Christian Horner otwarcie przyznał, że jego zespół był przygotowany na to, aby poświecić zwycięstwo Maxa Verstappena na rzecz Valtteriego Bottasa, jeżeli miałoby to zapewnić ukończenie zmagań przed Lewisem Hamiltonem.  

Mercedes z uwagi na swoją liczebną przewagę w czubie stawki postanowił zastosować odmienne strategie dla swoich kierowców, co w ogólnym rozrachunku miało pozwolić podciąć lidera wyścigu. 

gp holandii

W przypadku Brytyjczyka zespół zdecydował się pójść w stronę dwupostojowego planu, natomiast Bottas miał za zadanie przejechać cały dystans z wyłącznie jedną wizytą w alei serwisowej.

Koncepcja obecnych mistrzów świata zakładała, że dzięki takiej rozbieżności w strategii ich zawodników Red Bull znajdzie się w nieco kłopotliwej sytuacji, w której będzie musiał zdecydować się na pokrycie wyłącznie jednego samochodu.

Bottas zgodnie z planem w połowie dystansu znalazł się na czele stawki, aczkolwiek myśli o potencjalnym zwycięstwie zostały dość szybko rozwiane przez miejscowego bohatera, który bezproblemowo zdołał uporać się partnerem siedmiokrotnego mistrza świata.  

max

Sytuacja Verstappena znacząco wyklarowała się z kolei po drugim postoju Lewisa Hamiltona, gdy ten po wyjeździe z boksu natrafił na spory tłok na torze, co z automatu odbiło się na jego stracie do Holendra.

Pryncypał stajni z Milton Keynes, komentując wczorajsze wydarzenia zaznaczył, że jego skład nie koncentrował się na poczynaniach Fina, gdyż priorytetem było ukończenie rywalizacji przed głównym samochodem Mercedesa.  

- Nasza uwaga była skupiona wyłącznie na Lewisie. On jest dla nas bezpośrednim konkurentem w mistrzostwach, więc to na nim musieliśmy się skoncentrować, nawet jeżeli istniałoby ryzyko utraty zwycięstwa. Odebranie punktów Hamiltonowi było dla nas priorytetową sprawą - wyznał Christian Horner.

MAX2

47-latek dodał także, że kluczowym momentem dla jego podopiecznego było płynne uporanie się z Valtterim Bottasem na etapie 30. okrążenia. 

- Spodziewaliśmy się, że Mercedes rozdzieli swoją strategię, co zresztą zrobili. Mieli w grze dwa bolidy, więc zdecydowali się na agresywne podejście w przypadku Lewisa, a Valtteri miał za zadanie pozostać jak najdłużej na torze - kontynuował. 

- Dwupostojowa strategia była zdecydowanie bardziej opłacalna, aczkolwiek musieliśmy się upewnić, że natychmiast wyprzedzimy Valtteriego, co Maxowi oczywiście się udało.  

Horner

- To z kolei spowodowało, że w drugiej połowie wyścigu byliśmy w zdecydowanie lepszej pozycji.

- Gdyby jednak walka z Bottasem się nieco przedłużyła, to wówczas moglibyśmy być narażeni na podcięcie ze strony Mercedesa.