Daniel Ricciardo podtrzymuje swoje zdanie odnośnie odejścia z Red Bulla. Australijczyk uważa, że decyzja o zakończeniu współpracy z austriacką ekipą była słuszna, nawet pomimo aktualnej dyspozycji zespołu z Milton Keynes.

Z końcem sezonu 2018 mariaż Ricciardo z Red Bullem dobiegł końca. Australijczyk wyczuł zmianę hierarchii w zespole kierowanym przez Christiana Hornera, który wg niego zaczął faworyzować Maxa Verstappena, w związku z czym zawodnik z Antypodów postanowił rozpocząć nową przygodę w swojej karierze.

32-latek z Perth spędził dwa kolejne lata w Renault, ale podczas współpracy z francuską ekipą zdołał wywalczyć jedynie dwa podia. Jeszcze przed startem zeszłorocznej kampanii "Honey Badger" podpisał kontrakt z McLarenem i od początku tegorocznego sezonu ściga się w barwach papaya orange.

Daniel Ricciardo, Christian Horner

Początki Ricciardo w zespole z Woking nie należą do najłatwiejszych i szczególnie udanych. Triumfator siedmiu wyścigów w Formule 1 ma duże problemy z adaptacją do nowej konstrukcji, a jego deficyt do Lando Norrisa jest aż nadto widoczny, zwłaszcza w kwalifikacjach.

W międzyczasie Red Bull wraz z Hondą poczynił spore postępy. Max Verstappen jest obecnie liderem punktacji mistrzostw świata z 32-punktowym zapasem nad Lewisem Hamiltonem, zaś zespół spod znaku byka znajduje się na czele klasyfikacji konstruktorów z 44-punktową przewagą nad Mercedesem, który w ostatnich wyścigach nie miał podejścia do ekipy z Milton Keynes.

Przed weekendem wyścigowym na torze Silverstone Ricciardo został zapytany, czy z perspektywy czasu żałuje odejścia z austriackiego zespołu. Australijczyk stwierdził jednak, że wciąż wierzy w słuszność swojej decyzji o rozstaniu. 

Max Verstappen, Daniel Ricciardo

Nie, nie żałuję tego. Podjąłem każdą decyzję z jakiegoś powodu, a każda, którą podejmujesz, jest momentem w twoim życiu, który jest właściwy lub najlepszy w danym czasie. Na pewno więc nie oglądam się za siebie z żalem ani nie kwestionuję niczego - odparł w rozmowie z dziennikarzami.

Patrzę na ich wyniki w tym roku i naprawdę się cieszę. Nie chcę zostać źle zrozumianym, bo chciałbym wygrywać, ale to dobrze dla nich. Rzucają wyzwanie Mercedesowi i wyglądają, jakby naprawdę polowali na tytuł w tym roku - kontynuował.

- Spotkałem się na krótko z Christianem [Hornerem] oraz kilkoma chłopakami w Austrii. I jestem naprawdę podekscytowany, że robią to, co robią, ale na pewno niczego nie żałuję. To po prostu życie.

Daniel Ricciardo, McLaren

Najsłabszym punktem Ricciardo w trwającym sezonie są kwalifikacje, w których wyraźnie odstaje od Norrisa. Australijczyk przyznał, że kontynuuje ciężką pracę i bez przerwy stara się zrozumieć, dlaczego notuje tak duże straty do zespołowego partnera na pojedynczym okrążeniu.

Po prostu nalegam i pracuję nad tym. To coś, co nie nadejdzie z dnia na dzień, za jednym kliknięciem, więc próbuję to zrozumieć w tej chwili. Zaraz po wyścigu czy kwalifikacjach jesteś emocjonalny, możesz być sfrustrowany, zawsze chcesz po prostu więcej.

- Kiedy te chwile mijają, wystarczy przysiąść do danych, porozmawiać z inżynierami, wejść do symulatora i włożyć pracę, aby spróbować polepszyć swoją sytuację - zakończył.