Renault właśnie wdraża plan restrukturyzacji, aby skupić się swoich czterech największych markach. Koncern mianował ostatnio Cyrila Abiteboula szefem Alpine, który ma się skupić na działaniach w motorsporcie.
Historia Alpine sięga aż lat 50-tych. Wówczas konstrukcje Jeana Redele pod właśnie tą nazwą wygrywały chociażby wyścigi Mille Miglia, dzięki czemu firma znacznie się rozrosła i zaczęła produkować także samochody do codziennego użytku.
Niebieskie samochody były regularnie produkowane aż do 1995 roku, gdy przekształciła się w producenta sportowych samochodów Renault. W 2017 roku doszło do reaktywacji firmy, a plany są poważne, o czym świadczy obsadzenie na tym stanowisku szefa zespołu F1.
Jednak czy to oznacza, że Renault zamieni się w Alpine? Po niedawnym ogłoszeniu takie plotki faktycznie się pojawiły.
Stało się to głównie za sprawą Motorsportu, który zasugerował nazwę Alpine Renault lub całkowicie inną markę, podając jednocześnie, iż zespół odmówił komentarza w tej sprawie.
W trakcie piątkowej konferencji z udziałem głównodowodzących zespołami Cyril Abiteboul był pytany ewentualne bliższe powiązania Alpine z zespołem F1 i przyszłość marki.
Francuz nie odniósł się do nich w konkretny sposób, ale też im nie zaprzeczył.
- Mamy nowego CEO, który zlecił mi robienie tego, co najważniejsze, czyli zarządzanie zespołem F1. Jest jednak kilka sugestii odnośnie tworzenia zespołu wokół tej marki. Na razie jest tylko jeden model tego samochodu, ale chcemy zrobić więcej. Najpierw chcę zbudować to, co zbudowałem jako szef zespołu F1, czyli platformę i infrastrukturę. Nie poproszono mnie o prowadzenie marki, więc nie jest to w żadnym stopniu stała posada. Skupię na tym nieco wolnego czasu, który poświęciłem F1.
- To nie pytanie do mnie, bo dotyczą one strategii korporacji i są dla dyrektorów. Mogę dodać tylko, że przy nowym Concorde Agreement w końcu mamy stabilną platformę w Formule 1, świetną marketingową platformę. To, jak zechcemy ją wykorzystać, zależy od CEO.