Meksykański kierowca będzie zmuszony przesunąć się o jedną pozycję w tył na starcie niedzielnego Grand Prix Toskanii.

W trakcie drugiego treningu Sergio Perez miał nietypową stłuczkę z Kimim Raikkonenem, po tym jak zagapił się w zakręcie numer 1 i zahaczył o samochód Alfy Romeo.

Sędziowie jeszcze w trakcie sesji wezwali kierowców do siebie, a po przejrzeniu wszystkich materiałów i wysłuchaniu obu uczestników ukarali zawodnika Racing Point przesunięciem o jedno pole startowe, dopisując na jego konto jeden punkt karny.

W uzasadnieniu zaznaczono, iż Perez został ostrzeżony przed nadjeżdżającym Raikkonenem, a także zobaczył niebieską flagę. Sergio próbował uzasadniać swój manewr ekstremalnie długim wyjazdem z pit lane, który pozwolił mu osiągnąć dużą prędkość jeszcze zanim dostał minięty przez rywala, przez co był zmuszony do takiego wejścia w zakręt. To jednak nie przekonało sędziów.

Nakładając sankcję, przyjrzano się podobnym incydentom z treningów (Valtteri Bottas, Abu Zabi 2019 - reprymenda; Sebastian Vettel, Bahrajn 2015 - nic).

Uznano, że w tym przypadku wystąpiły okoliczności łagodzące, więc chociaż za takie przewinienie należała się kara, a Perez był po prostu winny, to zmniejszono ją z trzech do jednej pozycji.