Kierowcy F1 oraz FIA spodziewają się, iż w kwalifikacjach do GP Włoch znów może dojść do tłoku na torze, który popsuje widowisko.

W zeszłym roku końcówka Q3 zakończyła się ogromnym zamieszaniem, przez które wielu kierowców nie przejechało pomiarowego okrążenia.

Zawodnicy tak bardzo starali się złapać w cień aero, jednocześnie unikając jazdy w czystym powietrzu, które jest nieefektywne na długich prostych Świątyni Prędkości, że ostatecznie tylko Carlosowi Sainzowi udało się rozpocząć drugi przejazd.

Tak jak w sezonie 2019, piątkowe kwalifikacje serii juniorskich pokazały, że podobne sytuacje mogą mieć miejsce.

Dyrekcja wyścigu, widząc zajścia w Formule 3 i Formule 2, a także treningu F1, zdecydowała się wysłać uczestnikom notatkę, zaznaczając, że będzie bacznie przyglądać się zachowaniom w trakcie sobotniej rywalizacji o pola startowe.

W informacji FIA podano, iż zmiany toru jazdy, służące przeszkodzeniu innemu zawodnikowi (np. w celu przerwania cienia), mogą być zgłaszane do sędziów. Dodatkowo, ustalony zostanie maksymalny czas okrążenia, który pomoże w łatwej ocenie, czy dany samochód nie jechał niepotrzebnie wolno na okrążeniu wyjazdowym lub zjazdowym.

Mimo tego, wielu kierowców i tak spodziewa się trudności w kwalifikacjach, biorąc pod uwagę, ile mogą zyskać, jadąc za innym bolidem. 

- Już w przeszłości było trudno, a ja ostatnio nawet nie zacząłem okrążenia. Myślę więc, że będzie interesująco. Może to [plany FIA] pomoże, ale myślę, że i tak przed ostatnim zakrętem to będzie jakiś koszmar, gdy każdy będzie szukał miejsca. To będzie trudne zadanie - ocenił Lewis Hamilton.

- Będzie podobnie jak w zeszłym roku, a wiele samochodów nie będzie chciało jechać przed wszystkimi. Będzie to trudne, choć ekscytujące do oglądania. Widzieliśmy już w F3 i F2, że będzie tak samo - dodał Lando Norris.

Podobne zdanie jak obaj Brytyjczycy ma także Romain Grosjean, który zaproponował jednak inny format rywalizacji. Francuz odebrałby wszystkim szansę jazdy w cieniu, ale zapewniłby brak powtórki z 2019 roku.

- Przypuszczam, że będzie tak samo - każdy będzie szukał cienia, który jest potrzebny, by przejechać dobre okrążenie. Gdyby to zależało ode mnie, dałbym każdemu kierowcy jedno okrążenie, jedno po drugim. Wtedy nie byłoby żadnych problemów z wolnymi samochodami, wolnym okrążeniami i czymkolwiek jeszcze.