Sergio Perez opuścił czwartkowe spotkanie z mediami po tym jak uzyskał "niejednoznaczny" wynik testu na obecność koronawirusa SARS-CoV-2.

Informacja, która została przekazana na konferencji prasowej, nie oznacza, że wynik Meksykanina był pozytywny i czeka on tylko na potwierdzenie. Tego typu testy mogą dawać rezultaty, które są wątpliwe i trudne do odczytania, przez co konieczne jest przeprowadzenie kolejnego.

Dokładnie tak jest w przypadku kierowcy Racing Point. W związku z brakiem pewności i wielką ostrożnością, którą zachowuje cały padok, zawodnik nie stawił się na sesji dla mediów. Zamiast tego, musiał odizolować się od reszty, by nie narażać nikogo.

Poza ogólnym komunikatem o dzisiejszej nieobecności 30-latka, ekipa nie udzieliła żadnych dodatkowych komentarzy.

Gdyby Sergio Perez nie mógł wziąć udziału w GP Wielkiej Brytanii, zastąpić może go jeden z kierowców rezerwowych Mercedesa, czyli Esteban Gutierrez lub Stoffel Vandoorne. Jest to skutek umowy między Srebrnymi Strzałami a Racing Point i McLarenem.

Osoby obecne na torach w sezonie 2020 muszą przechodzić test na COVID-19 co 5 dni. Formuła 1 co tydzień publikuje informacje prasową na ten temat. Najbliższa powinna się ukazać w ten weekend. Od 3 lipca seria przeprowadziła ponad 11 tysięcy testów, a wyniki tylko 2 z nich okazały się pozytywne.