Po serii bardzo przeciętnych weekendów w wykonaniu Pereza zaczęły pojawiać się spekulacje na temat zastąpienia go przez Daniela Ricciardo, który w ostatnim czasie sporadycznie notuje dobre występy. 

Podczas trwającej rundy na Silverstone ceniony Auto Motor und Sport potwierdził, iż temat przejścia Australijczyka do załogi z Milton Keynes jest żywy. Od tego czasu plotka przybrała na sile, a nadchodzące jazdy Liama Lawsona w RB20 w ramach dnia filmowego tylko dolały oliwy do ognia.

Checo miał szansę odpowiedzieć na te pogłoski na torze, lecz ponownie zawiódł. Tym razem podczas czasówki w zmiennych warunkach przeszarżował w Copse i utknął w żwirze. Nie było to jego pierwsze odpadnięcie na etapie Q1 w tym sezonie, co potwierdza, jak bardzo zawodzi w samochodzie o mistrzowskim potencjale. 

Meksykanin w rozmowie z mediami wytłumaczył zdarzenie, które wyeliminowało go z dalszego udziału w kwalifikacjach.

- To było naprawdę podstępne miejsce, bardzo trudne, szczególnie na początku, gdy próbowałem rozgrzać opony przed zakrętem nr 9 - zaczął Perez. - Kiedy zmieniłem bieg, to poważnie uciekł mi tył i wypadłem z toru. Przez zimne opony i bardzo dużo wody na poboczu wyjechałem na żwir. Nie mogłem się ani zatrzymać, ani jechać prosto. To bardzo niefortunny incydent.

- Wiele osób miało problemy w tamtej sekcji, ale przyznaję się, bo dziś zj***łem. Jutro będzie nowy dzień.

Dziennikarze rozmawiający z nim poruszyli następnie wątek potencjalnej presji, która może wpływać na dyspozycję w związku z zawirowaniami na rynku transferowym.

- Nie, to nie ma z tym nic wspólnego. Jestem w pełni skupiony na swojej pracy, na wydobyciu z siebie dobrego występu i odpowiedniej formy. Wiem, że mogę się w niej znaleźć. Wczoraj miałem naprawdę pozytywny dzień i wszystko zmierzało we właściwym kierunku, więc głowa do góry. To kwestia czasu, zanim odwrócimy sytuację.

- Nie rozmawialiśmy o tym [z Helmutem i Christianem]. Mam kontrakt i jestem w pełni skupiony na swojej pracy, w której jutro mam się spisać. Nie myślę więc o niczym innym, a najbardziej martwię się o siebie i chcę wrócić do mojej [optymalnej] formy tak szybko, jak to możliwe.

Checo został zapytany także, czy w tej chwili jest pewny swojego miejsca w mistrzowskiej załodze.

- Tak, oczywiście. Jak mówię, jestem w pełni oddany ekipie i zaangażowany w swoją karierę. Mam kontrakt z zespołem i odmienię sytuację. Nie jest to coś, co mnie rozprasza czy coś w tym stylu. To jest już za nami i nie ma sensu do tego wracać, a ja chcę wrócić do dobrej dyspozycji i skupić się na ważnych rzeczach.