Sędziowie nie przyznali żadnej kary za incydent z udziałem Daniela Ricciardo i Alexa Albona, po którym konieczne było przerwanie dzisiejszego wyścigu F1 na Suzuce.

Australijczyk i Taj starli się na 1. okrążeniu GP Japonii. Albon zbliżył się do Ricciardo przed zakrętem nr 3, mając trochę miejsca przed sobą, po prawej stronie bolidu RB. Zanim jednak na dobre się tam znalazł, Daniel rozpoczął lekkie odbijanie w prawo, które zamknęło przestrzeń w takim momencie, że zawodnicy zaliczyli kolizję.

Obaj wyszli z kraksy cali i zdrowi, ale tego samego nie można było powiedzieć o ich bolidach czy barierze. Sędziowie szybko poinformowali natomiast o chęci przeprowadzenia analizy i rozmów z uczestnikami.

Podczas spotkania Ricciardo powiedział, że skupił się na jadącym po lewej samochodzie Lance'a Strolla, któremu chciał zostawić odpowiednio dużo miejsca. Następnie patrzył już na wierzchołek zakrętu nr 3 i nie widział Albona po prawej.

Alex myślał za to, że był w stanie wyprzedzić rywala po zewnętrznej, ale nagle doszło do niego, że Daniel go zwyczajnie nie zauważył. Reprezentant Williamsa zahamował więc, ale było już za późno, aby nie doszło do kontaktu. 

- Uznajemy to za incydent z pierwszego okrążenia i postanawiamy nie podejmować żadnych działań - napisali sędziowie. - Gdyby jednak stało się to na kolejnym kółku lub bez obecności trzeciego auta (Strolla), to ocena mogłaby być inna.

Cały czas analizowana jest sprawa George'a Russella i Oscara Piastriego. Brytyjczyk jest podejrzany o wypchnięcie Australijczyka z toru. O godzinie 10:15 czasu polskiego obaj zawodnicy stawili się w pokoju arbitrów.

Aktualizacja, 11:30

Zakończyło się już drugie postępowanie. Ponownie postanowiono nie podejmować żadnych działań.

Sędziowie uznali, że zajście dostarczyło wielu wyzwań, z którymi należało poradzić sobie przy podejmowaniu decyzji. Poza podkreśleniem, że przedstawiciele obu stron nie domagali się kary, wypisano aż 6 punktów, które uznano za istotne fakty.

1. Russell nie nurkował i miał kontrolę nad samochodem na wejściu w T16.

2. Na wejściu w T16 przednia oś Russella była przed lusterkami Piastriego, co zgodnie z wytycznymi ws. ścigania dawało mu prawo do miejsca.

3. Russell odbił się od tarki po wewnętrznej i w ten sposób doprowadził do kontaktu z Piastrim (bazując na materiale zdjęciowym McLarena).

4. Piastri podjął się ucieczki z szykany po wyczuciu kontaktu, aby nie ryzykować poważniejszej kolizji.

5. Russell zostawił wystarczająco miejsca na wejściu w T16, aby Piastri pokonał zakręt przy pozostaniu na torze.

6. Piastri ściął szykanę i wrócił na tor w bezpieczny sposób przed Russellem. 

Wspominano ponadto, że wytyczne nie określają, jakie działania należy podjąć po opuszczeniu toru na skutek wypchnięcia lub w celu uniknięcia kolizji i jednocześnie po bezpiecznym powrocie na tor.