chłonie fenomen słynnych zawodników pokroju Nikiego Laudy czy Alaina Prosta, a na końcu styka się z bohaterami teraźniejszych wyścigów. Autor wskazuje na poszczególne cechy legend F1, co obrazuje, jak różni potrafią być najlepsi z najlepszych. 

5 powodów, dla których warto przeczytać książkę Mikołaja Sokoła

Wspomniana wcześniej swoboda dziennikarza pozwoliła mu na tak umiejętne wplatanie kierowców w opowieść, że w miarę czytania odbiorca przywiązuje się do nich i odczuwa związane z nimi emocje. Wybiera, kogo określi mianem złego, a kogo mianem dobrego bohatera. Przykładowo, gdy w książce pojawił się temat śmierci Ayrtona Senny na Imoli w 1994 roku, odniosłem wrażenie, jakby opowieść straciła jednego z jej głównych bohaterów, z którym zdążyłem się związać w poprzednich rozdziałach. 

Co istotne, Sokół nie wystawia laurek poszczególnym zawodnikom. Słynna zależność, wedle której najlepsi z najlepszych muszą wykazywać się bezwzględnością i egoizmem, znajduje w książce swoje potwierdzenie. Czytelnik dostrzeże w niej geniusz i talent Senny czy Schumachera, ale zwróci także uwagę na ciemniejsze elementy ich wyścigowej kariery. Utwierdzi się ponadto w przekonaniu, że zarówno Brazylijczyk, jak i Niemiec byli w stanie posunąć się zdecydowanie za daleko, by osiągnąć sukces. 

Mniej zaznajomieni z historią Formuły 1 kibice poznają także niezwykle szybkich, lecz mniej lub bardziej zapominanych dziś kierowców. Sokół opowiada historię między innymi Gillesa Villeneuve’a czy Stefana Bellofa, którzy zginęli na torze, mając przed sobą wiele lat pełnej sukcesów kariery. Autor nie zapomina także o postaciach, które swoimi rządami wywarły ogromny wpływ na losy sportu. Bernie Ecclestone, Max Mosley czy Enzo Ferrari to tylko kilka z osób, których życiorys także znalazł swoje miejsce w książce.  

4. KOPALNIA CIEKAWOSTEK, KTÓRE ZASKOCZĄ NAWET NAJWIĘKSZYCH FANÓW  

Książka jest kopalnią różnego rodzaju ciekawostek, które nieustannie będą zaskakiwać osoby nieporuszające się biegle w historii wyścigów. Wiele wątków okaże się ciekawych, a nowi fani mogą poczuć się zachęceni, by zanurkować (niczym Max Verstappen i Michał Gąsiorowski) jeszcze głębiej w dzieje sportu. 

Szybko, szybciej, najszybciej” zaciekawi również i bardziej obeznane w historii osoby, które są nią zainteresowane. Sokół korzysta bowiem z wielu źródeł, których treść może nie być znana nawet najbardziej zagorzałym kibicom. W pozycji pojawiają się ciekawe anegdoty dotyczące okoliczności zawodów, a także dawnych systemów punktowych czy regulaminów sportowych. Czytelnik poznaje więc od podszewki kulturę starych i nowoczesnych wyścigów.

5 powodów, dla których warto przeczytać książkę Mikołaja Sokoła

Dzięki książce dowiemy się na przykład, jak spryt i umiejętność błyskawicznej analizy pomogły Peterowi Ghetinowi w jego jedynym zwycięstwie w karierze, które odniósł on w Grand Prix Włoch 1971 - wyścigu, w którym zwycięzcę i drugiego na mecie kierowcę dzieliła najmniejsza przewaga w historii.

Przeczytamy także o kosmicznym paliwie, jakie wlewano w bolidy McLarena, otworzymy oczy ze zdumienia, gdy dowiemy się, że kibice Ferrari początkowo nie byli zachwyceni przejściem Schumachera do stajni z Maranello, jak i dowiemy się, dlaczego Jackie Stewart począwszy od Grand Prix Belgii 1966 nie ścigał się bez małego klucza w kokpicie.  

Takich ciekawostek jest w książce Sokoła zdecydowanie więcej i nawet jeśli nie zaskoczą one obeznanych w świecie F1 kibiców, to będą one interesującym uzupełnieniem całego opowiadania.

5. NAJBARDZIEJ KOMPLETNA POZYCJA NA POLSKIM RYNKU  

Jeszcze kilka lat temu polscy kibice nie mogli czuć się usatysfakcjonowani liczbą książek o tematyce Formuły 1 na rodzimym rynku. To zaczęło się zmieniać, gdy w ostatnich latach popularność sportu zaczęła zdecydowanie rosnąć. Na chwilę obecną w księgarniach znajdziemy już ponad 10 pozycji traktujących o „królowej motorsportu”, lecz z pewnością ta Mikołaja Sokoła jest najbardziej obszerną i kompletną na polskim rynku.  

Dziennikarz na ponad 600 stronach streścił bogatą historię Formuły 1, w ramach której rozegrano już ponad 70 sezonów. Autorowi w teorii można zarzucić zbyt ogólnikowe podejście do niektórych epizodów, lecz w przeciwnym wypadku „Szybko, szybciej, najszybciej” musiałaby być dwukrotnie grubsza. Już samo napisanie książki o tej tematyce, która liczy sobie tak wiele stron, było odważnym i wymagającym posunięciem ze strony Sokoła. Jest to więc historia sportu, której sposób prezentowania ma na celu pokazać przede wszystkim te najważniejsze kamienie milowe Formuły 1. 

„Szybko, szybciej, najszybciej” to biblia dla polskich fanów sportu. Zapoznają się oni z historią F1 lub utrwalą sobie okoliczności znanych im już dobrze wydarzeń. Sokół obrazuje bowiem w przystępny sposób to, jak zmieniał się sport na przestrzeni lat. Opisuje momenty piękne, jak i tragiczne. Bo taki przecież jest ten spot - cudowny, a zarazem okrutny. 

SŁÓW KILKA O MANKAMENTACH

Czytając książkę, nie da się nie odnieść wrażenia, że Mikołaj jest absolutnie przesiąknięty światem i historią Formuły 1. To dlatego opisywanie wydarzeń przychodzi mu tak naturalnie i łatwo. Jest to jednak kłopotliwe w momencie, gdy osoby raczkujące w świecie sportu nie podzielają jeszcze entuzjazmu autora w bardziej szczegółowych kwestiach. 

5 powodów, dla których warto przeczytać książkę Mikołaja Sokoła

Sokół skrupulatnie opisuje techniczne nowinki poszczególnych epok. Wymienia parametry silników lub innych elementów samochodu, co dla niektórych może okazać się po prostu zbyt skomplikowane. Osobiście sam łapałem się momentami na tym, że przesyt detalicznych informacji powodował we mnie znużenie i chwilowe wyłączenie się ze świata, który tworzyłem sobie podczas lektury. 

Oczywiście technika to jedna z najważniejszych stron Formuły 1, a poświęcenie im uwagi jest jak najbardziej konieczne. Wszak to właśnie dążenie do technologicznej perfekcji i wyprzedzanie aktualnych czasów w pogoni za niezwykłymi ulepszeniami uczyniły z F1 tak spektakularny sport. Można jednak odnieść wrażenie, iż dla części osób będzie to zbyt mocne wejście w szczegóły. Dla jednych okaże się to za ciężkie, inni z kolei przebrną przez te fragmenty z mniejszymi kłopotami. 

Niektórzy mogą odnieść podobne wrażenie, zapoznając się z kolejnymi nazwiskami, które pojawiają się na przestrzeni książki. Osoby bez pamięci do takich detali prawdopodobnie zagubią się na którymś etapie lektury. Ponownie jednak nie można mieć o nic pretensji do autora, gdyż historia Formuły 1 wymaga napomnienia o jej najistotniejszych postaciach. 

PODSUMOWANIE  

Zachęcam do sięgnięcia po „Szybko, szybciej, najszybciej”. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie, gdyż osoby będące dopiero na etapie wdrażania się w F1 poznają jej historię i zdadzą sobie sprawę z tego, jak wiele kryje się w tym skomplikowanym świecie. Bardziej zaawansowani fani raz jeszcze przebrną z kolei przez dzieje sportu i wciąż będą odkrywali nieznane dotąd ich elementy.

Taka książka była potrzebna na polskim rynku, a fala wznosząca, na której znajduje się obecnie Formuła 1, była znakomitą okazją do jej powstania. Mikołaj Sokół to idealna osobą do zrealizowania tego zadania, gdyż jest to prawdopodobnie najbardziej ceniony w Polsce dziennikarz zajmujący się tym sportem. Jego ogromna wiedza i lekkość pióra pozwoliły mu stworzyć coś, co pod względem merytoryki i podejścia do całej historii F1 przebić będzie bardzo trudno.