Sergio Perez okazał się najlepszym kierowcą Grand Prix Azerbejdżanu, odnosząc drugie zwycięstwo w sezonie 2023.
Oceny kierowców są już OTWARTE!
Start wyścigu nie wygenerował ogromnego zamieszania, gdyż większość zawodników obrała spokojne podejście do 1. okrążenia. Początkowo prowadzenie utrzymał Leclerc, który stracił je na rzecz Verstappena po tym, jak Holender aktywował system DRS. Niedługo później spadł również za plecy Pereza.
Po upływie kilku okrążeń kierowcy zaczęli odwiedzać swoich mechaników. Jako pierwszy z czołówki do pit lane zjechał narzekający na brak przyczepności i jadący wolniej od Pereza Verstappen. Tuż po pit stopie Holendra na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa z powodu błędu i problemów de Vriesa, przez co urzędujący mistrz świata spadł na P3.
Świetnym manewrem na wjeździe do alei popisał się Russell, który dopadł i zrównał się ze Strollem, ostatecznie wyjeżdżając z niej przed Kanadyjczykiem. Po restarcie doszło do kilku przetasowań w czołówce – Lance uporał się z Georgem, który następnie stracił P7 na rzecz Hamiltona, Verstappen wyprzedził Leclerca, a na P4 wskoczył Alonso, doradzający zespołowemu koledze zmianę ustawień balansu.
Na półmetku wyścigu Red Bulle narzucały tempo reszcie stawki i powiększały nad nią przewagę, spisując się doskonale na twardych oponach. Obaj reprezentanci Byków znajdowali się poza zasięgiem rywali, ale to Checo trzymał na dystans Maxa, który zgłaszał problemy z balansem i hamowaniem silnikiem.
Druga połowa zmagań na Baku City Circuit była łudząco podobna do procesji i nie dostarczyła zbyt wielu emocji. W czołówce nie doszło do żadnych manewrów, a w dalszej części stawki zawodnicy podróżowali w pociągach DRS. Ostatecznie mało pasjonująca rywalizacja padła łupem Meksykanina, który pokonał Verstappena oraz Leclerca.
Tuż za podium uplasował się Alonso, a ponad 20 sekund za nim rywalizację ukończył Sainz, który przez dłuższy czas musiał radzić sobie z widokiem Hamiltona w lusterkach. Czołową dziesiątkę uzupełnili Stroll, Russell (najszybsze okrążenie po późnym zjeździe), Norris oraz Tsunoda.
Dopiero na przedostatnim i ostatnim okrążeniu do alei zjechali Hulkenberg i Ocon, którzy przez niemal cały dystans korzystali z twardego ogumienia. Zmiana Estebana odbyła się jednak w bardzo nietypowych okolicznościach, bowiem w pit lane zaczęli gromadzić się już ludzie. Francuz na szczęście nie potrącił nikogo, ale była to niezwykle niebezpieczna sytuacja, która zapewne nie umknie uwadze oficjeli.
Ładowanie danych