Max Verstappen zdradził, że wraz z zespołem postanowił skupić się na przebiciu wyjątkowej granicy.
Przystępując do rywalizacji, Holender potrzebował przejechania 49 z 58 okrążeń na czele, aby przekroczyć 1000 kółek na prowadzeniu w sezonie. Choć triumf był praktycznie niezagrożony, to większe obciążenie opon i częściej wybierania strategia dwóch postojów mogły pokrzyżować mu plany.
W drugiej fazie zawodów trzykrotny mistrz poprosił swoją ekipę o to, aby jako pierwszy do alei udał się Sergio Perez, który normalnie mógłby nie mieć priorytetu. Tak też uczyniono i jak wyjawił zwycięzca wyścigu, stał za tym sprytny pomysł.
- Celem było osiągnięcie tysiąca okrążeń na prowadzeniu - przyznał Verstappen. - Wiedziałem, że to było możliwe, więc powiedziałem o tym GP [inżynierowi]. On oczywiście był tego świadomy, więc tylko upewniliśmy się, że nie zostanę ściągnięty zbyt szybko. Opony nadal dawały dobre odczucia. Może nie były fantastyczne, ale w porządku. Po prostu troszeczkę przedłużyliśmy przejazd.
- Patrząc z punktu widzenia inżynierii, chcieliśmy spróbować zaplanować to tak, abym nie zjechał za wcześnie, tylko zaczekał, aż zrobią to inni. Taka próba mogła oznaczać niekoniecznie najszybszą strategię, ale ja chciałem pozostać na prowadzeniu i dołożyć trochę kółek.
Max był także pytany o swoją dyspozycję, która nie uległa żadnemu pogorszeniu po zamknięciu mistrzostw, co miało miejsce na początku października w Katarze.
- Dorastałem w taki sposób, że nie umiem podejść do weekendu bez dawania z siebie wszystkiego - odparł. - Zwyczajne wkurzałbym się na siebie i wiem, że ludzie wokół mnie też byliby źli, gdybym tego nie robił. [Zdobycie tytułu] nie ma znaczenia, bo moje nastawienie nie zmieniło się po zapewnieniu go. Zawsze staram się wykonać swoją pracę jak najlepiej.
- Jest przyjemnie. Wygrywanie jest przyjemne. Dlaczego więc miałbym nie chcieć wygrywać, skoro jest na to okazja? Gdy istnieje taka szansa, to oczywiście będę się starał zrobić to dla siebie i dla zespołu. Gdy ma się tak dobry samochód, to chce się spróbować wyśrubować pewne rekordy i spisać się dobrze.
Plan Verstappena i Red Bulla powiódł się. Licznik zatrzymano na 1003 okrążeniach.