Przedstawiciele Red Bulla mieli duże pretensje do sędziów po zakończeniu GP Portugalii.

Byki w sezonie 2021 toczą równie zaciętą walkę z Mercedesem co z limitami toru. Ich ofiarą już trzeci raz w tym roku padł Max Verstappen, który stracił na nich w GP Bahrajnu, a także wczoraj i dzisiaj.

Holender tuż po wyjściu z auta prześmiewczo skomentował decyzję o anulowaniu jego najszybszego okrążenia, która pozbawiła go punktu. Nie miał jednak racji, ponieważ zakręt numer 14 był już wymieniony w trzeciej wersji Notatki Dyrektora Wyścigu.

- Naprawdę? A to dobre! Dziwnie, bo nie monitorowali limitów w zakręcie numer 14, ale to już obojętne. 

Max Verstappen

Swoje niezadowolenie na antenie Sky wyrazili także Helmut Marko oraz Christian Horner, którzy nawoływali do zmian. Nie podobały im się jednak te zmiany, których sędziowie regularnie dopuszczają się w sposobach oceniania limitów toru.

W Bahrajnie w związku z tym opublikowano tylko dwie Notatki Michaela Masiego, jednak tam pojawiły się dodatkowe kontrowersje już w trakcie wyścigu. We Włoszech i w Portugalii FIA zmieniała zdanie dwukrotnie, przesyłając aż trzy wersje.

- To wkurzające. Straciliśmy już zwycięstwo, najszybsze okrążenie i pole position. Do trzech razy sztuka. Mam nadzieję, że to już koniec. Coś musi się zmienić. Albo niech granicą będą tarki, albo niech będzie tam żwir czy coś takiego. Niech wyjazd oznacza automatyczną karę. Norris wyprzedził Pereza, mając cztery koła poza torem. Tam nie było konsekwencji. Nie ma powtarzalności i to nie jest ściganie, gdy ocenia się je w taki sposób - grzmiał Austriak.

Sergio Perez

- Te limity to kość niezgody, co? Podobnie jak konsekwentne egzekwowanie ich. Perez został wyprzedzony poza torem. Dostajemy dokumenty od FIA, które zmieniają się z dnia na dzień. Sergio był tym niesamowicie sfrustrowany - dodał Brytyjczyk.

Słowa swoich szefów potwierdził sam Checo, który z uwagi na zamieszanie z limitami stracił trochę czasu po restarcie. Sytuacja z kierowcą McLarena była jednak o tyle nietypowa, iż sam manewr nie miał miejsca poza torem, bo Lando wyjechał szeroko przed atakiem, będąc jeszcze za Red Bullem. Sergio od razu po utracie miejsca zgłosił to przez radio, informując, iż rywal zyskał tak przewagę.

- Spojrzałem w lusterka i myślałem, że Lando był poza torem. Przez to nie walczyłem twardo, bo myślałem, że odda mi pozycję, ale prawdopodobnie się przeliczyłem. Trochę zajęło mi wyprzedzenie Lando, co stworzyło dystans do lidera, a wtedy byłem i tak już w zasadzie poza wyścigiem.