McLaren w ostatnich dniach nie próżnował, czego efektem jest ogłoszenie porozumienia, z którego wynika, że Alpine pozwoli rywalom na wykorzystanie go jako rezerwowego. Oprócz tego do McLarena dołączy też Colton Herta, ale w roli rozwojowego.

Piastri śmiało może czuć się jednym z największych przegranych sezonu 2021. Australijczyk zdominował F2, w której pewnie wygrał mistrzostwo, ale pomimo tego nie znalazł miejsca w żadnym z zespołów Formuły 1.

Obecnie Oscara czeka rok bez jazdy, ale Alpine stara się zrobić wszystko, żeby ich wychowanek dostał szansę w którymś z zespołów. Dowodem tego ma być zawarcie umowy z McLarenem. 

Co ciekawe - według informacji Andrew Bensona z BBC - McLaren dogadał się z Alpine przed chorobą Daniela Ricciardo, który stracił testy z powodu koronawirusa.

Piastri i Herta będą bliżej McLarena

Oscar ma być dodatkową opcją dla brytyjskiej ekipy. Do tej pory stajnia z Woking do swojej dyspozycji miała rezerwowych Mercedesa, czyli Nycka de Vriesa i Stoffela Vandoorne'a, a oprócz nich także Paula Di Restę.

W duchu maksymalizowania możliwości ścigania się naszej stajni młodych kierowców uzgodniliśmy, że McLaren będzie mógł skorzystać z usług rezerwowego Alpine, Oscara Piastriego, w przypadku, gdy jeden z ich kierowców nie będzie w stanie się ścigać. Oscar będzie w pełni zakontraktowany przez Alpine, które zachowa pierwszeństwo do niego - możemy przeczytać w oficjalnym komunikacie Alpine. 

Kilkanaście minut później Chris Medland z Racer.com podał na Twitterze, że Colton Herta podpisał umowę na bycie zawodnikiem rozwojowym McLarena. Nie jest to jeszcze oficjalna informacja zespołu. W trakcie pisania tekstu zespół zdołał już potwierdzić to oficjalnie.

Amerykanin dzięki kontraktowi ma dostać opcję przetestowania bolidu z 2021 roku, a taki ruch ma podobać się także rodzinie Andrettich. Co ciekawe, w szczegółach porozumienia nie ma wspomnienia o udziale w sesji treningowej, a sam Herta wciąż ma umowę z zespołem Andretti Autosport w IndyCar do 2023 roku. 

Piastri i Herta będą bliżej McLarena

Colton jest uważany za jeden z największych amerykańskich talentów. Zawodnik z rocznika 2000 już w poprzednim roku był łączony z Alfą Romeo, a przy ewentualnym wejściu Andretti Autosport do F1 w 2024 roku najprawdopodobniej byłby jednym z dwóch kierowców w zespole.

W swojej dotychczasowej karierze w IndyCar wygrał sześć wyścigów, a w 2020 roku zakończył sezon na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej serii.