Andrea Stella wyjawił, jak dobre wrażenie wywarł na nim Oscar Piastri, który niedługo zadebiutuje w królowej motorsportu.
Ze względu na sukcesy w seriach juniorskich po młodym Australijczyku można spodziewać się wiele i zapewne będzie on baczniej obserwowany przez całe środowisko Formuły 1. Duże nadzieje musi mieć również McLaren, który w zeszłym roku wygrał kontraktowy pojedynek z Alpine i mógł ściągnąć utalentowanego zawodnika.
W trakcie rozmów z mediami przed prezentacją bolidu MCL60 nowy szef zespołu, który zastąpił na tym stanowisku Andreasa Seidla, został zapytany o wrażenia z pierwszych miesięcy pracy z nowym kierowcą pomarańczowych. Ocenił go bardzo pozytywnie.
- Oscar to człowiek niewielu słów, ale odpowiednich słów - stwierdził Stella. - Podczas naszych interakcji dało się zauważyć, że jest niezwykle wymagający, ale w bardzo wyważony sposób. Ponadto byliśmy pod wrażeniem jego przejazdów w symulatorze i tego, jak był w stanie poprawiać się, a także poziomu świadomości podczas jazdy. Póki co imponuje nam.
Proszony o rozwinięcie tego wątku, Włoch podkreślił, że Piastri przejawia zachowania godne tych, którzy znakomicie poradzili sobie w Formule 1.
- Pracowałem już z paroma kierowcami, którzy odnieśli wiele sukcesów. Jeśli istnieje jedna wspólna cecha, którą mają, to jest nią właśnie wieczne bycie delikatnie niezadowolonym. Są zadowoleni tylko wtedy, gdy widzą, że coś pokrywa się z ich ambicjami. To poczucie delikatnego niezadowolenia oczywiście musi dotyczyć kwestii wyścigowych, a nie życia osobistego. W kontekście sportowym ma bardzo dużo zapału do podążania za perfekcją.
- Dajemy zawodnikom pliki audio z poprzednich wyścigów, a on analizuje je dogłębnie i podważa pewne kwestie w stylu: "Czemu to zrobiliście? Mogliście postąpić tak czy tak." Rzuca nam wyzwanie, ale w grzeczny i konstruktywny sposób. Nie przyjmuje powierzchownych wyjaśnień i nie przestaje podważać różnych rzeczy, by przypodobać się środowisku. I my tego nie chcemy, tylko wolimy, by stawiał nam takie wyzwania. To wymagający facet, który powinien pozwolić nam podnieść standardy, a to imponujące.
Andrea wyraził również przekonanie co do tego, że obecny skład McLarena jest po prostu bardzo dobry.
- Lando zaczyna swój piąty sezon. Uważam, że mam odpowiedni punkt odniesienia na podstawie swojego doświadczenia. On ma już ugruntowaną pozycję. Rozumie siebie i swoje potrzeby, podobnie jak i zespołu. Rozwinął się na tyle, by pełnić coś w rodzaju roli lidera ekipy. Tego oczekujemy od Lando. Jeśli chodzi o Oscara, jest bardzo dojrzały. Zobaczymy, czy będzie taki również podczas jazdy bolidem, ale jak do tej pory jesteśmy pod wrażeniem.