Poznaliśmy składy Red Bulla oraz Racing Bulls na sezon F1 2026. Z fotelem wyścigowym w królowej motorsportu pożegna się Yuki Tsunoda, zostając rezerwowym, a do rywalizacji w przyszłym roku dołączy utalentowany Arvid Lindblad. Awans do seniorskiego zespołu zaliczy za to Isack Hadjar.

Od niedzieli jasne jest, że Czerwone Byki wreszcie zdecydowały, kto będzie jeździł w obu ich ekipach w kolejnym cyklu mistrzostw świata. Stajnie z Milton Keynes i Faenzy posiadały specyficzny dylemat, czyli łącznie czterech kierowców na trzy wolne fotele. Czwarty fotel był naturalnie zarezerwowany dla Maxa Verstappena. 

Od dawna dość jasne wydawało się, że po dobrym debiutanckim sezonie do Red Bull Racing trafi Isack Hadjar. Francuz zaimponował szybkością i skutecznością, choć nie uniknął paru pomyłek. Ogólnie jednak, szczególnie patrząc na przedsezonowe oczekiwania, był to bardzo dobry rok w jego wykonaniu, przewyższający to, czego wielu się spodziewało. Hadjar opanował swój niełatwy temperament i pokazał się jako ktoś, kto dorósł do Formuły 1. Dziś potwierdzono, że za kilkanaście tygodni to on będzie wykonywał najtrudniejszy zawód świata, stając się kolegą Verstappena.

Fotela w RB22, jak i w całej F1, nie znajdzie Yuki Tsunoda, który wraz z odejściem Hondy z zespołu stracił swoją najważniejszą kartę przetargową. Japończyk ma za sobą trudne miesiące, podczas których spotkał go los typowy dla drugiego reprezentanta RBR - regularne odstawanie i problemy. Co prawda miewał jakieś momenty i przebłyski, aczkolwiek dołki też były duże. Nawet jeśli ekipa wyciągała argument innych części czy swoich błędów, to gdy przyszło co do czego, po prostu postawiła na nim krzyżyk. 

Tsunoda nie rozstanie się za to całkowicie z Formułą 1, bo dostanie stanowisko kierowcy rezerwowego i testowego Red Bulla. Jest to częściowo zgodne z plotkami o tym, że na jego utrzymaniu zależało Hondzie, która to zaoferowała zniżkę na jednostki niezbędne do testowania kończącej się właśnie generacji. Nie udało im się natomiast przeforsować obecności rodaka w 22-osobowej elicie. 

- Yuki ścigał się w barwach Red Bulla przez siedem lat, a ja miałem przyjemność współpracować z nim w obu naszych zespołach. Przez pięć sezonów w F1 dojrzał i stał się kompletnym kierowcą wyścigowym, szybkim na jednym okrążeniu w sobotę, a w niedzielę zdolnym do wykonywania wyjątkowych startów i świetnej jazdy w wyścigu. Każdy w tym sporcie zgodzi się z tym, że niemożliwe jest, aby nie lubić Yukiego. Jego osobowość jest zaraźliwa, przez co stał się wyjątkową częścią naszej rodziny. Chciałbym podziękować mu za to, co zrobił do tej pory. Wiemy, że znacząco pomoże nam w 2026 roku. 

- Jeżeli chodzi o Isacka, jego pierwszy sezon w F1 przyniósł wielką dojrzałość oraz szybką naukę. Najważniejsze było zaś to, że zademonstrował dziką prędkość, która jest tu wymogiem nr 1. Wierzymy, że będzie w stanie błyszczeć u boku Maxa i czarować na torze. Sezon 2026 będzie wielkim wyzwaniem dla naszego zespołu i działu silnikowego. To ekscytujące czasy, a ja już nie mogę się ich doczekać - powiedział Laurent Mekies, szef Red Bulla.

Inny los spotkał Liama Lawsona, zdegradowanego z głównego zespołu w kwietniu, po zaledwie dwóch występach. Nowozelandczyk otrzymał znacznie przyjemniejszy do jazdy samochód i był w stanie czasem zdobywać punkty. Jego sezon nie był szczególnie imponujący, ale Helmut Marko i spółka najwyraźniej zauważyli w nim większy potencjał, przez co dali mu szansę pokazać się także w 2026 roku.

Jego kolegą zostanie wyczekiwany przez F1 debiutant, Arvid Lindblad. Rywal Kacpra Sztuki sprzed dwóch lat od dawna uznawany jest za jednego z najbardziej utalentowanych członków programu juniorskiego. Ma jedynie 18 lat i potrafił być bardzo szybki w seriach juniorski, choć jednocześnie jest ewidentnie nieoszlifowany i nie unika błędów. Brytyjczyk ze szwedzkimi korzeniami będzie ekscytującą niewiadomą przyszłego sezonu. Numerem Lindblada w Formule 1 będzie #41. 

- Po pierwsze chciałbym bardzo pogratulować Isackowi - skomentował szef Racing Bulls, Alan Permane. - Zaliczył fantastyczny sezon, pokazując wyjątkowe umiejętności wyścigowe i powtarzalność, która przebija jego doświadczenie. W pełni zasłużył sobie na awans do Red Bulla. Życzymy mu wszystkiego najlepszego i czujemy dumę z bycia częścią tej podróży.

- Liam pokazał się w imponujący i profesjonalny sposób, dając radę w najtrudniejszych warunkach. Chcemy wykorzystać to w 2026 roku. Gwałtowny progres Arvida sprawia, że jest jednym z najciekawszych młodych talentów w tym sporcie. Wspólnie z Liamem stworzy mocny i dynamiczny skład, który połączy ambicję oraz ducha młodości. 

Składy zespołów Red Bulla w sezonie F1 2026

Red Bull Racing
Max Verstappen
Isack Hadjar

Racing Bulls
Liam Lawson
Arvid Lindblad

Rezerwa
Yuki Tsunoda